List Czytelnika w sprawie wronieckiej oświaty

Sprawa przekształceń wronieckiej oświaty to temat bardzo gorący. Rozpoczął go medialnie protest rodziców Szkoły Podstawowej w Nowej Wsi. Dołączyli rodzice z Borku i z miasta. Każdy ma prawo na łamach Wronieckiego Bazaru się wypowiedzieć. Zapraszam także tych, którzy mają zdanie odmienne. Poniżej list Czytelnika

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

Oferty Pracy Wronki

 

Pani Redaktor

Jestem mieszkańcem Borku i od kilku miesięcy uczestniczę w wielu rozmowach na temat planowania budowy nowej szkoły, której mieszańcy Borku najzwyczajniej nie akceptują. Przyglądam się także oficjalnym wypowiedziom uczestników tej dyskusji m.in. dzięki Państwa Redakcji, za co z góry dziękuję. Przeczytawszy o akcji protestu przeciwko skutkom planowanej przez Burmistrza zmiany mam kilka zdań w tym temacie:

Jeszcze kilka miesięcy temu sam Burmistrz utwierdzał w przekonaniu (zapis z konferencji z kanału youtube), że brano pod uwagę trzy lokalizacje (Borek, Nową Wieś i Zamość).

Co zatem się stało (jakiś kataklizm, afera itp.), że obecnie ten sam Burmistrz tłumaczy na swoim fejsie, że szkoła w Nowej Wsi nie nadaje się do modernizacji, ma małe sale, wyklucza możliwość rozbudowania (cytując „rozbudowa szkoły jest nieuzasadniona”), wybudowania itd. nawet nowych części, budynków lub nawet nowej szkoły.

Sama lokalizacja Nowej Wsi ma bardzo wiele zalet … ba także będzie sąsiadowała z obwodnicą, a wiele dzieci z Nowej Wsi, Samołęża, całego osiedla „Na Górce” mogłyby do zmodernizowanej czy nawet nowej szkoły z ogromnymi tradycjami uczęszczać przez wiele kolejnych lat i być z tego dumnymi.

Pan Burmistrz wskazuje prawdopodobieństwo zamknięcia Szkoły Nr 3, a przecież to kompletna bzdura, a raczej manipulacja, aby zniechęcić ludzi, którzy mają inne zdanie i zupełnie inne oczekiwania.

Przecież żadna Szkoła Nr 3 na Polnej nie byłaby zamykana, bo to by znaczyło, że kompletną bzdurą jest pomysł kolejnej szkoły (wskazywanej na tę chwilę na Borku) no bo jak uzasadniać potrzebę budowy nowej przy jednoczesnym wskazywaniu zamykania drugiej? Przecież każdy normalny człowiek rozumie, że chodzi tu tylko i wyłącznie o utrzymanie koncepcji, jaką sobie Panowie z ratusza przyjęli, bo w każdym wariancie we Wronkach można dowolnie zaprojektować kwestie „rejonizacji”, aby żadna szkoła nie została zamknięta!

Kolejne argumenty używane przez Burmistrza (jednego czy drugiego), że szkoła na Borku rozwiąże problemy „jedynki” równie dobrze może działać dla każdego innego wariantu (np. rozbudowa Szkoły w Nowej Wsi, która była przecież realnie brana pod uwagę i była pod kilkoma względami nawet rekomendowana przez autorów ekspertyzy, unowocześnienie Szkoły nr 2 oraz Szkoły nr 3 lub alternatywnie jeśli władze czują realną potrzebę budowy kolejnej szkoły lokalizacja jej na Zamościu będącej znakomitym uzupełnieniem rejonu i ducha Szkoły na Leśnej).

Założę się, że nikt takiego wariantu fachowo nie przeanalizował (a ma wiele strategicznych zalet związanych chociażby ze zrównoważanym rozwojem MiG tak bardzo aktualnym w dzisiejszych czasach dla wielu miast, tylko z uporem szuka, manipuluje aby postawić na swoim!

W kontekście pomysłu budowy obiektu na Borku to tak:

Na samym początku pan Burmistrz informował (lipiec 2016 na konferencji), że to najlepszy wybór i rekomendacja (proszę zwrócić uwagę, że od dawna ta koncepcja była ustalona w Ratuszu wiec proszę nie manipulować, że Ustawa zmusza do takich opinii).

Najlepszy wybór uzasadniony został tym, iż na Borku pod kątem wyzwań 700 dzieci teren jest największy i miasto ma tam największą działkę (tak naprawdę to jedyne kryterium zadecydowało, że przewaga była ponad 10 pkt w tzw. analizie punktowej, a to ważne dla Ratusza, ale nie dla mieszkańców). Teraz już się mówi o tym, że wystarczy szkoła na 500 dzieci, więc co teraz? Także przewaga jest Borku nad innymi lokalizacjami?

