Były starosta Paweł Kowzan o tym, co dzieje się wokół
|Pawła Kowzana – mojego „ulubionego” byłego starostę Powiatu Szamotulskiego, od początku jego powstania, czyli przez prawie 20 lat, zapytałam jak postrzega obecną rzeczywistość. Nie zawsze zgadzałam się z Kowzanem i Jego postępowaniem, ale przyznać muszę, że sytuacji takich jak dziś się dzieją między starostą Kwaśniewiczem, a burmistrzem Wieczorem za „Jego czasów” nie było…
„Niepotrzebny jest konflikt o drogę, czy pogotowie…” – mówi Paweł Kowzan, obecny radny powiatowy, były starosta, nawiązując do stosunków między Gminą Wronki a powiatem.
Nie może być tak, że powiat mówi gminie, że jak dadzą pieniądze, to coś zrobią, a jak nie dadzą, to nie zrobią” – dodaje. – Jeśli tak będzie, to za chwilę się okaże, że powiaty są niepotrzebne.
Za czasów rządów Pawła Kowzana (moim zdaniem :) panował „zamordyzm”. Starosta wszystko o wszystkich wiedział, wielu Go „uprzejmie informowało” o tym, co się dzieje. Wiedział kto z kim i dlaczego. Do dziś krąży plotka (?), że poniedziałkowy poranek spędzał przy kawie, czytając komunikaty co i kto w weekend zrobił (mam na myśli oczywiście tych „większych”, znaczących w powiecie).
Też zdarzyło mi się „uznać większość” pana starosty :) choćby w sytuacji z wroniecką wieżą ciśnień. Chociaż to Wieczór i ówczesna Rada byli tymi, którzy wbili ostatni gwóźdź do trumny naszej wieży.
Ale mimo wszystko, po latach, z pełną sympatią z Nim rozmawiałam. Naprawdę!
Wierzę w to, że nie pozwoliłby, aby doszło do takich konfliktów między Gminą a Powiatem, które „rozstrzeliwałyby” się na forum, przy otwartej kurtynie! Kowzan to prawdziwy polityk. On nie traci zimnej krwi, ot tak sobie, w sprzeczce. Najwyżej na zimno wykalkuluje zemstę.
Za dawnych czasów były też konflikty, bo przypomnę tym, którzy nie pamiętają, że to właśnie Wieczór osobiście zaangażował się w to, by „król powiatu” tron swój stracił.
Stało się tak tylko dlatego, że ówczesnego starostę zdradził jeden z Jego ludzi. I to w dodatku ten, którego Kowzan przygarnął na etat do starostwa, po wyborach, Kaziu Michalak, nasz były wódz dwóch dekad. Kaziu, który ostatecznie do wyborów o fotel burmistrza nie stanął, cedując swoje głosy na Grażynę Gromadzińską – Kopras (zwyciężył wówczas Wieczór).
To nic nowego w historii. Często się zdarza, że zdradzają ci, którzy powinni być wdzięczni.
Podczas ostatnich wyborów zabrakło jednego głosu, żeby starostą został były wice – Kwaśniewicz.
„Kupiono” więc Kazia Michalaka za obietnicę pozostawienia Go na etacie w starostwie. Do emerytury, której świadczenia nabywa właśnie w tym roku.
Tak więc, gdy starostą był Kowzan – Wieczór bardzo chciał zmiany. Teraz, gdy starostą został Kwaśniewicz – też trwa konflikt. O co więc chodzi?
Jeśli nie wiadomo o co – to zawsze o kasę albo władzę (jest jeszcze wersja z kobietą, ale w tym przypadku raczej nie wchodzi w grę, gdy Wieczór ma piękną, ciągle młodą żonę, a Kwaśniewicz swoją niedawno wymienił na „inny model”).
Kiedyś Wieczór i Kowzan wręczali sobie miodziki i liski, i to niekoniecznie z miłości i sympatii, a teraz coraz częściej słychać o tym, że spotykają się od czasu do czasu w całkiem pokojowych zamiarach.
Bo taka jest polityka! Nie znosi próżni i tutaj zawsze wszystko jest możliwe! Nawet jeśli dotyczy osób niezbyt pałających do siebie miłością.
Już w tym roku wszystko się rozegra. Zobaczymy, czy KRÓL odzyska tron, czy też zasiądzie w nim ktoś zupełnie inny. Jedno jest pewne – nie będę to ja :)
Nie staję po niczyjej stronie. Niech zwycięży lepszy!
Szwarc Gapa
wideo Waldek Andrzejewski
Sprostowanie Kazimierza Michalaka:
Wronki, 16 stycznia 2018r.
