Burmistrz zwolnił Krzysztofa Helpę z pracy w urzędzie

Tuż przed majówką wypowiedzenie z pracy dostał wieloletni urzędnik wronieckiego ratusza – Krzysztof Helpa. Utrata pracy była zaskoczeniem dla wszystkich. Choć pan Krzysztof  nie był w ostatnich czasach „ulubieńcem burmistrza”, jednak nic nie wskazywało na tak radykalne posunięcie

Oferty Pracy Wronki

W 2018 roku pracę nagle (po wymuszonej reorganizacji) straciła Zuzanna Świderska, rok później Marzena Hoffmann, a teraz Krzysztof Helpa… To tylko tak wybiórczo, bo osób jest dużo więcej.
Pierwszym, pół roku po zajęciu przez  Wieczora fotela burmistrza był (pozostawiony na stanowisku zastępcy od początku kadencji) – Stanisław Żołądkowski. Po kilku latach podobny los spotkał sekretarza Remigiusza Pawelczaka, wiernego i lojalnego pracownika Wieczora, którego rękoma w międzyczasie usunięto kilka niewygodnych osób (m.in. Pawła Bugaja przesunięto do WOK).
Nie wspomnę o tych, którzy „specjalnym poczynaniami” bywali zmuszeni do zmiany pracy…

Co mnie niepokoi w tym nagłym zwolnieniu?

Przede wszystkim to, że z wronieckiego urzędu odchodzi kolejny doświadczony pracownik, a wdrożenie nowego zawsze trochę trwa. Po drugie Krzysztof Helpa od początku związany był z zadaniem „fotowoltaika”. Zwalniając w tak trudnej sytuacji pracownika wdrożonego w temat jest dla mnie co najmniej dziwne.

Wysłałam do ratusza zapytanie o przyczyny tak nagłego zwolnienia.

Oto odpowiedź:

Szanowna Pani Redaktor!

Zgodnie z przepisami prawa pracodawca nie może udzielać informacji na temat stosunku pracy i zakresu obowiązków poszczególnych pracowników.

Zapewniam jednak, że zadanie polegające na budowie 455 przydomowych elektrowni fotowoltaicznych jest nadal realizowane przez pracowników Urzędu Miasta i Gminy Wronki.

Jest jeszcze coś, co mnie bardziej niepokoi. Jest to sytuacja, w jakiej znaleźli się pozostali pracownicy ratusza.
To w pozostałych pracownikach z pewnością rodzi jakiś wewnętrzny lęk o swoje stanowisko pracy. Od tego momentu ludzie idą do pracy i myślą: kto następny? Czy aby nie będę to ja?
To nie służy dobrej atmosferze pracy. Współczuję pracownikom urzędu. Ale dopóki oni sami nie zechcą czegoś z tym zrobić, nic się nie zmieni…
Już raz pojawił się anonimowy list od pracowników ratusza, skarżących się na atmosferę w pracy. Jednak nikt się pod nim nie podpisał, a ja anonimów nie drukuję.

Zwolniona rok temu w podobnych okolicznościach Marzena Hoffmann (odpowiedzialna m.in. za procedowanie planu zagospodarowania przestrzennego Mickiewicza i terenu GS) postanowiła zawalczyć w swoje dobre imię i spotkała się z burmistrzem w Sądzie Pracy. Odbyło się już kilka rozpraw. Wkrótce kolejna, na której świadkami będą m.in. radni.

Czy Krzysztof Helpa zechce zawalczyć o siebie? O tym musi zdecydować sam.

Szwarc Gapa

 

komentarzy 9

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *