Czy to koniec Szkoły Podstawowej im. Agnieszki Bartol w Chojnie? – pytają Czytelnicy
|– Pomogła Pani obronić szkołę w Nowej Wsi, proszę i nam pomóc z naszą małą szkółką w Chojnie. Prawdopodobnie ma być w 2025 roku zamknięta. Proszę – pisze do mnie Czytelniczka z Chojna. Jak to jest z tym „zamykaniem” – postaram się dowiedzieć
Tych informacji i zapytań dostałam kilkadziesiąt, był też telefony.
To był jeden cytat, takie przeważają.
A drugi – skrajny to taki:
„Jak można było dowalić Wieczorowi, to chętnie pani broniła szkoły w Nowej Wsi, a teraz kiedy rządzi Zimny, a pani jest jego przydupem, to już nie ma chęci do obrony?”
Cóż… Byłam uważana za Kazia Michalaka „tubą ratusza”, potem na początku pierwszej kadencji Wieczora – jego koleżanką, teraz jestem „przydupem” Zimnego ;) A jeszcze był po drodze Dorna, z którym też wiązano mnie przyjacielsko, bo zachwycałam się Jego erudycją…
Taki los redaktora :)
Sprawa Chojna jest poważna i zawsze taką była. W 1998 roku, gdy zostałam radną jako pierwszą imprezę pamiętam otwarcie rozbudowanej szkoły w Chojnie. Zawsze była i bliska. I zawsze nad szkołą wisiała wizja jej zamknięcia ze względu na niską frekwencję dzieci.
W pierwszej klasie we wrześniu 2025 roku ma być pięcioro dzieci…
Jestem umówiona na rozmowę z wiceburmistrzem Karoliną Bloch dziś na 14.oo.
Grażyna Kaźmierczak
Sprawa jest ważna głównie dla rodzin z Chojna, którzy posyłają do tej szkoły swoje dzieci, ale powiedzmy sobie szczerze, że ludzie ci nigdy nie będą za tym, żeby tę szkołę zlikwidować, nieważne jak bardzo byłaby nieopłacalna i nawet jeśliby do tej szkoły chodziło 10 dzieci to też byliby przeciw likwidacji.
I w pewnym sensie należy to zrozumieć, bo każdy walczy o swój interes, ale też z drugiej strony utrzymanie szkoły idzie z budżetu gminy, czyli wszystkich mieszkańców i nieracjonalne nim gospodarowanie może czasem powodować to, że ucierpieć mogą potencjalne inne inwestycje czy zadania, które za cenę nieracjonalnego utrzymywania jakiejś placówki nie zostaną zrealizowane. Cierpią też w sumie te dzieci chodząc do szkoły przykładowo bez sali gimnastycznej, która tam nigdy nie powstanie.
Szkoła w Chojnie służy tak naprawdę w tej chwili tylko kilkudziesięciu uczniom, którzy do niej chodzą, a inne zadania budżetowe mogą służyć np. kilkuset czy kilku tysiącom mieszkańców gminy, zależnie jakie by one były. Taka brutalna może dla niektórych prawda. Czasami niestety rządzenie gminą wymaga podejmowania decyzji niepopularnych dla części mieszkańców, ale racjonalnych dla gminy.
Może dla porównania trzeba by podać jaki jest koszt utrzymania tej szkoły na jednego ucznia w porównaniu do pozostałych placówek w gminie to może niektórym się oczy otworzą.
Nie jest też argumentem to że w tej szkole „jest fajnie”, bo są małe klasy i nauczyciel może podejść do dziecka inaczej niż w innych szkołach – to nie jest koncert życzeń i małe klasy są nie dlatego, że ta szkoła tak cudownie dba o dzieci, tylko po prostu tych dzieci więcej nie ma, bo nie ma skąd być :)
My nie walczymy o swój interes tylko w imieniu rodziców dzieci mieszkańców i okolicznych mieszkańców, którzy chętnie zapisaliby swoje dzieci do Szkoły w Chojnie jeśli szkoła zostałaby dofinansowana. Od wielu wielu lat nic nie zostało tam zrobione- wystarczy spojrzeć na stan boiska. Szkoła zawsze była spychana na boczny tor i to nie jest wina rodziców, że nie ma tam dzieci – to wina władzy, która kompletnie nic nie zrobiła, aby ten problem zniwelować.
Co do inwestycji… bardzo śmiem wątpić, że poczynicie takie ogromne oszczędności na szkole w Chojnie.
Może spójrzcie na siebie? Na opłacalność Straży Miejskiej, która naszym zdaniem jest niepotrzebnym wydatkiem tej gminy, bo bezpieczeństwo we Wronkach leży i kwiczy. Ale lepiej, żeby Burmistrz udawał, że nie ma problemu i cykał foteczki na fejsbuczka jak to jest wspaniałe.
Oszczędności kosztem edukacji – świetnie Nowe Wronki – zburzcie wszystko, co stare, żeby napchać sobie kieszenie. Gmina Wronki to tylko Wronki?
Jeszcze się przekonacie szanowne Wronki, że na cudzej krzywdzie niczego nie zbudujecie.
A dla Burmistrza i Radnych wstyd wstyd wstyd!!!
Przecież tam chyba są dowożone jeszcze ukraińskie dzieci z gminy, bo bez tego to by do tej szkoły chodziło z Chojna pewnie ze 30 dzieci.
Jak tam szkoła z tak słabym obłożeniem ma dalej funkcjonować to w takim układzie otwórzmy szkoły we Wróblewie, Wartosławiu itd.