Kazimierz Michalak
ul. Wiśniowa 8
64-510 Wronki
Grażyna Kaźmierczak
Redaktor Naczelna portalu Wroniecki Bazar.pl
Rynek 7 (Podzamcze)
64-510 Wronki
Szanowna Pani!
Z dużym zażenowaniem i rozgoryczeniem przeczytałem Pani artykuł na stronie portalu WronieckiBazar.pl pod tytułem „Były starosta Paweł Kowzan o tym, co dzieje się wokół”.
Zawarła Pani w nim nieprawdziwe i szkalujące moją osobę informacje dotyczące ostatnich wyborów Starosty Szamotulskiego. Jak można w tak bezczelny sposób manipulować opinią publiczną? Pisze Pani, że „podczas ostatnich wyborów zabrakło jednego głosu, żeby starostą został były wice – Kwaśniewicz” i dlatego „kupiono” mnie za obietnicę pozostania w starostwie.
Wystarczyło trochę przyzwoitości i rzetelności dziennikarskiej, by przed opublikowaniem ww. tekstu zweryfikować swoje informacje na ten temat, np. w Biurze Rady Powiatu Szamotulskiego.
Przypomnę zatem, że po ostatnich wyborach koalicja popierająca kandydaturę radnego Józefa Kwaśniewicza na stanowisko starosty liczyła 13 osób, a radnego Pawła Kowzana – 8 osób. Nikt zatem nie musiał mnie „kupować”, żeby zagwarantować zwycięstwo Józefowi Kwaśniewiczowi.
Przykro mi, że po wielu latach współpracy na różnych płaszczyznach życia społecznego zdobyła się Pani na tak nieładne i niegodne dziennikarza zachowanie. Zabrakło Pani staranności dziennikarskiej, by takiej sytuacji uniknąć – chyba, że było to działaniem zamierzonym, wynikającym z nieznanych mi pobudek. Ubolewam, że tak niefrasobliwie zdecydowała się Pani na opublikowanie informacji, godzących w moje dobra osobiste.
Mając na uwadze powyższe, liczę na szybkie sprostowanie informacji dotyczących mojej osoby zawartych we wspomnianym artykule oraz zaprzestanie podobnych praktyk w przyszłości pod rygorem skierowania roszczeń o ochronę moich dóbr osobistych na drogę sądową.
Z poważaniem
Kazimierz Michalak
Pani Grażyno, z czystej ciekawości – skoro pisze Pani że „tylko dlatego” Kowzan stracił władzę bo „zdradził” go Michalak – w jaki to sposób 1 osoba mogła odmienić losy powiatu? Jeśli jest Pani konkretna to proszę przytoczyć arytmetykę głosowania na starostę i wskazać iloma głosami wybrano ostatnio starostę i czy 1 głos miał decydujące znaczenie.
Jeden głos miał decydujące znaczenie. A pisałam o tym we Wronieckim Bazarze (papierowym) 4 lata temu. Pojechałam, żeby to obejrzeć. Zrobiłam też zdjęcia z głosowania. Teraz nie mam czasu na poszukiwanie starych artykułów, ale zrobię to przed wyborami.
Grażyna Kaźmierczak
Historia żółtej ciżemki…
Jako pierwszy zdradził Józef i jego PSL, a dopiero później Kaziu. Forum wygrało wybory i miało 8 mandatów. PSL 5 mandatów i ochotę na fotel starosty. PO 3 w tym jeden z Wronek, Razem 3 w tym 2 z Wronek i jeden z Szamotuł, na końcu PIS 2 mandaty. Kiedy Józek policzył głosy wyszło mu, że jeśli dogada się z PO i PIS oraz Razem, uda mu się zdobyć stanowisko starosty:
PSL 5
PO 3
PIS 2
Razem 3
Kiedy było już wiadomo, że Józek nie wejdzie w koalicję z Pawłem rozpoczęły się podchody – skuteczne – bo Forum dogadało się z trzema radnymi, co dawało im łącznie wystarczające 11 mandatów, aby nie stracić władzy. Jedyny problem był taki, że za te trzy głosy trzeba było oddać trzy miejsca w zarządzie powiatu, co spowodowało, że nie było miejsca dla Kazia z Wronek, bo ilość miejsc jest ograniczona statutem. Kaziu miał obiecane, że później po wyborach statut się zmieni i wejdzie do zarządu, ale chyba nie do końca uwierzył. Kiedy wyczuł pismo nosem, że może zostać na lodzie bez stanowiska, zdradził i poszedł do Mirka i Maciusia, opowiadając im plan Pawełka. Ukłonił się nisko swojemu nowemu panu z PO i zaoferował swój głos w zamian za płatne etatowe miejsce w zarządzie.
Maciej nie mógł nie skorzystać z takiej oferty. Podejrzewam, że zrezygnował ze swojego miejsca w zarządzie na rzecz Kazia, oczywiste jest, że głównie po to, aby usunąć Pawełka z fotela.
Maciej jednak nie mógł być tego do końca pewien. Zawsze mógł się ktoś wyłamać i tak by było gdyby nie Kaziu, który już od samego początku zebrania usiadł po innej stronie stołu. W trakcie sesji po wyniku głosowań nad wyborem przewodniczącego jasnym stało się, że Kaziu zdradził. Dlatego Paweł po pierwszych głosowaniach zrezygnował z kandydowania do fotela starosty. Kiedy Maciek zorientował się, że Kaziu dotrzymał słowa, upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu. Po pierwsze zwolnił Pawła i rządzi powiatem, po drugie dzięki Kaziowi miał otwartą drogę do tego, aby pozbyć się Mirka, który nie był mu już do niczego potrzebny potrzebny. Przy nowej koalicji lukę po Mirku i tak zapełnił PSL i Kaziu.
Prawda jest taka, że gdyby Kaziu nie sprzedał się Maciejowi, byłoby dla Wronek przynajmniej tak samo, jak było za Pawełka, a tak…. sorry. Przez Kazia dla Wronek jest chyba troszkę gorzej, przez jego głos Mirek nic nie może, na nic nie ma wpływu, bo 3 głosy jego Razem i tak się nie liczą. Dlatego jest taki wściekły. Dlatego Mirek po dziś dzień nie zaakceptował takiego układu. Czy to jest dla Was wronczanie zrozumiałe? Kaziu zdradził nie tylko Pawła, ale całe Wronki.
Przez jego głos Wasz Mirek wypadł z gry, stracił wpływy. Nawet gdyby teraz się wycofał z podpisanej przed wyborami koalicji i przeszedł na stronę Pawełka, to i tak nic by nie dało, bo ubyło jednego głosu Kazia i mieliby ich 10.
Dlatego Kochana Grażynka napisała, czy powiedziała, że zaważył jeden głos Kazia.
Wracając do wstępu. Pierwszy wyłamał się Józiu z koalicji z Forum, gdyby nie to, Paweł nadal byłby starostą, Józiu zastępcą, a Kaziu miałby ciepłą płatną posadkę etatowego członka zarządu. Wronki miałyby to co miały, a tak mają …
Dbajcie o Grażynkę, jest cudowna. Pozdrawiam Wronki.
Panie Macieju, Pana historia to jest coś w stylu „co by było, gdyby”. I byśmy zbawili Wronki – chwała Panu! Gdyby pan X przekonał pana Y to byśmy mieli za sobą pana Z itp. itd. A prawda jest taka – obecny starosta zwyciężył zdecydowaną liczbą głosów – nie 1, ani 2, ani 3 tylko jeszcze większą liczbą, więc jedna osoba nie miała tu nic do powiedzenia, więc niech pan nie kłamie. Ale historyjkę zawsze można dorobić i ubarwić. Prawda jest taka, że poprzedni starosta też praktycznie cały czas był w stanie wojny z burmistrzem, więc pod tym względem nic się nie zmieniło dla mieszkańców Wronek. I tak samo remontował drogi tylko wtedy, gdy gmina się dołożyła – choć być może niektórym osobom zawodzi pamięć (włącznie z Pawełkiem). Ale niech Pan nie pisze, że Mirek jest wielce poszkodowany – bo był poszkodowany jak rządził Pawełek i jest poszkodowany jak rządzi Józef – więc jemu to chyba nikt nie dogodzi (oprócz tego oczywiście, że wszyscy wiemy, że kręci coś z Pawłem, bo na korytarzach wronieckiego urzędu można ich spotkać razem regularnie).
A ogólnie Panie Macieju – żal Panu d. ściska, że Pana idol nie rządzi, bo i Pan nie jest przy korycie – i to rozumiem, chociaż nie musi Pan mu aż tak w d. włazić :D
:-)
Pani Grażyno, nie musi Pani szukać u siebie w papierach, wystarczy wziąć protokół z sesji rady powiatu z 1 grudnia 2014 roku. Za wyborem obecnego starosty głosowało 14 radnych, 7 było przeciw, nikt się nie wstrzymał od głosu. W jaki więc cudowny sposób, jak Pani sugeruje, jeden głos miał decydujące znaczenie na wybór starosty. Informuje Pani również, że była na tej sesji i robiła zdjęcia. To ładnie, ale czego ta informacja dowodzi, co rozstrzyga, skoro wybory odbywały się w głosowaniu tajnym. W dyskusji należy opierać się na faktach a nie na domysłach i insynuacjach.