Diety radnych w 2024 roku – nowe podwyżki z „wrzutką”

Dieta nie jest wynagrodzeniem za pracę, a „ma stanowić ekwiwalent utraconych korzyści, jakich radny nie uzyskuje w związku z wykonywaniem mandatu”- pisze Paweł Bugaj, były radny gminny i powiatowy – oburzony tym, co się stało na drugiej sesji w nowej kadencji, czyli 23 maja 2024 roku o godz. 17.00, na której to sesji radni podnieśli swoje diety na maksa! A przecież Rada NIE JEST zobowiązana do podjęcia nowej uchwały na początku swojej kadencji. Obowiązuje cały czas uchwała z poprzedniej kadencji. A przypomnę tylko, że pod koniec ubiegłej kadencji radni (7 z  nich jest nadal) obniżyli pensję burmistrzowi i swoje diety drastycznie!

Nowa Rada Miasta i Gminy Wronki na lata 2024 2029. Tylko troje (Bartniczak- Ginalska, Szulc i Nowak) nie startowało z ugrupowania burmistrza Rafała Zimnego. Dwanaścioro to „Nowe Wronki”

Oferty Pracy Wronki

Wysokość pensji burmistrza i diet radnych…

…zawsze budziły zainteresowanie społeczne i kontrowersje w ich postrzeganiu. Jeśli Rada przyznaje maksymalną pensję burmistrzowi, to radni mają poczucie jakby usprawiedliwienia, uchwalając sobie wyższe diety. Dieta nie jest wynagrodzeniem za pracę, a „ma stanowić ekwiwalent utraconych korzyści, jakich radny nie uzyskuje w związku z wykonywaniem mandatu”.
Maksymalna wysokość diety radnego jest prawnie określona i nie może ona przekraczać, w ciągu miesiąca, 2,4 raza kwoty bazowej określonej w ustawie budżetowej dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, a na ten rok wynosi ona 1.789,42 zł. To oznacza, że max. dieta radnego może wynosić 4.294,61 zł, ale w gminach liczących 15-100 tys. mieszkańców kwota ta jest umniejszona do 75% i wynosi 3.220,96 zł., którą to może max. otrzymać wroniecki przewodniczący Rady MiG.
W zależności od funkcji w Radzie, dieta radnego będzie umniejszana wg ustaleń Rady. Należy jednak pamiętać, że nadal obowiązuje w tej kwestii uchwała o dietach podjęta przez Radę poprzedniej kadencji. Rada nie jest zobowiązana do podjęcia nowej uchwały na początku swojej kadencji.

Uczciwy radny dietę powinien przeznaczać na pokrycie kosztów związanych ze sprawowaniem mandatu radnego: na dojazdy, na spotkania z wyborcami… Byli i tacy radni, którzy dietę przeznaczali na cele dobroczynne (przynajmniej jej część) albo fundowali stypendium dla uzdolnionej młodzieży na rozwijanie swoich talentów. Tak jest, gdy nie startowało się w wyborach jedynie dla tzw. kasy.
A znam takiego, który głośno mówił: – Teraz mogę kupić nowy, niezły samochód i dietą go spłacę.
Nie każdy potrafi być społecznikiem i dobrze reprezentować wyborców.

Po uchwaleniu diet… „wrzutką”

To, że radni „poszli po całości” w kwestii diet, które sobie podnieśli, aż tak bardzo nie dziwi mnie, bardziej styl w jakim to zrobili…

„Wrzutkę” do programu sesji robi się zazwyczaj w pilnych sprawach do załatwienia, które wymagają podjęcia uchwały przez Radę. Tutaj raczej pośpiech nie był konieczny. Obowiązywała  uchwała z lutego 2024 roku, po obniżeniu pensji burmistrzowi i diet radnym, którą to decyzję podjęli „sprawcy” będący w składzie obecnej Rady MiG już we wrześniu ubiegłego roku (spora zwłoka).
Uchwalone nowe stawki diet będą obowiązywały – jak wynika z chwały  – od lipca tegoż roku, więc nie o czas chodziło. O co zatem? Żeby nie publikować projektu uchwały, bo przedwczesna (przed sesją)? Opinia publiczna mogłaby wzruszyć część radnych i przeszkodzić w jej podjęciu? A tak trochę szumu medialnego już po  fakcie i po sprawie… A kasa leci…

Jednak, wizerunek radnego ucierpiał.  Można było poczekać z podwyżkami diet do końca roku i zmienić stawki wraz z nowym budżetem. Teraz trzeba będzie pieniędzy poszukać zdejmując z innych zadań.

Poza tym, to nie jest powrót do stawek diet sprzed obniżki ale ich wzrost dla radnych funkcyjnych. Z tekstu uchwały można by sądzić, że dieta Przewodniczącego Rady to 75%  możliwej stawki. Niestety, tak nie jest.

3.220,96 zł jest MAKSYMALNĄ stawką jaką przewodniczący Rady w gminie liczącej 15-100 tys. mieszkańców mógł otrzymać! Taką, maksymalną dietę pobierał również przewodniczący poprzedniej kadencji.

Podane procenty przyjętych stawek diet wronieckich radnych odnoszą się do podstawy wymiaru diety, która jest maksymalną  dietą (4.294,1 zł) w gminach POWYŻEJ 100 tys. mieszkańców. W  przypadku naszej gminy max. dieta stanowi owe 75%  wskazanej kwoty.

Radni podnieśli także procentowo wysokość miesięcznej diety wiceprzewodniczącym rady, którzy pobierać będą po 2.362,04 zł, o 386,52 zł więcej niż poprzednicy przed obniżką, co stanowi 73% diety przewodniczącego.

Przewodniczący komisji zyskują o 128,83 zł (po 1,932,57 zł),

Zastępcy przewodniczących komisji dostaną o 171,78 zł więcej niż poprzednicy przed obniżką (po 1.717,84 zł).

NIE podniesiono diety zwykłemu radnemu i ma tyle co radny w poprzedniej kadencji (przed obniżką) 1.288,38 zł.

Nad kwotami diet tnie ma co dyskutować. Prawo ogranicza je do kwot maksymalnych. Istota tkwi w podejściu radnych do diet, co oceniają wyborcy.  Rada ustala progi kwotowe poszczególnym funkcyjnym radnym. Może dobrze byłoby, aby radni indywidualnie deklarowali dla siebie wysokość diet (?) Zawsze jednak ci, którzy czują się niekomfortowo mogą część swojej diety przekazać na cele dobroczynne lub ufundować swoje stypendium dla uzdolnionej młodzieży, której na to nie stać, by mogła uczestniczyć w zajęciach rozwijających ich talent.

Rozbawił mnie pewien zapis w uchwale…

…dotyczący braku frekwencji na komisji lub sesji rady. Dietę obniża się o 5% za każdą nieobecność.  To „strata”, która raczej mało ma wspólnego z dyscyplinowaniem i podnoszeniem frekwencji radnych.  Kiedyś w Radzie Powiatu były sensowniejsze zasady. Stała dieta miesięczna była wypłacana w całości TYLKO przy pełnej obecności na sesji i komisjach. Brak obecności był proporcjonalnie obniżany. Odbywały się trzy posiedzenia w miesiącu i przy braku obecności na jednym dietę obniżano o 1/3 wartości, przy dwóch nieobecnościach o 2/3 wartości. Przy trzech było zero wypłaty! I nie było też tak, że wpadało się na chwilę, by podpisać listę, jak to się zdarzało (często!) w ub. kadencji np. radnemu Roszakowi.

Wierzę jednak, że to niefortunne potknięcie nowej Rady MiG Wronki z dietami wybaczą chwilowo zniesmaczeni wyborcy, gdy zobaczą efekty pracy ekipy „Nowych Wronek”.

Paweł Bugaj

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *