Dziś startuje Wroniecka Dycha!

Już w niedzielę, widzimy się we Wronkach. Nie wiem jak Wy ale my nie możemy się doczekać. W końcu po rocznej przerwie na wirtualną edycję możemy pobiegać Wroniecką Dychę w przysłowiowym „realu”. Wracamy! – piszą do nas organizatorzy tegorocznej edycji biegów

Oferty Pracy Wronki

Pogoda jak to u nas, poza przywoływaną nieraz pierwszą edycją, zapowiada się naprawdę gorąca. Na szczęście, jak przewidują prognozy z nieba nie będzie się lał aż taki żar jak przed kilkoma dniami. Upał ma odrobinę odpuścić, czyli można by rzec, że wszystko jeśli chodzi o naszą imprezę powoli wraca do normalności.

Cały czas zachęcamy do zapoznania się z nową stroną biegu. To tam, z całą pewnością, pod adresem www.wroniecka10.pl znajdziecie wszystkie potrzebne na najbliższą niedzielę informacje. Przede wszystkim przeczytajcie jeszcze raz regulamin, w którym wszystko o godzinowym przebiegu Wronieckiej Dychy.

Z najważniejszych informacji. Biuro zawodów czynne już od 7:30 w okolicy startu/mety. Start zawodników nordic walking punktualnie o 9:00, limit czasu dla tej grupy to 70 minut. Biegacze na swoją trasę wyruszą po godzinie z małym haczykiem. Jej przebieg w tym roku bez wątpienia wyjątkowy. Trochę po bulwarze, odrobinę po kładce, taka Wroniecka Dycha przyklejona do Warty…. i to nieraz, bo dla kijakrzy dwie pętle po 3,3 km a dla biegaczy, co by wyrobić tytułową dychę, pętla jeszcze jedna, czyli w sumie trzy 😊

Bez wątpienia tegoroczne, odpowiednio, 6,6  i 10 km będą wyjątkowe. Po pierwsze z uwagi na wspominane już kilkukrotnie warunki okołocovidowe, które wymusiły na nas taki a nie inny jej przebieg a po drugie z uwagi na jej przywoływane usytuowanie.

Na liście startowej znajduje się już prawie 250 biegaczy i 70 miłośników chodzenia z kijkami. Wszystkim Wam dziękujemy za okazane nam zaufanie. Obiecujemy niezapomnianą imprezę w nieziemskim otoczeniu. Wśród Panów swój udział zadeklarowali dwaj z dotychczasowych zwycięzców Wronieckiej Dychy: Karol Kazikowski – wygrana w III edycji w 2017, rok później drugi na linii mety – oraz pochodzący z Wronek Jakub Szymankiewicz, który do tej pory zdążył zameldować się już na wszystkich stopniach podium, w tym na tym najwyższym podczas IV Wronieckiej Dychy. Czy któryś z nich dołoży do swojego biegowego portfolio drugie zwycięstwo? O tym przekonamy się w najbliższą niedzielę około godziny 11stej.

Niestety na dzień dzisiejszy liście startowej nie ma żadnej z Pań, które wygrywały do tej pory Wroniecką Dychę. Zatem już za parę dni poznamy nową zwyciężczynię naszych zawodów.

To teraz już ostatnie szlify, dokładne zapoznanie się z trasą oraz regulaminem i… pozostaje już tylko spakować się na niedzielę i wyruszyć do Wronek, gdzie przywitamy Was z otwartymi rękoma 😊

Do zobaczenia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *