Wczorajszy koncert Sylwii Grzeszczak we Wronkach zgromadził tłumy widzów.

Chwilę przed 21 sektory przed sceną wypełniły się od najmłodszych po najstarszych. Koncert z 15 minutowym opóźnieniem otworzył burmistrz Mirosław Wieczór. No niestety utkwiła w korku i to jest przykład, że we Wronkach jest potrzebna obwodnica – bronił piosenkarki, po czym zaprosił Sylwię Grzeszczak na scenę.

Koncert otworzyła piosenka „Hotel chwil” z ostatniego albumu studyjnego artystki. Przy barwnych efektach świetlnych kilkukrotnie widownia zaangażowana została do śpiewania lub powtarzania za wokalistką. Usłyszeć można było także śpiew gitarzysty, któremu Sylwia oddała mikrofon na krótką przerwę.

Usłyszeć można było wiele radiowych hitów, takich jak Księżniczka, Pożyczony, Nowy Ty, nowa Ja czy Małe rzeczy czy Co z nami będzie. Koncert nie mógł zakończyć się bez bisu. Po koncercie znaczna część młodych osób przeszła pod amfiteatr, gdzie rozpoczęła się dyskoteka.