Zaduszkowe spotkanie

Listopadowe dni, jak żadne inne w roku, nastrajają do zadumy i refleksji, do wspominania tych, których nie ma już wśród nas i to nie tylko tych z naszych rodzin, ale także tych, którzy walczyli o naszą Ojczyznę – dali Polsce wolność i suwerenność.

ZADUSZKOWE SPOTKANIE (17)

Oferty Pracy Wronki

15 listopada, we wtorkowy wieczór, członkowie Towarzystwa Miłośników Ziemi Wronieckiej spotkali się w restauracji Ratuszowa, aby posłuchać wspomnień ppłk. Włodzimierza Marciniaka – prezesa Związku Kombatantów i Uczestników Powstania Poznańskiego Czerwca 1956, który w pamiętnym 1956 r., jako 19-letni młodzieniec, z karabinu ostrzeliwał siedzibę Urzędu Bezpieczeństwa.

Spotkanie rozpoczęliśmy od wysłuchania piosenki „Za wolność”, której tekst, nasz Gość, napisał w więzieniu, a muzykę skomponował zespół De Press.

W tym roku minęła okrągła –  60.rocznica Poznańskiego Czerwca 1956. Uczestnik tych wydarzeń opowiadał, jak poznańscy robotnicy Zakładów Cegielskiego, wówczas Zakładów im. Stalina, podjęli strajk generalny i zorganizowali demonstrację uliczną, krwawo stłumioną przez milicję i wojsko. W starciach zginęło blisko 60 osób, a kilkaset zostało rannych. Poznaniacy, 28 czerwca 1956 r., jako pierwsi w Polsce upomnieli się w masowym proteście o „wolność, prawo i chleb”. Zdobyli się na odwagę, aby powiedzieć NIE komunistycznej dyktaturze, aby wystąpić w obronie podstawowych wartości, wystąpić w obronie godności człowieka.

Ppłk W. Marciniak wspominał czas walki i czas przesłuchań: Moja walka zakończyła się w nocy 28 czerwca, kiedy przestrzelono mi nogę. Następnego dnia zatrzymano mnie i aresztowano, wpadłem, bo miałem kilka sztuk amunicji w kieszeni. W katowni UB przy ul. Kochanowskiego, nie zapomnę podziemnych cel, obskurnych, bez okien i z betonowymi łóżkami. Katowano mnie niemal bez przerwy przez 7 dni, bito, kopano. Po kilku dniach mało brakowało, bym udusił się własną krwią. Uratował mnie wtedy mój kolega Andrzej Cichoński.

W akcie oskarżenia mam napisane, że jestem wrogiem Polski Ludowej. Groziło mi od 15 lat pozbawienia wolności do kary śmierci włącznie. Nie sądziłem, że kiedykolwiek wyjdę, ale z pomocą przyszli nam Węgrzy, doprowadzili nas do zwolnienia 23 października 1956 r. rozpoczynając własne powstanie.
Ponad dwa lata spędził w łóżku po urazie kręgosłupa. Po intensywnej rehabilitacji i lekach dostarczanych z zagranicy stanął na własnych nogach i  rozpoczął  poszukiwanie pracy, co też okazało się bardzo trudne z „czarną kartą przeszłości”.

Prezes Paweł Bugaj i Henryk Liniewicz, któremu zawdzięczamy to spotkanie, odebrali z rąk prezesa Związku Kombatantów i Uczestników Powstania Poznańskiego Czerwca 1956 okolicznościowe medale „60 lat Poznańskiego Czerwca”. W drodze rewanżu ppłk. Marciniak otrzymał nasze wydawnictwo „Powrót do Wronek”.

W II części spotkania podsumowaliśmy ostatnie półrocze pracy Zarządu i aktywny udział członków w realizacji wielu zadań. Minutą ciszy uczciliśmy pamięć śp. Stanisława Rajnigera, którego pożegnaliśmy 10 października 2016 roku. W tle, na ekranie monitora, przesuwały się obrazy wzbogacające sprawozdanie.

Listopad wymusza podjęcie działań planowania kolejnego roku. Zarząd zasygnalizował zadania, które zamierza przedstawić członkom do realizacji oraz zachęcił do wzbogacenia planu na 2017 rok.

W czasie oczekiwania na rozpoczęcie spotkania i w czasie przerwy kol. Włodek Kukuła zagrał na akordeonie kilka patriotycznych pieśni.

Wkrótce, 26 listopada – „Andrzejki TMZW” w restauracji Ratuszowa, a 30 grudnia tradycyjne Spotkanie Noworoczne.

Tekst: Krystyna Tomczak, foto: Jan Kwaśny

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *