Czy Burmistrz i Radni RMiG Wronki dopiero teraz odkrywają znaczenie pojęcia „ścieżki rowerowe”?

W sprawie ścieżek rowerowych (i nie tylko) napisał do „Wronieckiego Bazaru” Lech Krzyżaniak. Do tej pory zagorzały zwolennik burmistrza, współtwórca wyborczego sukcesu młodego włodarza, po kilku latach obserwacji zmienił zdanie, można by rzec o 180 stopni. Dziś tekst o ścieżkach rowerowych, wkrótce o gospodarowaniu odpadami. Lech Krzyżaniak, podobnie jak ja uważa, że wronczanie nie muszą płacić tyle za śmieci

Oferty Pracy Wronki

Wroniecka „ścieżka rowerowa”

Czy Burmistrz i Radni RMiG Wronki dopiero teraz odkrywają znaczenie pojęcia „ścieżki rowerowe”?

Na portalu WB z 30.06 wyczytałem komunikat przypominający zdartą płytę winylową cyt. „Radni rozpoczęli dziś merytoryczną dyskusję na temat ścieżek rower owych. Lokalizację i konkretne rozwiązania zaproponuje profesjonalna i niezależna firma. Koncepcja zostanie wykonana na podstawie różnego rodzaju badań i po szerokich konsultacjach z mieszkańcami.
Który to raz opinia społeczna jest informowana o pseudo profesjonalizmie w podejmowaniu decyzji?
Na stronie Urzędu można już nawet uczestniczyć w badaniu ankietowym do „Strategii rowerowej”.
Piękna nazwa, ale rowerzystów interesuje brak już wybudowanych bezpiecznych ścieżek, a nie kolejna, czcza propaganda rzekomego przyszłego sukcesu.

Dysponuję co najmniej czterema historycznymi już dokumentami UMiG w temacie ścieżek rowerowych:
* „Ścieżka rowerowa w ciągu drogi wojewódzkiej nr 182” (pismo Urzędu GNiR.720 4/09 z 9.07.2009),
* moje pismo do UMiG z 13.05 .2013 r. dot. planu zagospodarowania wsi Stare Miasto (w tym ścieżki),
* STRATEGIA ROZWOJU MIASTA I GMINY WRONKI na lata 2014 2020
* PLAN ODNOWY MIEJSCOWOŚCI STARE MIASTO z 30.01.2013 r.

Pytam więc Burmistrza Mirosława Wieczora

Czy te trzy poprzednie opracowania UMiG zlecił skorumpowanym i nieprofesjonalnym firmom?
Po co ta kolejna kosztowna szopka propagandowa?!
Czyżby była to zasłona dymna przed spodziewaną ostrą falą słusznej krytyki mieszkańców, gdy zobaczą, że przy budowie obwodnicy znowu zapomniano o ścieżce rowerowej wzdłuż niej?

Po raz kolejny dziwię się Radnym, że zamiast rozliczyć Burmistrza za wieloletnie zaniedbania i nietrafione kosztowne decyzje (nie tylko w tym temacie) pomagają Ratuszowi kolejny raz trwonić podatki mieszkańców na drogą, zbędną makulaturę, która na 99 % podzieli los poprzednich.

Mieliśmy badania, dokumentację, oczywiście szeroką konsultację społeczną dot. szkoły na Borku i pudło, tak samo na murowaną szkołę z halą sportową w Nowej Wsi. Mamy tam blaszak o raz nadal „największą” w Wielkopolsce, starą salę gimnastyczną (ok. 30 m2). Podobno kolejne moduły szkoły i hala będą już
murowane (skąd pewność ?), a gdzie ład urbanistyczny?

Dla właściwej oceny treści artykułu zmuszony jestem poinformować młodszych Czytelników, że mam swój udział w rozwiązaniu wielu ważnych spraw społeczno- gospodarczo- samorządowych w naszym mieście i gminie. Zajmuję się nimi od 1980 r., z tym, że do 2006 r. oficjalnie i medialnie, później tajnie doradczo, a od 12.01.2020 nieoficjalnie pisemnie lecz bardzo krytycznie w stosunku do Burmistrza i RMiG.

W bardzo obszernym piśmie do Burmistrza i Radnych (dat. 16.02.2020) napisałem cyt. „Subiektywnie oceniam, że historia naszego samorządu zatoczyła koło i sytuacja wróciła do tej z kadencji 1998- 2002, a może jest jeszcze gorzej” . Zaapelowałem do tych ostatnich „Nie poddawajcie się dyktatowi i cenzurze”.
Niestety, treść pisma wszyscy Radni przyjęli akceptem milczącym. Burmistrz Mirosław Wieczór, w rozmowie telefonicznej w dn. 29.05.202r. zaproponował mi dyskusję nad treścią pisma ale w Jego gabinecie i w 3- osobowym składzie (z wice). Nie zgodziłem się na taką próbę zamiecenia ważnych tematów „pod dywan”.
Burmistrz, podczas tej rozmowy przyjął moją propozycję dwustronnej dyskusji w obecności Radnych. Niestety, dotąd bezskutecznie czekam na wyznaczenie terminu. Liczę, że Burmistrza stać na odwagę.

W powyższym piśmie, w temacie ścieżek rowerowych i pieszych, przypomniałem cyt.
W dokumencie STRATEGIA ROZWOJU MIASTA I GMINY WRONKI na lata 20 14 2020 jest zapis cyt.:
– rozbudowa systemu dróg rowerowych i ścieżek biegowych,
– tworzenie ścieżek spacerowych, m.in. wzdłuż Warty i wokół Jeziora Radziszewskiego, utworzenie parku rekreacyjnego;
– budowa punktów widokowych, m.in. na jezioro , bagno Rzecińskie, Wrzosowe Wydmy przy drodze wojewódzkiej nr 150”.

Wymieniłem niezrealizowane kolejne 24 bardzo ważne tematy z innych dziedzin ujęte w STRATEGII.
Napisałem też cyt.:
” Czy kiedykolwiek Rada oceniała jak gminna administracja realizuje zatwierdzone dokumenty?
W PLANIE ODNOWY MIEJSCOWOŚCI STARE MIASTO ujęto m. innymi realizację następujących zadań inwestycyjnych:
– budowę punktu widokowego na dolinę Warty (2013- 2015),
– budowę chodnika wewnątrz wsi (2014). Aktualnie, jako miejscowość, mamy najdłuższy chodnik w w Polsce 3,15 m (słownie trzy metry piętnaście cm)
– modernizację i uzupełnienie oświetlenia wsi (2013 2015). Jeszcze w ubiegłym roku 1 lampa przypadała na 330 m naszych dróg.
– budowa ścieżki rowerowej wzdłuż drogi wojewódzkiej Wronki Międzychód (2013- 2015)”

Przesypiamy siódmy rok decyzję wprowadzenia do planu inwestycji budowy ścieżki rowerowej Wronki- Stare Miasto.
Tu też mogliśmy wykorzystać materiał z podtorza. Bezpowrotnie przespaliśmy możliwość jej podbudowy wierzchnią warstwą kamieni i żwiru, zrywaną w ramach remontu drogi wojewódzkiej Wronki- Międzychód.
Po oddaniu obwodnicy ta droga nie będzie już wojewódzką, a więc WZDW nie będzie już współfinansował ani budował tej ścieżki.

Nasza gmina, którą przecinają aż cztery trasy rowerowe, przypuszczalnie jako jedyna w województwie, a może i w kraju, nie ma ani jednego kilometra ścieżek rowerowych poza namalowaną na popękanym asfalcie jezdni „Wronki- Samołęż” (foto) i „ślepą” wzdłuż bulwaru. Przy naszych dochodach budżetowych uważam to za skandal i kompromitację Samorządu.

Czy naprawdę, trzeba płacić kolejnym fachowcom, aby się dowiedzieć, że ścieżki należy budować wzdłuż tras wylotowych? U nas dochodzą jeszcze: możliwość wykorzystania podtorza zlikwidowanej trasy kolejowej Wronki- Oborniki i ścieżki leśne.

Po naukę w sprawie budowy ścieżek, a zwłaszcza ich finansowania, wystarczy pojechać do gminy Obrzycko lub do Pniew. Ale czy „wypada” Burmistrzowi Wronek jechać po naukę do Pani Wójt Gminy Obrzycko jak, przy remoncie kapitalnym drogi wojewódzkiej Obrzycko- Szamotuły, zrealizowała budowę wzdłuż niej ścieżki.

Warto policzyć ile razy przedrożymy koszt budowy ścieżek, budując je sami i od podstaw i o ile wydłużymy czas realizacji zamiast, już wiele lat temu, dogadać się z WZDW i budować je wspólnie podczas kapitalnych remontów dróg wojewódzkich czy budowy obwodnicy.
W ostatnich latach WZDW zrobił kapitalny remont:
– drogi przy „księżej stodole”, ścieżki brak,
– kapitalny remont niebezpiecznej, wąskiej drogi do Jasionnej – ścieżki brak, chociaż znalazły się środki na zasadzenie wzdłuż niej nowej alei drzew (w środku lasu!!!)

Budowana jest obwodnica, piękna, z szerokimi poboczami. Kierowcy, nie tylko TIR- ów, pracownicy AMIKI oraz SAMSUNGA będą ją chwalili. A nasi rowerzyści? Z cała pewnością będą „święcili” Burmistrza i Radnych za kolejny brak starań o realizację wspólnych inwestycji. Gdyby pobudowano ścieżkę wzdłuż obwodnicy to za kilka lat można by ją dociągnąć do istniejącej ścieżki z Piotrowa do Obrzycka (wybudowanej ok. 1990 r.) Na
znacznym odcinku pobocze tej drogi ma bardzo stabilne podłoże („atomówka” do Klempicza). Z Obrzycka mamy gotowe ścieżki do Obornik, Szamotuł itd.

Tolerowanie przez UMiG zamknięcia przez BUDIMEX na długie miesiące (bez faktycznego prowadzenia prac) przejazdu (także dla rowerzystów) i przejścia dla pieszych pod wiaduktem przy ul. Powstańców Wlkp. uważam za kompromitację urzędników, lekceważenie interesu mieszkańców i przyczynienie się do
dezorganizacji ruchu drogowego w mieście. Dlaczego WZDW mógł wymusić na tym samym wykonawcy zaledwie kilka dni całkowitego wyłączenia przejazdu pod wiaduktem przy cmentarzu przy nieporównywalnie większym zakresie prac?

Uważam, że jest najwyższy czas aby mieszkańcy zaczęli (tak jak w 2006 r.) oceniać sytuację naszego miasta i gminy wg faktów, a nie propagandy mikro sukcesów z poziomu 2 tys. miasteczka.

We wspomnianym już Apelu do Radnych (z 16.02.20) zrobiłem obszerną analizę sytuacji opartą na faktach, z podpowiedziami możliwych rozwiązań np. rozważenia powrotu do realizacji gotowego w 1999 r. projektu RMiG pt. „Zakład składowania stałych odpadów komunalnych wraz z sortownią i kompostownią” w Bielawach .
Może nie mielibyśmy obecnych kłopotów z realizacją koncepcji kompostowni w Samołeżu, a być może mielibyśmy aktualnie niższą o 12 zł. miesięcznie/osobę opłatę za odbiór stałych odpadów komunalnych tak jak w gminie Osiecznica (mają składowisko w Puszczy Żagańskiej). Ponownie proponowałem wykup terenów pomiędzy mostem, a kładką i po wywyższeniu budowę na nich amfiteatru, parkingów, obiektów kulturalnych, sportowych itp. Proponowałem też rozbudowę Domu Kultury w kierunku parku z wykorzystaniem powiększonego poddasza, naturalną wentylację osiedla Zamość itd.

Wobec milczenia i w tych tematach wypada mi przeprosić Burmistrza i Radę, że po roku oczekiwań na dyskusję i działania ponownie zawracam im głowę takimi głupstwami, gdy mają na głowie wiekopomne dzieło „Strategię rowerową”.
W Apelu napisałem także cyt.: „Z braku zadłużenia budżetu można się cieszyć tylko wtedy gdy wszystkie problemy społeczno- gospodarcze są
załatwione. Taki jest stan faktyczny (?) czy też działanie w ramach propagandy sukcesu, zwłaszcza osobistego burmistrza”.

W mojej ocenie nie tylko prawem ale i obowiązkiem Rady jest wyznaczanie kierunków rozwoju miasta i gminy, a także ocena realizacji przez administrację gminną podjętych uchwał i efektywności wykorzystania środków budżetowych.

Przy aktualnej dostępności do internetowych środków społecznego przekazu na szczeblu gminnym nie jest możliwym ukrycie ewidentnych błędów i zaniedbań, a także ukrywanie własnej bierności samorządowej. Nie życzę Państwu osiągnięcia wyników wyborów z 2002 i 2006 r. Waszych poprzedników z kadencji 1998- 2002.
Na portalu WB (3.07.br.), w publikacji pt. „Szerokie konsultacje publiczne” w sprawie ścieżek rowerowych”, bardzo trafnie wypowiedział się Czytelnik. Podzielam Jego poglądy w 95 %. Nie zgadzam się jednak ze stwierdzeniem, że mamy cyt. „(…) nieudolnego burmistrza, który zmarnował bezsprzecznie ostatnie 15 lat”.
Zachęcam do obiektywizmu w ocenach, opartego na faktach i dokumentach. On nie był „tylko (moim zdaniem) po 2011 r. (wybory do Senatu) uwierzył w swoją pozycję polityczną, a zwłaszcza w nieomylność i stopniowo zmieniał stosunek do współpracowników, radnych, społecznych doradców itd.

Mirosław Wieczór, w 2006 r. i jeszcze wiele lat później, był niezwykle oddany poprawie sytuacji gminnego budżetu i realizacji najpilniejszych zadań. Wyniki pierwszych dwóch kadencji samorządu za Jego burmistrzowania oceniam jako bardzo dobre. Uregulowanie gospodarki ściekowej, pozyskanie na
ten cel środków zewnętrznych, zmiana wyglądu Placu Wolności, ulic wokół Rynku, podjęcie ryzyka
budowy kładki nad Wartą itd. to nie są błahostki.

Można dochodzić kim są faktyczni, główni autorzy wielu tematów, których efekty przypisuje sobie Burmistrz. Na sesji 28.11.19 r. p. Rafał Zimny stwierdził cyt. „Wraz z wykwalifikowanym zespołem zdobyłem dziesiątki milionów złotych na budowę kanalizacji sanitarnej dla Wronek, budowę oczyszczalni ścieków
i modernizację SUW Wronki oraz Nowa Wieś”. Burmistrz, czepiając się (w haniebnej formie) błahostek, nawet nie próbował podważyć tej informacji.
Może kiedyś ujawni, kto go przez wiele lat uporczywie nakłaniał do budowy kładki wbrew poglądom Jego i wielu radnych w tym temacie.

Czytelnik z portalu WB, przypuszczam wiekowo młody, może nie wiedzieć, że np. jeszcze w 2005 r. Wronki znajdowały się w I szej „100- ce” największych trucicieli środowiska naturalnego w kraju przy 25 % wykorzystaniu mocy oczyszczalni ścieków. Spuszczaliśmy do Warty około 2 tysięcy m3 (rocznie prawie 750 tys. m3) nieoczyszczonych ścieków. Byliśmy też jedyną gminą w kraju, która nie miała skanalizowanej ani jednej wioski (aktualnie, niestety, tylko Nową Wieś!)

Koszt uregulowania gospodarki ściekowej w 2005 r. (wg wypaczonych założeń Koncepcji programowej gospodarki ściekowej w gminie Wronki” z 2001 r.) miał wynieść 71,8 mln. zł. zł., czyli prawie 3 krotną wartość rocznych gminnych dochodów budżetowych.
Nie pozyskano ani jednej złotówki zagranicznych środków przedakcesyjnych PHARE, ISPA, SAPARD, CARDS dostępnych od początku lat 90 tych (przed wejściem do UE). Identycznie było po wejściu do Unii.

Zachowałem b. dużo istotnych dokumentów samorządowych (od 199 4 r.) w tym dotyczących sytuacji jaką zastał Burmistrz Wieczór w 2006 r.
W czasie samorządowej kampanii wyborczej 2006 r. (od 2002 r. nie startowałem w wyborach do RMiG) opublikowałem (tylko w tGP ze względu na blokadę u innych) cykl 16 tu artykułów tematycznych opartych na dokumentach i faktach. Nikt nie podjął polemiki z ich treścią ani nie pozwał mnie w trybie
wyborczym za zniesławienie. Podobno miały one b. znaczący wpływ na wyniki wyborów w tym wybór Mirosława Wieczora na burmistrza.

Do dyskusji nad moim ubr. Apelem do Radnych także nie ma chętnych. Czyli historia się powtarza…..
Wyrafinowaną konferansjerką, komplementami na zebraniach i spotkaniach, jałową „kiełbasą wyborczą” i obietnicami (np. kanalizacja Wartosławia), bez ich realizacji, można łatwo pozyskać poparcie części społeczeństwa lubiącej festyny.

Jednak do budowy długoletnich planów strategicznych, szukania zewnętrznych źródeł ich współfinansowania, potrzebny jest przede wszystkim kompetentny i
otwarty na współpracę (nawet z oponentami) burmistrz, ale także odważni i kompetentni jego współpracownicy oraz radni, a niekiedy też społeczni doradcy.

Na sesji 28.11.19 Burmistrz Mirosław Wieczór oświadczył cyt. „jestem człowiekiem bezkompromisowym”.
Kolejny raz pytam Burmistrza taka deklaracja jednoczy i buduje, czy odstrasza potencjalnych fachowców i sprzymierzeńców, tak miejscowych jak i zewnętrznych? Czy zatem można się dziwić, że z UMiG oraz PK odeszli i odchodzą najlepsi pracownicy?
Tylko czy taki jest interes mieszkańców naszego miasta i gminy?

Wronki, 2021.07.09 Lech Krzyżaniak

PS.
Przepraszam Szanownych Czytelników za, jak zwykle u mnie, obszerność publikacji.
Niestety, spodziewam się po niej sterowanego hejtu pod moim adresem zamiast rzeczowej dyskusji.
Spotykam się z taką reakcją od 15.12.1980 r. czyli upublicznienia przez „Społeczny zespół … …” opracowanego przeze mnie, 35 stronicowego dokumentu „Bilans zysków i strat przynależności miasta i gminy Wronki do województwa pilskiego”. Mieliśmy wtedy 95 % poparcie społeczeństwa i kilkudziesięciu zaciętych lecz wpływowych przeciwników: partyjnych oraz administracyjnych decydentów szczebla miejsko gminnego i wojewódzkiego oraz większość tzw. radnych.

Wysyłam do portali: Wroniecki Bazar i Moje Wronki z prośbą o opublikowanie powyższego tekstu i załączonego foto „wronieckiej ścieżki rowerowej

komentarzy 17

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *