Dziś w nocy zmarł nasz Przyjaciel – Bogdan Tomczak

W tym roku jedliśmy tort z okazji 90 tych urodzin. Śmialiśmy się i wspominaliśmy stare dobre czasy… Boguś był moim Przyjacielem od lat. Przez prawie 8 lat pracowaliśmy razem w Muzeum Regionalnym, które głównie dzięki Jego zaangażowaniu powstawało. Dzięki Niemu wstąpiłam do TMZW. Wronki znał, kochał i rozumiał jak mało kto, choć tu się nie urodził. Był naprawdę wspaniałym człowiekiem. Z Nim nic nie było trudne, albo nie aż tak trudne, by tego nie zrobić. Zawsze do wszystkiego był pierwszy! Bogusiu, dołączyłeś do swojej ukochanej Krysi. Śpij spokojnie i czekaj na nas…

Oferty Pracy Wronki

Jedno z moich spotkań z Bogdanem, maj 2020 r.

 

BOGDAN TOMCZAK

Urodził się 7 czerwca 1930 r. w Czekuszewie, powiat Września. W 1939 r. wysiedlony został z rodzicami i sześcioma siostrami do miejscowości Patrykozy (Generalne Gubernatorstwo).

Od 1941 r. mieszkał w Lublinie, gdzie skończył szóstą klasę szkoły podstawowej. Po wojnie wrócił do Czekuszewa, a następnie w Strzałkowie skończył kurs z zakresu siódmej klasy szkoły podstawowej. W latach 1945- 1950 ukończył trzyletnie Gimnazjum Państwowe oraz dwuletnie Liceum Handlowe w Słupcy. W 1950 rozpoczął pracę w Zakładach Przemysłu Ziemniaczanego we Wronkach, gdzie pracował do 1992 r. na stanowisku kierownika działu inwestycji.

Od 1983 r. przez 19 lat pełnił funkcję prezesa Towarzystwa Miłośników Ziemi Wronieckiej, od 1993 roku opiekował się zbiorami Muzeum Regionalnego, którego jest współtwórcą i budowniczym. Oprowadzając zwiedzających po kolejnych salach wystawienniczych był w stanie opowiedzieć o każdym znajdującym się tam drobiazgu. Mimo iż nie jest rodowitym wronczaninem znajomością historii Wronek zadziwia wszystkich.

Pracę w muzeum zakończył w 2006 roku, kiedy to od sekretarki dowiedział się, że już nie pracuje.

Za pracę zawodową i społeczną został odznaczony wieloma odznaczeniami i wyróżnieniami:

–  1982 r.-  Złotą Odznaką Honorową Prezydium WRN w Pile ,,Za Zasługi w Rozwoju Województwa Pilskiego”

–  1985 r.- Srebrnym Krzyżem Zasługi

–  1988 r.- Odznaką ,,Za Zasługi dla Miasta i Gminy Wronki”

–  1998 r.- Medalem „Zasłużony Działacz Kultury”

– 2004 r. Medalem Hipolita Cegielskiego „Labor Omnia Vincit” (Praca ponad wszystko)

– 2004 r.- za wybitne zasługi dla Towarzystwa Miłośników Ziemi Wronieckiej otrzymał tytuł ,,Honorowego Prezesa TMZW”

– Nagrodą główną Wielkopolskiego Towarzystwa Kulturalnego: Statuetką Pegaza

– Krzyżem Zasługi „Gaude Mater Polonia” nadanym przez Narodową Fundację Niderlandzko -Polską

Zmarł 22 listopada 2020 roku.

Tyle oficjalny życiorys, a teraz ode mnie, Czarnego Kruka słów kilka:

W 2009 roku wydawnictwo „Czarny Kruk” (czyli ja :) ) wydało własnymi środkami w prezencie na 35 urodziny TMZW monografię Towarzystwa Miłośników Ziemi Wronieckiej. Autorem tekstu monografii był Zbigniew Walentynowicz (wnuk Bogdana). Część II, współczesną, o muzeum, dopisałam sama, żeby uświadomić, że TMZW cały czas żyje. 

Oto specjalny wstęp do monografii, którą zadedykowałam m.in. Bogdanowi: 

Skoro czytacie ten tekst, znaczy to ni mniej ni więcej, tylko to, że staliście się posiadaczami książki mówiącej o historii powstania i działalności Towarzystwa Miłośników Ziemi Wronieckiej.

Jest mi z tego powodu niezmiernie miło.

Książka powstała na podstawie pracy magisterskiej Zbigniewa Walentynowicza, członka obecnego zarządu TMZW.

