Czy w wydziale komunikacji w Szamotułach są kolejki, jak pisze Czytelniczka, czy ich nie ma, jak mówi starosta?
|Wydział Komunikacji Starostwa Powiatowego w Szamotułach. Wczesne rano 2 lipca, długo przed rozpoczęciem urzędowania. Kolejka zbiera się. Jak codziennie. Stojący w niej ludzie zastanawiają się: dostanę numerek, czy nie dostanę? Załatwię za jednym wyjazdem, czy nie załatwię? Ile razy będę przyjeżdżać? Dwa? Cztery? A może od razu zlecę firmie i za 50 zł pozbędę się problemu? Oni jakoś potrafią załatwić to nawet z dnia na dzień…
Wydział komunikacji, Szamotuły, 2 lipca 2018 r., 7.40 rano
Napisała do nam Czytelniczka z Wronek:
Dzień dobry Pani Redaktor
Przesyłam zdjęcie wykonane 2 lipca o 7.40 rano pod drzwiami wydziału komunikacji w starostwie, które czynne jest od 8.15. Widok stały od lat i nic się nie zmienia od lat. Przede mną jakieś 20 osób.
Może poruszy Pani temat powrotu wydziałów komunikacji do miast w powiecie?
Przecież kiedyś we Wronkach był taki wydział, a samochodów było znacznie mniej.
Tak samo jest z paszportami, jest limit numerów i o szóstej rano trzeba być, żeby się załapać. A przecież cały system oparty jest na programie komputerowym, więc równie dobrze mogłoby się to odbywać w gminach.
W tej chwili cały powiat zjeżdża do Szamotuł i w wydziałach jest jeden wielki korek.
To absurd, żeby trzeba dzień wolny brać, aby taką sprawę w urzędzie załatwić. A i tak nie ma pewności, że da radę za jednym wyjazdem załatwić wszystko.
W ostatnim czasie byłam kilka razy. I zawsze tak samo.
Ale numer jeszcze taki był, że gdy chciałam zapłacić za rejestrację pojazdu kartą, bo taka możliwość jest od jakiegoś czasu, to Pani koniecznie mnie wysyłała do kasy banku, tłumacząc, że im rolek do kasy nie dają…
W innej części sali, przy innym okienku, pan obsługujący nie miał z tym problemu, ale moją sprawą akurat się nie zajmował, niestety.
Dziwne rzeczy się tam dzieją…Pozdrawiam
(imię i nazwisko do wiadomości redakcji)
Próbuję umówić się na wywiad z panem starostą Józefem Kwaśniewiczem, który na swoim Fb pisze, że problem został rozwiązany. Póki co jakoś nie możemy się zgrać terminowo, ale myślę, że po niedzieli nam się uda.
Pojadę, nagram, zobaczymy jak to wygląda w praktyce.
Szwarc Gapa
Fot.: Czytelniczka stojąca w kolejce
Tak, Przydalby sie tak komorka w naszej gminie! Mysle, ze wielu ludzi ucieszylaby ta decyzja.
Od lat patologia na kółkach. Wydział Komunikacji w Szamotułach to rasowy sutener pośredników rejestrujących auta. Stanowiska pracy dziedziczone z pokolenia na pokolenie wraz z indolencją najwyższych lotów. Festiwal UFO Szamotuły co dzień w praktyce.
Drugie podejście. Przed 8 rano nie ma numerów. Koło 13 zawsze kilka dokładają z tych, które się nie pojawiły… Panie rano zabierają po trzy. Taką liczbę maksymalnie można zabrać. Może trzeba wrócić z podatkami do dużego miasta… żal…
Trzy podejścia. My zaczynamy pracę 7.45. Zadzwoniłem i usłyszałem: zadaje Pan dziwne pytania o której ma się Pan pojawić aby udało się zarejestrować pojazd. Byłem o 7.45… numerków w kolejce brak. I tak można co dzień… Jak u lekarza i po paszport… stój petencie w kolejce bez pewności, że Ci się uda. W końcu dla kogo jest ten urząd? Na pewno dla urzędników, odgrodzonych od petentów.
Może warto by sprawdzić co dzieje się teraz w wydziale komunikacji? Kolejki jak zawsze bądź większe, ludzie muszą stać na dworze (w upale czy też deszczu), a załatwienie jakiejkolwiek sprawy to koszmar. Nawet ciężko się dostać do kogoś wyżej na skargę, ponieważ starostwo jest zamknięte dla interesantów. Brak słów