Dlaczego nie świeci zegar Amiki na skrzyżowaniu?
|Takie pytanie zadawano mi wielokrotnie w ostatnim czasie, a sama przyznam, że się nad tym zastanawiałam i bardzo mi chwilami zegara brakuje. Postanowiłam zapytać dlaczego tak jest u źródła, a właściwie u dwóch źródeł – w WOK-u i Amice
Michał Poniewski, dyr. WOK-u zapytany o to, dlaczego zegar jest odłączony, odpowiedział mi:
Pani Redaktor!
Zgodnie z ustaleniami pomiędzy Wronieckim Ośrodkiem Kultury a firmą Amica zegar ma zostać usunięty. Prawdopodobnie dlatego został wyłączony.Z wyrazami szacunku
Michał Poniewski
Zapytałam o to samo również w Amice, oto jaką otrzymałam odpowiedź „na szybko”:
Według mojej wiedzy o usunięcie zegara poprosiła nas gmina, w związku z modernizacją i rewitalizacją strefy wokół kina.Maciej Fliger
Tak więc niedługo zniknie z wronieckiego krajobrazu kolejny element, który właściwie wrósł w klimat miasta. Myślę, że każdy, kto przejeżdżał tamtędy spoglądał na zegar i sprawdzał czas, datę albo temperaturę.
Nie wiem w czym i komu przeszkadzał ten zegar, ale ani modernizacja, ani tym bardziej rewitalizacja przed kinem w tym roku się nie odbędzie, bo żadne środki nie są póki co zarezerwowane.
Zresztą pilniejszym wydatkiem jest pomoc staremu dębowi w przetrwaniu kolejnych wieków, a zegar mógł sobie spokojnie stać.
Nie chciała Amica płacić za reklamę, trzeba było kogoś innego zapytać, może znalazłaby się firma, która zainwestowałaby w reklamę w mieście, a tak, ani reklamy, ani zegara.
Może pamięta ktoś od kiedy tam stał?
Mnie zegara szkoda, a Wam?
Szwarc Gapa
komentarze 2
A może zamiast zegara lepiej zamontować ekran wyświetlający informację o stanie powietrza w centrum miasta przy najbardziej ruchliwej ulicy Wronek. Może warto dać wiedzę mieszkańcom co wdychamy i ile jest w tym związków trujących.
Ale wątpię aby Władze Miasta na to przystały.
Ciekawy artykul gdyz zahacza o etetyke miasta I ustawy wokol niej zwiasane. Do wczesniejszego komentarza: Prawda, lepiej zamontowac miernik powietrza. Dobrym pomyslem jest tez zegar ala 19 wiek taki retro- stylowy, na pewno lepiej pasowalby niz ta brzydka reklama Amiki. Cala ta wielka reklama Amiki wpisuje sie w jedyn syf krajobrazowy w Polsce. Rekalama zalewa miasta i miasteczka psujac po pierwsze dobry odbior znakow drogowych jadac samochodem a po drugie etetyke miasta. Przechodzac wole skupic uwage na starym debie i starych budynkach niz na rekalmie. Pani Grazyno czas reklam w przestrzeni sie konczy. Zawsze polecam znajmomym, ktorzy podrozuja na zachod lub polnoc Europy (Pani na pewno tez podrozuje ;-)) rozejrzec sie I zwrocic uwage na tamtejsze rekalmy w centum miasta- nie uswiadczymy rekalm przy drogach czy na budynkach. Jezli san a budynkach to tyoko do okreslonej wysokosci trzorzac szyld. Polceam uzyc google maps w Irlandii lub Anglii I popaatrzec siedzac w fotelu jak tam rozwiazano problem rekalm. Reklam nie ma a gospodaka ma sie dobrze? Czy zatem potrzebujemy jej w przestrzeni publicznej? Uwazam, ze nie bo od tego jest internet, gazeta lub ulotki w skrzynakch. Jak ktos szuka slolarza, pracy, mieszkania to nie bedzie chodzic po ulicy i szukac reklam. Prosze zobaczyc u nas ulice Mickiewicza/Chrobrego; jak wygladaja domy. Czy ktos slyszal juz we Wronkach o ustawie krajobrazowej?
Duze miasta juz ja wrozyly jak Poznan w centrum, Krakow czy Warszawa. Niestety ustawa jest tylko fakultatywna i tylko madra rada gminy wraz z madrym burmistrzem, ktorym to wizerunek miasta i gminy lezy na sercu moga wprowadzic tak ustawe. Ustawa krajobrazowa porządkuje wskazane problemy, ale w niepełnym stopniu. Będzie tak z prostego powodu: większość zawartych w niej rozwiązań –te najbardziej istotne z perspektywy ochrony krajobrazu – sa jak powiedzialam niestety fakultatywne. Rada gminy może je wprowadzać, ale nie musi. No ale we Wronkach raczej bedziemy miec balagan architektroniczny/ reklamowy. Z tego co widze Pani Grazyno pani raczej opwiada za pozostawienem reklamy Amiki? A szkoda….
pozdrawiam