Dziękuję wronieckim wodociągom za szybką akcję

Mam świadomość, że ludzie często wymagają od pracowników instytucji szybkiej reakcji. Rzadko się jednak zdarza, by po załatwieniu sprawy ktoś zadzwonił i podziękował. Postanowiłam zrobić to ja, Grażyna Kaźmierczak, po wczorajszej, niedzielnej awarii wody

Oferty Pracy Wronki

Mam takie specyficzne szczęście, że mój wodociąg psuje się rzadko, ale w niecodziennych warunkach. Raz było to drugie święto Wielkanocy, raz Wszystkich Świętych, było Boże Ciało i Wigilia rano… Trochę się polepszyło, bo wczoraj była „zwykła” niedziela :)

Próbowaliśmy zadziałać samodzielnie, ale okazało się, że aby naprawić, trzeba zerwać plombę PK. Była godz. 22.20, woda w piwnicy lała się i groziło zalaniem pieca. Zadzwoniłam na wodociągi. Pan zasugerował zamknięcie dostępu wody. Problem polegał na tym, że zamknięcie zaworu w domu nic nie dało. Wiedziałam, po ostatniej awarii, że jest też zawór na dworze. Ale po niedawnym remoncie szkoły (budowa pozbruku na wjeździe) ekipa nie wyrwała korzeni drzewa, które wycięła (o który się teraz co rusz potykam), ale za to skutecznie zasypała mi dojście do zaworu, które było przez pracowników PK ładnie zabezpieczone i zaznaczone. Na szczęście mróz nie ściął ziemi na tyle skutecznie, więc udało nam się przekopać kawałek i odszukać zabezpieczony zawór. Jednak nie mieliśmy narzędzia do zakręcenia go. Po raz trzeci więc zadzwoniłam na wodociągi. Sympatyczny Pan (niestety, nie utrwaliło mi się nazwisko) stwierdził, że w takim razie podjedzie i zakręci zawór, a rano podjedzie ekipa i naprawi usterkę.

Tak się też stało. Pan trochę przed 23.00 podjechał (z Borku do Nowej Wsi), zakręcił zawór, a dziś ok. ósmej rano już była ekipa remontowa na miejscu. Na szczęście nie była to groźna awaria, więc po godzinie miałam już wodę w kranie!
Jak trudne jest życie bez wody nie muszę nikogo przekonywać.

Taka zwykła sprawa, jakich wiele pewnie codziennie we wronieckich wodociągach, ale pomyślałam, że będzie miło, gdy pochwalę Panów za szybką akcję.

Często ludzie skarżą się, że coś jest nie tak, ale rzadko dziękują. To tak proste i tak niewiele zajmuje czasu, a może sprawić wiele radości.

Tak więc: raz jeszcze DZIĘKUJĘ!

Grażyna Kaźmierczak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *