CZY BŁĘKITNI TO NADAL KLUB Z TRADYCJAMI CZY TYLKO MASZYNA DO ZARABIANIA PIENIĘDZY? -List matki
Witam Pani Grażyno, przesyłam list. Wysłałam w tej sprawie też zawiadomienie do Burmistrza oraz Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej i Rzecznika Praw Dziecka. Dziękuję z góry za pomoc
CZY BŁĘKITNI TO NADAL KLUB Z TRADYCJAMI CZY TYLKO MASZYNA DO ZARABIANIA PIENIĘDZY?
Syn uczęszczał do klubu „Błękitni” od co najmniej dwóch lat. Wszystko przebiegało w należytym porządku do czasu zmiany trenera.
Przyznam szczerze, że przez pierwszy rok wożąc syna na treningi, nie zwracałam uwagi na turnieje, które są rozgrywane (jeśli oczywiście można to nazwać turniejem). Kiedy grupę zaczął prowadzić trener Sławomir wszystko się „posypało”.
Mieszanina dzieci bez podziału na roczniki. Treningi odbywają się łącznie rocznika 2012/2013/2014/2015, to pierwszy powód, aby zapytać na co wykorzystywane są dotacje na klub, które dają Amica, Urząd Miasta i Gminy etc. etc. skoro 9 -latki grają nawet z 5- latkami?
To niestety tylko kropla w morzu negatywnych działań tego klubu.
Klub miał obowiązek zgłosić drużyny do dnia 20.02 do WZPN, aby rozgrywały turnieje ligowe, kiedy jeden z rodziców zapytał na forum grupy naszej społeczności (czytaj. rodziców) dlaczego nasze dzieci nie zostały zgłoszone? – trener nie potrafił odpowiedzieć na pytanie. Ponadto posłużył się przekleństwami, aby tylko żaden z rodziców nie wziął udziału w dyskusji. Kiedy ponownie padło pytanie: dlaczego nasze dzieci nie zostały zgłoszone i nadal nie padła odpowiedź, pozwoliłam sobie, jako matka, zadzwonić do WZPN – bo uważam, że mam prawo do tego, aby uzyskać informację, czy faktycznie nasze dzieci nie zostały zgłoszone.
Informacja, że dzieci faktycznie nie zostały zgłoszone potwierdziła się.
Niestety, kiedy poinformowałam innych rodziców o tym fakcie na grupie, natychmiast zostałam zaatakowana przez trenera, że nie mam prawa dzwonić do WZPN, że nie należy to do moich kompetencji. Wynika z tego, że rodzice dzieci w tym klubie nie mają nic do powiedzenia i nie mogą się interesować losem swoich dzieci, bo automatycznie są dyskryminowani na tle grupy.
W związku z tym, iż trener cały czas ignorował wpisy na naszej grupie, postanowiłam wykonać telefon do koordynatora Klubu Pana Grzegorza Figasa. Mając nadzieje, że koordynator klubu wyjaśni zachowanie trenera bardzo się rozczarowałam. Nie dość, że Pan Grzegorz Figas nie potrafił odpowiedzieć na pytanie: dlaczego dzieci nie są zgłoszone do rozgrywek ligowych, oddał bez informacji słuchawkę prezesowi Błękitnych Panu Markowi Pogorzelczykowi i wtedy dopiero zaczęła się bardzo nieprzyjemna rozmowa. Nie dość że Pan Pogorzelczyk naskoczył na mnie, bo myślał że wystraszę się jego krzyku, to na dodatek powiedział że „nie w moim interesie jest to, czy dzieci są zgłoszone, czy nie są i jak mi się nie podoba, to mam zabrać dziecko z klubu”.
Jestem cała tą rozmową bardzo przejęta, ponieważ nie mogę zrozumieć jak można potraktować tak matkę dziecka, która zawsze aktywnie wspierała klub. Na każdą prośbę trenera byliśmy i pomagaliśmy. Mało tego, kiedy poszły informacje, żebyśmy wpłacali pieniądze, namawiałam wszystkich rodziców, żeby wpłacali, bo to dla dobra naszych dzieci.
Dziś, niestety, z ogromnym bólem musiałam wypisać syna z klubu, bo obawiam się negatywnego piętna ze strony Zarządu oraz kadry trenerskiej.
Ciągle zastanawiam się na co idą pieniądze przekazywane przez Gminę, Amicę i inne firmy na Klub i czy faktycznie są dobrze zarządzane, skoro, jak się okazuje, po moim wnikliwym sprawdzeniu i rozmowach z WZPN żaden z zawodników Żaków Starszych i Młodszych nie jest zawodnikiem zarejestrowanym w systemie EXTRANET.
Trener wulgarnie odnosi się do innych rodziców, nie wspominając już o tym, że z grupy rodziców wyrzuca tych, którzy są mu niewygodni.
Istnieje obawa i podejrzenie co robi z naszymi dziećmi, nas, rodziców nie może być na treningach – nawet nie możemy wejść do szatni. Jestem bardzo ciekawa na co idzie dotacja przeznaczona przez sponsorów na ten klub.
W mieście jest wiele innych instytucji, które chętnie skorzystają z dofinansowanie klubu, który postępuje w ten sposób z rodzicami i dziećmi jest w mojej ocenie wyrzucaniem pieniędzy w błoto.
BARDZO ZANIEPOKOJONA I ROZŻALONA MATKA
(dane do wiadomości redakcji)
Ja również jestem mamą dziecka, które trenuje 6 lat w klubie i nie mam żadnych zastrzeżeń do pracy trenera Sławka jak i do zarządu klubu MKS Błękitni Wronki.
Jestem rodzicem dziecka uczęszczającego na zajęcia do grupy E2, która jest opisywana.
Dementuję, że trener, o którym mowa, wulgarnie odnosi się do innych rodziców.
Nie mam żadnych prywatnych relacji z trenerem, wiec nie jestem stronniczy.
Dzieci mają profesjonalną opiekę i wracają z treningów szczęśliwe – to opinia wielu rodziców, a dzięki zaangażowaniu obecnego trenera grupa znacząco się powiększyła.
Autorka listu jest łatwa do zidentyfikowania, a swoim ostatnim wpisem na grupie obraziła wszystkich rodziców.
PS. Na jednym z ostatnich treningów autorka niniejszego tekstu wypowiadała się publicznie i krytycznie na temat prezydenta Ukrainy. Cóż ….. hejt widać głęboko zakorzeniony
Również jestem rodzicem dziecka uczęszczającego do grupy E2.
Podobnie dementuje, że trener odnosi się wulgarnie do rodziców. Jeżeli mowa o braku możliwości wejścia do sztani z dziećmi (tu pewnie chodzi o treningi w hali) to nie wymysł klubu, tylko taka informacja widnieje na drzwiach szkoły – konkretnie prośba, aby rodzice nie wchodzili na teren szkoły (zapewne związana z COVID-19). Grupa dzieci trenowana przez Pana Sławka powiększyła się do tego stopnia, że zgodnie z jego prośbą pojawił się dodatkowy trener. Nie mam zarzutów do pracy trenera Sławka – dzieci są zadowolone z treningów a to jest najważniejsze.
Ja też jestem rodzicem z grupy trenera Sławka i syn jest jest bardzo zadowolony z zajęć grupa się powiększa i trener profesjonalnie podchodzi do zajęć a że tej Pani się to nie podoba to już jej sprawa a druga sprawa tej Pani tylko chodzi o kłótnie a nie docenia tego co się dzieje na zajęciach itd pozdro trener Sławek
Okazuje się ze trener Sławomir M prosi na grupie o wsparcie rodziców aby pisali pozytywne komentarze pod postem Bazaru Wronieckiego…. Stad lawina pozytywnych komentarzy nastąpiła ze strony 4 rodziców….
To już jest szczyt bezczelności. Skoro taki jest cudowny dlaczego obawia się o swoją opinie?
Ja syna wypisałem .
Ogólnie toksycznie.
Grono wzajemnej adoracji grupy rodziców z trenerem .
List zaniepokojonej mamy – jedna wielka manipulacja informacją, widać jakiś prywatny problem u osoby która to napisała.
Chyba tak naprawdę była zadowolona z obecności syna w klubie skoro jak pisze „z ogromnym bólem musiałam wypisać syna z klubu” – jakby było tak źle jak pisze, raczej wypisałaby go z ochotą i ulgą.
Co tu dużo pisać, znana przecież ta mama w lokalnym środowisku. Kto miał do czynienia ten wie, do czego jest zdolna – nawet byłego męża doprowadziła do prokuratury że niby znęcał się nad rodziną….cóż za obłuda, cóż za tupet.
O co tej pani-mamie chodzi?! Przecież panowie Figas i Pogorzelczyk pracowali z powodzeniem w bardzo słynnym polskim klubie FK Amica Wronki, a teraz pewnie społecznie pomagają w Błękitnych. Może wkrótce dzięki nim także Błękitni będą znani każdemu kibicowi w naszym kraju?