– A wy, Szanowni Państwo, na starcie poszliście na maksa z naszą podatników kasą – komentuje Grześ
Kolejna wypowiedź mieszkańca na temat wczorajszych podwyżek diet radnych i uposażenia burmistrza. Tym razem stały czytelnik – Grześ
Szanowny Panie Burmistrzu i szanowna Rado MiG Wronki
Każdy, kto podejmuje jakąkolwiek pracę w nowym miejscu otrzymuje wynagrodzenie i to jest oczywiste. Żaden pracodawca (a Wy, szanowni Państwo jesteście przez nas wyborców tam wybrani, czyli jesteśmy Waszym pracodawcą) na starcie nikomu nie daje maksymalnego wynagrodzenia, a to z prostego powodu i jak tego nie pojmujecie to Wam wytłumaczę.
Po to pracodawca nie daje maksimum, bo chce się przekonać ile jest wart jego nowy nabytek, a to z kolei powoduje, że ten nowy pracownik stara się pracować jak najlepiej, bo pragnie zarabiać więcej i to jest oczywiste, że pracodawca widząc jego zaangażowanie do mu tą podwyżkę.
A wy, Szanowni Państwo, na starcie poszliście na maksa z naszą podatników kasą, zamiast postąpić tak jak ościenne gminy.
Dając sobie maksymalne wynagrodzenie nie macie już po co walczyć o podwyżkę i tutaj myśląc logicznie wasza praca na rzecz społeczności lokalnej jakaś tam będzie, lecz bez większego zaangażowania, bo po co? Mamy już MAKSA – nas zwolnić przecież do następnych wyborów się nie da – cóż, Wronki Cię zaskoczą. I zaskoczyły. I to BARDZO.
Proponuję na maksa obniżki dla mieszkańców, za wodę, za śmieci, za grunty … będzie to uczciwe dla mieszkańców.
Tak, ale pytanie moje, po tym co się stało na pierwszej roboczej sesji: -Czy tu o mieszkańców w ogóle chodzi?
Wojciech Młynarski – Poza kasą coś się liczy