Co dalej z 455 instalacjami fotowoltaiki we Wronkach? [wideo]
|W piątek w sali WOK odbyły się dwa spotkania w sprawie 455 instalacji fotowoltaiki we Wronkach, które nie mogą dobrnąć do końca od kilku lat. Pierwsze deklaracje udziału w programie mieszkańcy złożyli w 2017 roku. W 2019 wpłacili pieniądze, 5-6 tysięcy w zależności od zgłoszenia zapotrzebowania na moc instalacji. Najpierw nawalił projektant, teraz wykonawca… Ewidentnie wszystko idzie pod górę…
To, że burmistrz Wieczór PYTA MIESZKAŃCÓW CO ROBIĆ, świadczy o tym, że coś idzie ewidentnie nie tak w sprawie fotowoltaiki. Takie mam doświadczenie życiowe.
Spotkania z mieszkańcami odbyły się w piątek dwa: o 12.00 i o 15.00. Uczestniczyłam z kamerą w pierwszym. Oto ponad godzina zapisu. Przedstawiciele firmy SANITO nie dotarli na salę, spotkanie odbywało się online.
Przyznam, że czułam pewien niedosyt, iż przedstawiciele firmy, którzy zawinili, a którzy prowadzą nam projekt w sumie za kilkanaście milionów, w tak trudnej sytuacji nie potrafili znaleźć pół dnia na spotkania z mieszkańcami, którzy mieli zdecydować o tym, czy projekt przepadnie, czy jednak SANOTO zarobi.
No, ale odpowiadali na pytania mieszkańców, tłumaczyli się i zapewniali, że im tak samo jak nam zależy na sukcesie tego projektu.
Koniec końców grupa pierwsza zdecydowała, że da szansę firmie SANITO, która do lutego 2023 roku odda do użytku 455 instalacji fotowoltaicznych w Gminie Wronki.
Mieszkańcy i Gmina, wg słów burmistrza Wieczora, musieli zrzec się pretensji, za dotychczasowe opóźnienia i zobowiązać się nie starać o odszkodowanie za to.
Zapraszam do obejrzenia relacji.
Szwarc Gapa
foto, wideo: Szwarc Gapa
Jaja w czystej postaci
Przepraszam bardzo, ale kary umowne za opóźnienie powinny być normalnie naliczane zgodnie z zawartą umową! Wzór umowy dostępny jest na stronie prowadzonego postępowania przetargowego – jest jawna. Osobną kwestią jest kara za niezrealizowanie projektu. Gdyby kary za opóźnienie były naliczane już od czerwca tak jak zakładała umowa, to firmie Sanito zależałoby, żeby przerzucić panele z innego kontraktu.
Rezygnując z naliczania kar umownych za opóźnienie (nie wiem na jakiej podstawie gmina taką niekorzystną dla siebie decyzję podejmuje, ale proszę nie przerzucać tego na mieszkańców, oni po prostu chcą mieć panele i „łykną wszystko”)
Gmina z cała pewnością nie działa w interesie mieszkańców….
Na chwilę obecną Gmina ma prawo całkowicie odstąpić z winy wykonawcy od realizacji umowy i domagać się zapłaty kary umownej w wysokości 20% wartości brutto całej zawartej umowy!!! (Jakieś 1,9 mln złotych).
Oby projekt został zrealizowany. Moim zdaniem Sanito wiedziało, że produkt zastępczy nie spełni wymagań UMWW i kupiło sobie czas na rozmowy z Chińczykami. Oni znają świetnie Prawo zamówień publicznych i wiedzieli, że rozwiązanie zastępcze nie zyska akceptacji. To była trochę ściema.
Termin dostawy krótki, ale życzę beneficjentom, żeby się doczekali.
Następni cwaniacy, którzy kosztem ludzi wpłacających 5 lat temu kasę na coś czego nie mają do dzisiaj zarobili krocie – wg mnie to taka gminna afera na wzór afery z respiratorami, a jak się to zakończy? A może też firma zniknie jak ten od respiratorów zniknął w Albanii – brak słów.
Kolejny nieprawdopodobny sukces Mireczka i Robercika – gigantów sceny samorządowej. Kompetencje tych faceców powalają.
Proponowałbym zwrócić mieszkańcom pieniądze w kwocie 2,5 x wpłacona kwota. Następnie po zainstalowaniu paneli mieszkaniec wpłaci ponownie kwotę jaką wpłacił za pierwszym razem. Na obecną chwile Firma uzyskała dobry kredyt na 0% odsetek. Jeszcze w dobie inflacji to złoty interes ktoś zrobił. Coś czuję, że mieszkańcy będą musieli dopłacić jeszcze do paneli.