Co więcej w analizie kompletnie zbagatelizowano największą zmorę ulicy Mickiewicza, a także coraz częstszą mieszkańców Borku, Słowiańskiego, a za chwile także Stróżek, czyli ogromnego ruchu samochodów powodujących zarówno korki i jazdę kilkunastominutową, dodatkowy hałas, pogorszenie jakości dróg, zwiększenie ryzyka wypadków itd.

Z przeprowadzonych obserwacji wynika, iż blisko 1.000 tirów dziennie porusza się tą ulicą dziennie! Do tego autobusy i samochody osobowe … A czy panowie z Ratusza mówią mieszkańcom, że Przedsiębiorstwo Komunalne rozbudowuje oczyszczalnię i przenosi biurowiec w te same okolice?

A czy Panowie Burmistrzowie mówią mieszkańcom, że za chwilę Amica ukończy magazyn wysokiego składowania i przeniesie cały ruch w to miejsce? Czy firmy będą patrzeć na większy ruch a Pan Burmistrz wtedy z mieszkańcami będzie protestował przed zakładami Samsunga czy Amiki?

Oczywiście to retoryka, ale dziwi kompletna bagatelizacja i wyjaśnienia na profesjonalnym i analitycznym poziomie, na pewno nie kompetencji, jakich oczekuje się od władz MiG, że ludzie pieszo będą chodzić, poruszać się w jednym kierunku przez najbliższe 10 i więcej lat itd. (z tego typu poziomem argumentacji rozmawia się raczej na wczesnym etapie budowy koncepcji, a nie oceniając jej rekomendacje!)

Dodam, że w analizie umieszczono tylko wzmiankę „okresowe kłopoty komunikacyjne” porównywalne z tymi do lokalizacji w Nowej Wsi.

To proszę choć w jeden dzień zrobić badania empiryczne i nagrać sobie korki, odsunąć szyby i powdychać „świeże” powietrze.

A pan Burmistrz na sławnej konferencji „odbija piłeczkę” w swoim stylu tłumacząc, że droga to problem powiatu!

Aha … i proszę także powiedzieć mieszkańcom, że jak będą chcieli skorzystać za kilka lat z obwodnicy, bo będzie korek, to będą musieli pokonać dodatkowe kilometry i zużyć codziennie konkretną ilość paliwa lub wydać dekret, że mają chodzić piechotą.

Przecież Wronki to nie Poznań, gdzie są zupełnie inne rozwiązania komunikacji miejskiej a ludzie też mają inne potrzeby i przyzwyczajenia!

Do tej pory mieszkańcy Borku dostarczają swoje dzieci do pobliskich szkół i jakoś nikt nie oczekiwał zmian w tym zakresie.

Co więcej, zamiast zrobić na spokojnie projekty, zaprezentować mieszkańcom różne warianty, dać im czas do zastanowienia, bo to przecież także ich miasto, przyszłość ich jakości życia i ich dzieci to nie – próbuje się na siłę uzasadniać wizję, a chyba bało się ją skonsultować, bo jednak nawet kilku radnych chyba od razu zauważyło realne minusy tej wizji. Czyżby pośpiech związany z końcem kadencji?

Teren wokół ulicy Mickiewicza (od Słowackiego, przez Borek, do Słowiańskiego) to od wielu lat teren przemysłu (Wromet -Amica, teraz Samsung, oczyszczalnia, GS, może za chwilę Przedsiębiorstwo Komunalne, coraz więcej sklepów, usług) i może niech tak zostanie. I tak wystarczy.

Mieszkańcom zafundujcie właśnie skatepark, może Orlik i inne atrakcje rekreacyjne lub więcej miejsca na parkingi, a obiekty publiczne zgodnie ze zrównoważonym rozwojem umieszczajcie w innych lokalizacjach.

Tak myśli i mówi wielu mieszkańców Borku (p.s. żaden radny wcześniej na ten temat nie rozmawiał z ludźmi ze swojego okręgu…)

Ciekaw jestem jak się w przyszłości okaże, że także mieszkańcy Borku zaprotestują lub na późniejszym etapie spółdzielnie, wspólnoty mieszkaniowe itd. zgłoszą swój sprzeciw? Przecież nie o to chodzi.

Jeśli Szanowni Panowie z Ratusza nie rozumieją oczekiwań mieszkańców, trudno, przeżyjemy choć pewnie ponownie nie zagłosujemy na nich:) … ale jakoś dziwnie dla swoich własnych interesów potrafią zbierać podpisy („wieczorynka”), a na temat wizji lokalizacji szkół jakoś nie chcieli tego zrobić; cytując jednego z burmistrzów „nie ma czasu na referendum”, a mieli mnóstwo czasu. Dziwne to.

Trzymam kciuki za owocne rozmowy z mieszkańcami Nowej Wsi :)

Czytelnik!
(dane do wiadomości redakcji)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *