10 km ścieżek rowerowych -> przypominam, że w Polsce nie ma czegoś takiego jak ścieżka rowerowa, a tym samym żadna gmina nie może tego zrealizować. Gminy mogą budować drogi rowerowe lub dopuszczać ruch rowerowy na chodniku. Chciałbym też zauważyć, że w całej gminie nie ma ani jednej naprawdę dobrze zrealizowanej infrastruktury rowerowej. Każda ma mniejszy lub większy mankament. Sztandarowe są oczywiście sierżanty rowerowe na drodze Stróżki-Samołęż, które są nielegalne (bo kompletnie nic nie wnoszą). Nawet najlepsza inwestycja rowerowa, która wnosi coś faktycznie pożytecznego – kładka nad Wartą – nie ma w pełni czytelnego oznaczenia wjazdów.
Z reszty przypomnę:
– bulwar nad Wartą nie ma sensownej szerokości, odcinek pod mostami nie ma wjazdów i zjazdów
– kontrruch rowerowy na Nabrzeżnej nie ma informacji o ruchu rowerowym „pod prąd” przy wjeździe od Rolnej
– na kontrruchu rowerowy na Leśnej jeden sierżant rowerowy jest namalowany do góry nogami
– ciąg pieszo-rowerowy od więzienia do stacji paliw nie ma wjazdów i zjazdów, oznakowania poziomego, a oznakowanie pionowe jest po złej stronie chodnika
– droga rowerowa od obwodnicy nie ma wjazdów i zjazdów, w szczególności nie da się rowerem wjechać z Mickiewicza na Mickiewicza
– na dopuszczonym ruchu rowerowym na Towarowej nie ma ani jednego znaku poziomego potwierdzającego, że można tam jechać rowerem
– droga rowerowa na Staromiejskiej w Nowej Wsi nie ma wymaganej szerokości czy poprawnie wytyczonego przejazdu przez Topolową (ani wjazdów jak wszędzie indziej)
Dla „pocieszenia” można dodać, że po stronie powiatu nie jest nic lepiej. Nielegalne sierżanty rowerowe na Rzecińskiej czy droga pieszo-rowerowa na Lipowej w Nowej Wsi, która ma więcej błędów niż sensu.
W sumie to też skandalem jest, że miasto nie wytyczyło kontruchu rowerowego na ulicach na osiedlu Borek, a z drugiej strony nikt nawet nie próbuje rowerzystom dać mandatu jak regularnie jeżdżą tam ludzie pod prąd.