Życzę kandydatom wymiany wizji na rządy w dobrej atmosferze.

Przestaliście mi szanowni państwo dawać powody do wpisów :)

Wronki obecnie są miejscem „#Nowego Dialogu oraz wzorowej interakcji z ludem” tak bym ujął alians wyborczy obu komitetów.
Czego sobie od was życzę? Tego, aby już tak zostało po wsze czasy.
Żeby Wronki zmieniły definicje zwrotu „populizm” tak, by stworzyć na jego podstawie nowe określenie „populizm realny” – oby obietnice wyborcze były spełnione i nie okazały się pustymi sloganami.. I oby władza dla ludu – lub władza ludu była we Wronkach wreszcie realna i miała w zarządzaniu miasta trwałe umocowanie bez względu na zwycięzców.

Moim marzeniem zawsze było, by wreszcie nasi lokalni politycy zamknęli mi na dobre swoimi czynami i spojrzeniem na Wronki klawiaturę… Co się dzieje ku mojej uciesze. O polityce już od długiego czasu nie piszę bezpośrednio..

I pamiętajcie szanowni kandydaci – w dobie informatyzacji wszelkie wasze obietnice zostały zarejestrowane na W.B. I gdyby nastąpiła jakaś pomroczność po wyborach, to w tym miejscu możecie liczyć na to, że tą pamięć Wam odświeżymy! Są nagrania ze spotkań, z dyskusji, z deklaracji. Myślę, że i mieszkańcy mają tu do dyspozycji „taśmy prawdy” ;)

Życzę sobie, żebym już zamilkł politycznie dzięki wam, szanowni kandydaci na dobre:)

Ps. Nachodzi mnie taka wesoła refleksja :) Wybory to zawsze w regionach wyborczych czas, w którym kandydaci nachodzą nas niczym kolędnicy z różnego rodzaju folderami, długopisami:)
Mam propozycję:
Aby taki wyborczy czas, gdy czuć to, iż Kandydaci do władzy są z nami i dla nas, proponuję, by zrobić z tego dobrodziejstwa pożytek, tak, bym uwierzył, że wszelkie podarunki są szczere i bezinteresowne, a nie wyłącznie wkalkulowane w wyborczy sukces.
Zatem niechaj Kandydaci w danym rejonie, powiecie, gminie etc. postanowią dogadać się co do prostej sprawy. Kandydat nr X rozdaje długopisy, kandydat nr XX – ołówki, kandydat nr XXX gumki, kandydat nr XXXX linijki itd. W ten oto sposób w każdym domu można złożyć zestaw biurowo – szkolny „wyborczo – dobroczynny” :)
Będzie to z pożytkiem dla wszystkich. I oby tak co rok, nie tylko przed wyborami, ale każdej wiosny kandydaci nas nawiedzali z tematycznymi gadżetami, ku uciesze wszystkich, przy okazji opowiadając o tym, ile w danym roku wydarzyło się dobrego i ile dobrego powstanie :)

Powodzenia!

Ależ to proste.
Mamy dwóch zastępców byłego burmistrza do dyspozycji, zatem zasadniczo to samo tylko w „nowej” odsłonie.
Nie widzę różnicy w róży danej w Dniu Kobiet od jednego czy drugiego kandydata ;) – tu też liczę, że to stanie się już nową świecką coroczną tradycją, bez względu na to kto wygra wybory i mam nadzieję, że ten gest będzie w przypadku obu Panów kontynuowany bez względu kto wygra lub przegra…

Za to doceniam to, że zmieniła się choć narracja, lepsza walka na róże, niż to co bywało na sesjach za czasów ich mentora, który stosował inny chwyt przedwyborczy… „na melexa”.
Czy ja to kupuję? Tak! Z jednej i drugiej strony, ale ostatni raz! Jeżeli po wygranych wyborach okaże się, że „#Nowy Dialog” okazał się wyłącznie przedwyborczym pobożnym życzeniem, mieszkańcy, którzy tak licznie przybywają na spotkania oraz śledzą lokalne podchody w wybory, będą mogli wskazać palcem tam, gdzie koalicja ex burmistrzów nie dokonała tego, co obiecała.
Czas wszystko sam zweryfikuje.

Pan VICE to kontynuacja dotychczasowego sposobu rządzenia naszą Gminą.
Wyborcy nie dajcie się nabrać.

Pani Grażyno szkoda że ktoś prawdopodobnie już po rozpoczęciu transmisji z debaty obrócił telefon i było, jak było – szyja mnie aż boli ;). Dobrym sposobem też byłoby, żeby po rozpoczęciu transmisji po prostu sprawdzić na jakimkolwiek innym urządzeniu jak to wygląda – ludzi ze smartfonami czy laptopami nie brakuje. I ogólnie chyba i tak nie było sensu dawać obrazu w pionie nawet gdyby wszystko wyszło OK, bo jak mamy taką scenę gdzie siedzą 2 kandydaci to panorama jest lepszym ujęciem i każdy może sobie nawet komórkę w poziom obrócić. Ale i tak fajnie, że po pierwsze była debata, a po drugie że transmisja nawet z przekrzywionym obrazem, bo w sumie liczy się to głównie co kandydaci mieli do powiedzenia.