A na początku było tak pięknie… „Wroniecki Bazar” pamięta… [foto]
|Wronki. Końcówka roku 2006. Mirosław Wieczór wygrywa wybory na burmistrza Wronek. Pokonuje w walce Romualda Prajsa, a w drugiej turze Grażynę Gromadzińską- Kopras. Kazimierz Michalak wycofuje się krótko przed wyborami, na swoje miejsce namaszczając właśnie Grażynę Gromadzińską- Kopras. Po wyborach jako zastępcę Wieczór pozostawia Stanisława Żołądkowskiego, dotychczasowego zastępcę poprzednika. Pierwsza sesja to zaprzysiężenie nowego burmistrza, przekazanie łańcucha oraz expose Wieczora. Przeczytałam je ze łzami w oczach. Wówczas naprawdę wierzyłam w to, że będzie lepiej. Poprzednik wypalił się na swoim stanowisku, Wieczór gwarantował świeży powiew młodości! I przez pierwszą kadencję rzeczywiście tak było… Zapraszam na historyczny spacer do roku 2006
Pierwsze wystąpienie Mirosława Wieczora na pierwszej sesji w jego pierwszej kadencji… XI 2006 roku, prawie 15 lat temu…
Oto przemówienie powitalne Mirosława Wieczora – w pierwszej kadencji, napisane przez Lecha Krzyżaniaka, który był wówczas wielkim orędownikiem Mirosława Wieczora i, jak podkreśla, „stworzył Wieczora- polityka”.
Dziś tego żałuje… To wersja, którą wysłał Wieczorowi tuż przed zaprzysiężeniem.
To wersja, którą przedstawił Mirosław Wieczór na sesji:
Panie Przewodniczący, Wysoka Rado, Szanowni Goście, Szanowni Państwo.
Obejmując zaszczytną funkcję burmistrza Miasta i Gminy Wronki V kadencji odczuwam zarówno satysfakcję jak i ciężar przyjętej odpowiedzialności za spełnienie oczekiwań społeczeństwa.
Korzystając z okazji jeszcze raz serdecznie dziękuję wyborcom za udział w głosowaniu. Skala społecznego zaufania sprawia, że z optymizmem patrzę w przyszłość i możliwość przezwyciężenia ewentualnych przeciwności.
Chcę zapewnić Wysoką Radę i wszystkich mieszkańców, że w swojej pracy będę się kierował wyłącznie interesem naszej społeczności. Jestem otwarty na współpracę z wszystkimi, którym leży na sercu dobro naszej małej Ojczyzny.
Niech symbolicznym wyrazem tego otwarcia na współpracę będzie fakt, że zamierzam zaproponować kontynuowanie pracy na dotychczasowym stanowisku wiceburmistrzowi – panu Stanisławowi Żołądkowskiemu.
Społeczeństwo, zwłaszcza w II turze wyborów, jednoznacznie wskazało, że nie jest zainteresowane kontynuowaniem wszelkich podziałów w Radzie jak i oczekuje, że nasz samorząd będzie samodzielny w podejmowanych decyzjach.
Do rozwiązania naszych olbrzymich problemów, głównie w zakresie gminnej infrastruktury i ochrony środowiska naturalnego, oprócz zgodnego współdziałania na szczeblu gminnym potrzebna nam jest dobra współpraca z Radą Powiatu, Starostwem Powiatowym i Sejmikiem Województwa Wielkopolskiego.
Jestem przekonany, że wyrażam wolę całego naszego samorządu deklarując otwartość na owocną współpracę z Radą Powiatu, Starostą, samorządami wszystkich miast i gmin naszego powiatu oraz z Sejmikiem Województwa Wielkopolskiego. Liczymy na dalszy, dobry rozwój kontaktów z władzami i społeczeństwem zaprzyjaźnionych z Wronkami miast i gmin.
Dziękuję za uwagę
Zaprzysiężenie Mirosława Wieczora na burmistrza.
Kazimierz Michalak, poprzedni burmistrz gratuluje następcy. Sam „osiada” w powiecie, jako radny powiatowy i etatowy członek zarządu. Paweł Kowzan ratuje Michalaka z „politycznego niebytu” na 4 lata.
Oficjalne przekazanie insygniów władzy miejskiej. Na pierwszym planie z aparatem Paweł Bugaj, rzecznik prasowy i jednocześnie jednoosobowy pracownik promocji z wronieckiego ratusza. W sumie na tym stanowisku przepracował 6 lat, z czego połowę w Michalakiem i połowę z Wieczorem.
Stanisław Żołądkowski pozostaje wiceburmistrzem. Niedługo potem jednak niespodziewanie straci pracę (o tym w kolejnej części).
Dumny „ojciec sukcesu”- Lech Krzyżaniak – w pierwszym rzędzie pierwszy z prawej.
Tomasz Ziółek- dyr. SAPO oraz Jadwiga Michalak – dyr. SP w Nowej Wsi gratulują swojemu nowemu szefowi.
Paweł Kmieciak z Bractwa Kurkowego z życzeniami dla nowego burmistrza.
Prezes TMZW Ireneusz Vowie i Krystyna Tomczak gratulują Wieczorowi i przekazują list intencyjny.
P. Borowczak – cieszy się, iż Jej ulubieniec wygrał wybory.
Liliana Nowak – skarbniczka gminy i komendant SM Paweł Mazurczak.
Starosta Paweł Kowzan dziękuje Kazimierzowi Michalakowi, ponad 20 lat urzędującemu burmistrzowi.
Przemysław Turowski był wielkim zwolennikiem Mirosława Wieczora.
Sławomir Śniegowski cieszył się, że „kolega z klasy” zasiadł na fotelu w ratuszu.
Kazimierz Michalak z Bartkiem Sobańskim, dzisiejszym radnym, ówczesnym reporterem „Gazety Szamotulskiej”.
Oto okładka numeru 8 „Wronieckiego Bazaru” z roku 2006:
Galeria zdjęć z pierwszych dwóch sesji. Nie miałam jeszcze kamery. Pozostały jednak zdjęcia.
I co z tego DZIŚ pozostało?
foto- archiwum; Szwarc Gapa, 2006
Jakie to miłe kiedy wszyscy się cieszą. Skreślił „bez uwikłania w rozgrywki personalne…”. Można powiedzieć wizjoner, bo już wtedy przewidział, że będzie musiał kiedyś zwołać sesję nadzwyczajną, by dojechać jednego z radnych.
„Idąc do lokali wyborczych i stawiając znaczek przy nazwisku wybranego kandydata — bierzecie na siebie cząstkę odpowiedzialności za przyszłość Waszej wsi czy miasta. /…/
Mamy wybrać ludzi wiarygodnych, uczciwych, bezinteresownych, energicznych, tych, którzy zasługują na nasze zaufanie”. – Pisaliśmy w 1. numerze „Wronieckich Spraw” przed pierwszymi samorządowymi wyborami do rady gminy, 30 lat temu. To przesłanie jest nadal aktualne. Jeśli dzieje się źle, to potrzeba zmiany.
Wśród mieszkańców Ziemi Wronieckiej są ludzie z inicjatywą i energią do pracy na rzecz środowiska. Ich społeczny zapał poparty przez społeczeństwo prowadzi do sukcesu.
Nie stójmy z boku, skończmy wybrzydzać i narzekać, dołóżmy cząstkę swojej pracy, zaproponujmy lepsze rozwiązania — jeśli dostrzegamy braki.
Można czekać do wyborów, chociaż niekoniecznie.
Myślę, że po p. Burmistrzu pozostanie wiele dobrego, pewnie można było więcej, sprawniej i lepiej ale i tak twierdzę wspominając poprzedników że to co zrobił dla miasta p. Wieczór to kosmos w stosunku do Michalaka i jego poprzednich towarzyszy.
Myślę również, że obecnie p. Burmistrz stara się zabezpieczyć swoją przyszłość wiedząc, że traci poparcie społeczne i to jego ostatnia kadencja.
Mam nadzieję że następca będzie miał pomysł na miasto i gminę, bo warto tu mieszkać
Nie zapominajmy, że kadencja MW rozpoczęła się w pełni płynacymi środkami z UE dla Polski, a w tym do polskich miast. Do tego doszedł zwiększający się budżet gminy za sprawą rozwoju miejscowych przedsiębiorstw. Tak, że nie można porównywać dosłownie poprzednich kadencji. Chociaż nie usprawiedliwiam w żadnym przypadku Michalaka.
A co do zabezpieczania sobie przyszłości przez BMW to jest oczywiste.
Tak pięknie miało być- tymczasem na naszych oczach i za naszym przyzwoleniem potulna owieczka, która wszystkich kochała i wszyscy ją kochali, zmieniła się w wilka.
Jeśli to expose rzeczywiście napisał p. Krzyżaniak, to ogromny wstyd. Okazuje się, że namaszczony przez Niego człowiek nie dochował wierności temu, czego oczekiwał ojciec sukcesu.
Teraz do końca rozumiem dlaczego pan burmistrz był tak bardzo zobowiązany wobec pana Krzyżaniaka. Spełniając jego prośbę po raz pierwszy poślizgnął się. Ciekawe czy dzisiaj p. Krzyżaniak byłby tak gorącym orędownikiem tej osoby.
Pewnie orędownikowi bardziej zależało na tym, żeby dokopać K.M. niż na nowym kandydacie na urząd burmistrza.
Może i dzisiaj p Krzyżaniak żałuje tego, że swego czasu dołożył swej ręki do sukcesu obecnego burmistrza. Może i czuje się w jakiś sposób zawiedziony?
Ale chyba nie na całej linii? Było przecież pewne zadanko, które „zobowiązany” wykonał. A, że skutki okazały się opłakane, to już inna sprawa.
Pani Redaktor, jak dobrze czasem sięgnąć do historii. Nawet po czasie wyjaśnia ona wiele spraw, które latami okryte były tajemnicą, albo zmową milczenia. Mówi się, że „nie ma zbrodni doskonałej”. To jest prawda. Nawet po latach oliwa na wierzch wypływa.
Okazuje się, że na tle wzajemnych zobowiązań dochodzi do nikczemnych niegodziwości.
(Ty mi to, ja ci tamto). Czekam na ciąg dalszy. Może inni też wyjaśnią przy okazji swoje tajemnice.
Mówią, że optymiści to źle poinformowani pesymiści. Może wasz złoty chłopak rokował, ale…