Prywatnie Zbyszek Walentynowicz jest wnukiem Bogdana Tomczaka i, jak się okazało, miłośnikiem miasta, a TMZW w szczególności.

Tak prawdę mówiąc, nie miał innego wyjścia, będąc wnukiem pana Bogdanka… Jako najstarszy z wnuków, przesiąknął atmosferą miłości do miasta.

Wydawnictwo to dedykuję PREZESOM: Marianowi, Bogdanowi Irkowi i Pawłowi.

Twórcą i pomysłodawcą założenia TMZW (początkowo Grona Przyjaciół Wronek) jest druh Marian Radomski (także inicjator reaktywowania Bractwa Kurkowego i dziś jego wielki społecznik).

Jemu to właśnie chciałam zadedykować tę książkę w szczególności.

Cóż jednak znaczy, najlepszy nawet pomysł, bez kontynuatorów?

A tym był właśnie Bogdan Tomczak.

Jak ogień i woda tak Marian i Boguś stworzyli coś pięknego.

Wiecznie po dwóch stronach tego samego zdania, często wykrzyczanego.

I tak z chaosu powstał TWÓR, którego przez 35 lat nie potrafiły zabić ani komunizm, ani demokracja, ani kryzys, ani dobrobyt.

Jak feniks z popiołów powstawało też z ruin spichlerza MUZEUM. Instytucja wypieszczona, wymuskana, ukochana przez WIELKICH TWÓRCÓW, która dopiero w XXI wieku pozbyła się ICH, rękoma władzy wykonawczej…

To właśnie w gmachu MUZEUM swoje miejsce znalazło TMZW – jego TWÓRCA, nie tylko duchowy. Dla nas, miłośników Wronek, muzeum = TMZW, a TMZW = muzeum.

A teraz po 35 latach nasiliły się próby ubezwłasnowolnienia i wyrzucenia TMZW z MUZEUM  przez osoby, które powinny iść przed WIELKIMI TWÓRCAMI i pyłek z podłogi pawim piórem zmiatać…

Ręce opadają…

Ze szczególnym pietyzmem kłaniam się więc TWÓRCOM TMZW Marianowi i Bogdanowi, bo szczerze na to zasłużyli.

Przez kilka lat pracy związana byłam zawodowo z Bogusiem i wierzcie mi Państwo, że Jego zewnętrzna szorstkość jest wprost proporcjonalna do uczynności i wielkiego serca!

NIGDY, powtarzam NIGDY nie odesłał z niczym z muzeum tego, kto chciał się czegoś o mieście dowiedzieć. Zawsze znalazł odpowiedź na pytanie dotyczące miasta. A jeśli sam nie wiedział, szukał odpowiedzi u innych. Zawsze miał czas i ochotę poszperać, skserować, przygotować. I nie jest rodowitym wronczaninem, co kiedyś odkryłam ze zdumieniem!

Kochałam pracę w muzeum. Decydenci jednak postanowili, że będzie musiała to być miłość platoniczna…

Trudno, ale jakoś się z tym pogodziłam.

Ale z tym, że Bogdana Tomczaka, twórcę muzeum, wielkiego społecznika, kochającego muzeum, jak własne dziecko, wyrzucono ot tak, „na pysk” bez słowa podziękowania, bo komuś tam „na górze” tak się właśnie „uwidziało” – NIE POGODZĘ SIĘ NIGDY!

Bogusiu, jesteś WIELKI!

Wierz mi! Tego się będę trzymać! Oni nie dorastają CI do pięt!

Pamiętasz, powiedziałeś mi kiedyś, dawno temu, kiedy moim marzeniem było mieć laptopa, że jak wygrasz w totolotka, to mi tego „LAPTOKA” kupisz…

Rozczuliło mnie to bardzo…

Laptopa kupiłam sobie sama, jednak nigdy Ci tego nie zapomnę! I obiecuję Ci, jakem Czarny Kruk, że jeśli tylko wygram w totolotka, to Ci to MUZEUM KUPIĘ NA WŁASNOŚĆ!

Mało tego, pójdę dalej; po Twojej śmierci dopilnuję, by muzeum nazwano Twoim imieniem (proszę się nie obawiać Boguś ma poczucie humoru!).

Ufunduję Ci też wielką tablicę na murze!

Pod nią piękną ławeczkę…

Latem będziemy sobie siedzieć z Przyjaciółmi z TMZW i popijając zimne piwo, wspominać Cię!

Gdyby się jednak zdarzyło, że ja pierwsza odejdę, to pamiętaj o znaczku TMZW i krzyżu harcerskim na mojej płycie nagrobnej.

O swojej tablicy na gmachu TMZW nie mam co marzyć, bo byłam „wiecznym wiceprezesem”, nawet z życiorysem do książki się nie załapałam, bo byli tylko prezesi…

Ale co ja się tam będę pchać na mury…

TMZW ma już 35 lat! Z tych 35 lat aż 11 przepracowałam w jego zarządzie; jedną kadencję jako sekretarz, a później jako wiceprezes do wszystkiego, bo byłam na miejscu.

Nie jestem więc taki byle Pikuś, by mnie przestawiać po kątach! Mam prawo się wypowiadać i robię to! Nie podoba mi się ani to, co dzieje się z „naszym” muzeum, ani też to, że próbuje się TMZW usunąć z budynku, który doprowadziło do takiego stanu, by mogło tam być coś więcej niż tylko gnijące po kątach pyrki!

Poza tym jestem kobietą wolną, niezależną, nie pracuję na etacie u żadnego z decydentów i nie boję się mówić i pisać! O ironio! To właśnie dzięki tym decydentom stałam się kobietą wolną! To oni pozbawili mnie etatu, więc byłam zmuszona uwierzyć w siebie!

(…)

Szwarc Gapa

P.S. Napisałam to w 2009 roku! I wygląda na to, że w końcu udało się decydentom nas z muzeum wyrzucić (to już kwestia czasu, bo właściwie już nas ubezwłasnowolniono).  Dobrze, że jednak Boguś tego nie dożył…

Lech Krzyżaniak o Bogdanie Tomczaku:

Szkoda, że tacy Ludzie jak śp. Bogdan odchodzą i to jeszcze w takich okolicznościach.
W Jego życiorysie pominęłaś 18 lat (1980-98) członkostwa w „Społecznym zespole do działania na rzecz powrotu miasta i gminy Wronki do województwa poznańskiego”, którego 40-rocznica powołania niepostrzeżenie minęła 21pażdziernika 2020r.

To od Zakładów Ziemniaczanych rozpocząłem 16.10.1980 r. objazd zakładów i instytucji z kopiami pisma pracowników POMET-2 do UMiG z informacją o powołaniu „Społecznego zespołu założycielskiego…” i apelem do dyrekcji i związków zawodowych o zgłaszanie przedstawicieli załóg do pracy w zespole.

To śp. Bogdan zbierał w ZPZ podpisy poparcia dla zespołu i opracował bilans cząstkowy strat ZPZ na przynależności do woj. pilskiego.
Był obecny na pierwszym zebraniu organizacyjnym zespołu (21.10.1980 r.) i członkiem ostatecznego składu 9-cio osobowego zespołu.

Jako członek zespołu referował tragiczną sytuację budownictwa mieszkaniowego (był chyba członkiem zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej) na konferencjach TV i prasowych (np. 15.12.1980), spotkaniu w gmachu Sejmu z Prezydium Sejmowej Komisji Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska (27.02.81 r.), a także na spotkaniu z wojewodami (poznańskim i pilskim) oraz posłami (14.05.1990 r.) i wielu innych zebraniach.

Paweł Bugaj o Bogdanie Tomczaku:

Wspaniały Człowiek!

Towarzystwo Miłośników Ziemi Wronieckiej było Jego drugą rodziną, a muzeum domem. Wieloletni zasłużony Prezes TMZW, o którego działalności społecznej można by książkę napisać. Potrafił osiągać cele dla innych niemożliwe. Z determinacją dążył do tego, by we Wronkach powstało muzeum, co na przełomie lat 80/90 ubiegłego wieku było trudne, a w takiej miejscowości jak Wronki było wprost ewenementem.

Po wprowadzeniu stanu wojennego z Towarzystwem (którego działalność nie została zabroniona) zaangażował się w holenderską pomoc humanitarną z Emmen a później we współpracę z holenderskimi Beverwijk.

Był przewodniczącym zawiązanego społecznego Komitetu Współpracy Wronki – Beverwijk. Wiele na tych płaszczyznach nas łączyło, nie wspominając już o tak ważnej działalności TMZW jakim było wydawanie przez 13 lat „Wronieckich Spraw”.
Dobrze z Prezesem Bogdanem się współpracowało.
Był dla mnie jak Ojciec.
Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie!

Na zdjęciu 90-letni Bogdan Tomczak, ciągle żywo zainteresowany działalnością i problemami TMZW

 

komentarze 3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *