Czarni Wróblewo zremisowali na wyjeździe z Lipnem Stęszew, ale obronili pozycję lidera Klasy Okręgowej. Coraz ciekawiej w walce o awans!

Wyjazdowe spotkanie z Lipnem Stęszew nie było porywającym widowiskiem. Czarni na mecz udali się w roli zdecydowanego faworyta, który jest liderem rozgrywek grupy zachodniej poznańskiej Klasy Okręgowej. Ich przeciwnik to drużyna ze środka tabeli. O pierwszej połowie można powiedzieć, że się odbyła. Dogodnych sytuacji do zdobycia bramki było jak na lekarstwo. Priorytetem dla obu drużyn była gra obronna.

Emocje rozpoczęły się w drugiej połowie. Gospodarze objęli prowadzenie po rzucie rożnym i samobójczej bramce Szymona Anioła. Nieszczęśliwe zagranie spowodowało, że faworyt musiał walczyć o wyrównanie. Gol na wagę remisu padł już kilka minut później. W pole karne Lipna Stęszew dośrodkował Łukasz Stromczyński, a bramkę dla Czarnych zdobył… miejscowy bramkarz. Po dwóch bramkach samobójczych spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1. Podopieczni Patryka Niewińskiego zdobyli zaledwie punkt, ale po sprzyjających wynikach w innych spotkaniach utrzymali pozycję lidera.

Czarni Wróblewo zajmują pierwsze miejsce w tabeli Klasy Okręgowej. Wróblewianie mają punkt przewagi nad Zielonymi Lubosz, dwa nad Mawitem Lwówek i trzy nad Spójnią Strykowo. Następne spotkanie Czarnych odbędzie się w najbliższą niedzielę o godz. 15.30. Do Wróblewa przyjadą Błękitni Wronki. Wynik derbów gminy Wronki będzie bardzo ważny z punktu widzenia awansu do IV Ligi.

FOT.: Sławomir Mleczak