W wielu rodzinach i w wielu domach znajdują się wyjątkowe pamiątki, przechowywane jak relikwie. W każdej też rodzinie, sięgającej pamięcią do okresu międzywojennego i drugiej wojny światowej, odszukać można „poplątane losy” rodzin. Szczególnie tych, którzy po ustaleniu nowych granic Polski pozostali poza nimi i stali się obywatelami Ukrainy, Białorusi, Litwy…

 

Pozostali, bo tam były ich domostwa i założone rodziny. Wówczas trudno było podjąć im decyzję o wyjeździe do Polski, a dzisiaj trudno pogodzić się z faktem, że zdrowie odmawia posłuszeństwa, a możliwości spotkań i odwiedzin obwarowane są koniecznością posiadania wizy, i pokonywania wielu problemów w ich załatwianiu.

Koleżanka Czesława L. wśród cennych pamiątek rodzinnych ma „mapę Polski z 1928 roku z podziałem na województwa i powiaty wykonaną przez J.M Bacewicza”, mapę, która, od kiedy pamięta, była w ich domu. Oglądając pożółkły, wielokrotnie składany arkusz, wspomina rodziców, którzy starannie ją przechowywali. Dzięki temu trwa pamięć tamtych lat. To na tej mapie pokazała nam miejscowość leżącą wówczas w granicach Polski, gdzie przyszła na świat, gdzie są jej korzenie i gdzie pozostała siostra, o której myśli każdego dnia.

Krystyna Tomczak