Tymek Zimny pobiegnie w finale Mistrzostw Świata!

Właśnie przed chwilą zakończył się bieg eliminacyjny sztafety 4 x 400 m. Na trzeciej pozycji pobiegł nasz Tymoteusz Zimny. Po „genialnej” zmianie Tymka, który przybiegł na 3 miejscu przekazując pałeczkę Rafał Omelko, bieg Polaków zakończył się  na pozycji drugiej. Jutro finał!

Oferty Pracy Wronki

fot. SPRINTERZY.COM

Bieg sztafety:

http://sport.tvp.pl/33579828/ms-w-lekkoatletyce-polacy-drudzy-w-polfinale-sztafety-na-4×400

Dziękuję Paulinie i Łukaszowi Białuskim za nadesłanie filmu, zanim jeszcze ja go odszukałam :)

Polscy biegacze – Kajetan Duszyński, Łukasz Krawczuk, Tymoteusz Zimny i Rafał Omelko – o awansie do finału sztafety 4×400 podczas mistrzostw świata w Londynie:

http://sport.tvp.pl/33579966/nasze-szanse-wzrosly-po-tym-polfinale

 

A oto wywiad z Tymoteuszem Zimnym przeprowadzony przez SPRINTERZY.COM

Tymek „Timothy” Zimny to number 2 naszych 400 metrów. Po Rafale Omelko wyrósł na pierwszoplanową postać męskiego sprintu w Polsce. 2 tygodnie temu we Włoszech zdobył wicemistrzostwo Europy juniorów z czasem 46.04 sekundy. Potem w sztafecie wywalczył dla naszej reprezentacji brązowy medal po niewiarygodnym wręcz pościgu. Potrafił przygotować szczyt formy perfekcyjnie zarówno na halowe mistrzostwa Polski jak i teraz na mistrzostwa Europy. Z wywiadu z nami wynika, że stać go na jeszcze więcej! Jutro zobaczymy go na mistrzostwach świata seniorów w Londynie. Podczas debiutu Tymek będzie miał 19 lat i 150 dni. 

Twój niesamowity progres formy to zasługa jakiego treningu?

Hmm… Trening ten sam, postęp trochę większy niż rok wcześniej, ale podobny do tego sprzed dwóch lat. Co tu gadać, biegałem trochę szybciej na treningach, trenerzy musieli mnie stopować. Ale wszystko jak zwykle to zasługa 500-ek i 300-ek. Wszyscy kochamy ten trening…

Opowiedz coś więcej na temat finału. Ustanowiłes świetny rekord życiowy, wywalczyłeś srebro.. ale finał nie był łatwy (8 tor, błąd techniczny w blokach).

Finał w Grosseto nie był łatwy, to fakt. Temperatura wysoka, bo aż 32 stopnie w cieniu… ale wiedziałem jedno, że jestem przygotowany na najszybsze bieganie w dotychczasowej karierze i trzeba było to tylko udowodnić na bieżni. Po ósmym torze biegłem pierwszy raz w życiu… jak na debiut to wyszło przyzwoicie. Stres lekki był, bo wiedziałem, że będę walczył z moim kolegą Vladim o złoty medal. Tym razem on wygrał, ale znamy się od mistrzostw świata w Cali i raz wygrywa on, a raz ja.

Potrafisz zaplanować szczyt formy na najważniejsze zawody sezonu. To rzadka sztuka. Tkwi w tym jakiś sekret pracy czy po prostu to sie dzieje?

Sam nie wiem, to zasługa mojego trenera, on wszystko planuje, a ja czasem na treningach życiowo to weryfikuję i dyskutuję, czy aby na pewno muszę niektóre odcinki biegać tak szybko.

Opowiedz cos o „umieraniu” na treningu. Czy zdarzaja Ci sie treningi po których nie wiesz jak sie nazywasz? Jakie to treningi?

No są czasem takie treningi, że zastanawiam się: „Ej Zimny, po co ty się tak męczysz i to z własnej woli”. Ale później przypominam sobie to uczucie, po wygranym biegu, czy kolejnym rekordzie Polski i kończą się głupie pytania w głowie.
Jakie to treningi? No tempo oczywiście. Pamiętam tegoroczne bieganie w upale 32 stopnie na stadionie w Toruniu: 300, 300, 200, 300, 250 i 200 na dobicie. Fajnie było, nogi ogień!

Wywalczyłes przepustkę do Londynu i bedzięsz tam jednym z najmłodszych zawodników. Jak biega Ci sie sztafetę, a jak indywidualnie? Potrafisz zagwarantować nam ze zobaczymy tego samego Timothy’ego w co w sztafecie z Grosseto gdzie popisałeś sie spektakularnym pościgiem?

Postaram się pokazać z jak najlepszej strony i walczyć do samego końca, jak zawsze. Czuję się bardzo dobrze, biegam szybciej niż przed ME więc muszę odpalić. Tak jestem tutaj jednym z najmłodszych uczestników, a w naszej reprezentacji nawet najmłodszym, ale co z tego, liczy się to jak biegam, a w tym sezonie pokazuję, że jestem bardzo szybki😈
Sztafetę biega się zupełnie inaczej niż starty indywidualne. Jest się częścią grupy, której nie chce się zawieść. Z rywalami walczy się bezpośrednio ramię w ramię. Emocje w strefie zmian rosną, kiedy widzisz jak tracimy pozycję, albo wychodzimy na prowadzenie. Tak było w Grosseto, jak widziałem ile straty mamy do prowadzącej trójki, pomyślałem: „Zimny umrzesz ale dowieziesz medal. Stary musisz.” No i zrobiłem to, zdobyliśmy medal, choć liczyłem na srebrny. Ta cała otoczka sprawia, że każdy jest w stanie pobiec na więcej niż 100% swoich możliwości.

Pytanie na koniec. A czy zobaczymy Cie w przyszłym roku na Atomik Vibes? 🙂

W przyszłym roku wreszcie chcę wziąć udział w najlepszej imprezie dla sportowców w Polsce, co roku jak widzę zdjęcia to żałuję, że znowu mnie tam nie było!

SPRINTERZY.COM

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *