Fake newsy… „Wroniecki Bazar” czy „Moje Wronki”?
|Nie mam w zwyczaju ani komentować, ani tym bardziej dyskredytować żadnej „bratniej” redakcji i to zarówno portalu, jak i gazety papierowej. Chętnie udostępniam swoje materiały, gdy ktoś o nie poprosi (Goniec, Szamotulska, Dzień Szamotulski). I do dziś tego się trzymałam. Nieczęsto też zaglądam na inne portale, bo zwyczajnie nie mam na to czasu. Ale kiedy moi Czytelnicy poinformowali mnie, że „Moje Wronki” przestrzegły swoich Czytelników przed czytaniem „fejków” na stronie „Wronieckiego Bazaru”, to zrobiło mi się zwyczajnie smutno. To takie niepisane prawo, żeby między sobą się „nie strzelać”. I ja nie mam zamiaru. Pokażę tylko, że miałam rację. Nawet nie oczekuję przeprosin. Życzę tylko więcej życzliwości na co dzień. Nic więcej. Chyba, że chcę za dużo…
6 grudnia o godz. 23.10 (czytam to z FB) na portalu „Moje Wronki” ukazał się wpis:
Czytamy tam m.in.:
(…) I tutaj wszedł do gry „Wroniecki Bazar”, z którego dowiadujemy się: „Jeden z Czytelników nadesłał nam informację, że magazyn znajdował się w Obrzycku, a aresztowanie odbyło się między Obrzyckiem a Wronkami.” Jest to niezweryfikowana informacja, która wprowadza czytelników w błąd i chyba służy tylko po to, aby wejścia oraz pieniądze z reklam się zgadzały.
Do akcji nie doszło nawet na terenie powiatu szamotulskiego. Owszem, podejrzani w tej sprawie mogli mieć swoje placówki w naszym fyrtlu. Mogli, ale nie musieli. Jednak tutaj wyraźnie mowa o niedawnej, głośnej akcji.
Uważajcie, co czytacie i skąd czerpiecie informacje. O rozbiciu grupy przestępczej i likwidacji fabryki kokainy możecie przeczytać tutaj.
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
O sobie i swoim portalu w komentarzach przeczytałam wiele złych słów. W sumie mogłabym pomyśleć, że młodzież z MW zrobiła to specjalnie, żeby mnie zdyskredytować w oczach SWOICH Czytelników, którzy nierzadko są również Czytelnikami WB. Mogłabym pomyśleć źle, ale nie myślę. Może byli źli, że nie podali tej informacji jako pierwsi? Ale proszę mi wierzyć, nie ścigam się na informacje i newsy z młodzieżą, bo zwyczajnie nie mam szans na to, żeby być wszędzie i wiedzieć wszystko. Często nawet, gdy ktoś do mnie dzwoni czy pisze z pytaniem co się dzieje, bo wyją syreny, sama odsyłam Ich na strony „Moich Wornek”, bo wiem, że Karol jest strażakiem i ma informacje z pierwszej ręki, nierzadko z miejsca wypadku lub akcji od razu. Ze zgubami też często odsyłam na „Moją Zgubę”, a w ostatni czwartek panią, która skarżyła mi się na urząd w Ostrorogu odesłałam na „Mój Ostroróg”, czyi do Karola Grajewskiego.
Nie rozumiem więc skąd ta wrogość i ciągła próba „dokopania” mi?
Przecież nie bije się słabszych od siebie, prawda?
Jesteś dłużej na rynku (o ponad dwa lata), dostałeś gotowy portal, wystarczyło go tylko zmodyfikować, masz więcej „fanów” ode mnie, Twój portal lubi więcej młodzieży.
Czujesz się zagrożony? Niepotrzebnie. Ja nie będę z Tobą walczyć. Możemy żyć obok siebie i każdy będzie robił swoje, tak się zresztą dzieje, przynajmniej z mojej strony.
Mnie bardzo cieszy, że jest drugi portal, bo naprawdę nie zawsze mam czas wszystko ogarnąć, a we dwa portale dajemy radę!
A wracając do sprawy. Informację dostałam ze sprawdzonego źródła. Tylko dlatego ją opublikowałam. Byłam pod wrażeniem, że jedna z największych akcji w Europie, działa się (m.in.) tuż za miedzą. Dostałam nawet dokładny adres w Obrzycku, ale postanowiłam go nie publikować. Wczoraj napisał do mnie mój informator w te słowa:
Nie wiem kto to Karol Grajewski i dlaczego tak pewnie się wypowiada na temat akcji CBŚP, ale to on wysyła fejka.
To zdjęcie ze strony CBŚP przedstawia halę w Obrzycku przy ul. Leśnej, znam ją bardzo dobrze.
Na filmiku policyjnym w 10 sekundzie widać jak przejeżdżają przez most na Warcie w Obrzycku od strony Zielonej Góry.Natomiast co do miejsca aresztowania tu informacja jest niepewna, zresztą napisałem „ponoć”. Panowie z CBŚ parkowali busem na katowickich rejestracjach kilka dni na parkingu przy nowym urzędzie gminy w Obrzycku, skąd dokładnie widać ulicę Leśną.
Nie wiem jak to wykorzystasz ale proszę o dyskrecję.
Chyba że dla Karola G. filmik i zdjęcia policji to fake.Pozdrawiam
Kolega :)
(dane do wiadomości redakcji)
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
A tak o sprawie pisze dziś PORTAL Gazety Szamotulskiej, zapraszając na jutro do papierowej wersji, w której będzie można przeczytać o szczegółach. Tutaj też czytamy o potwierdzeniu rzecznika prasowego Prokuratury Regionalnej w Gdańsku. Akcja zakończona:
Tygodnik Gazeta Szamotulska (portal:
Polskie służby udaremniły gigantyczny przemyt kokainy: w Obrzycku miał funkcjonować magazyn! 🤭🤔 To żaden fake news❗️❗️❗️ 6 grudnia (miniony piątek) przed godziną 14.00 otrzymaliśmy oficjalne potwierdzenie od rzecznika prasowego Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, prokuratora Remigiusza Signerskiego.Od rana zapraszamy po najświeższe wydanie tygodnika! 📰📜 #szamotulska — ciekawy(a) w: Szamotuły.
fot.: CBŚP
A może BMW zdobył „swoim uśmiechem” przychylność konkurencji?
W końcu, każdy sposób jest dobry, aby Bazarowi dokopać.
Trzymam kciuki, oby to były tylko moje domysły.
Pani Redaktor. Myślę że to oczywiste, że teraz konkurencja będzie uderzać w Pani portal. Mamy dziwną sytuację. Od ostatnich wydarzeń milczy Burmistrz, milczy Vice Burmistrz. Obydwoje żyją swoim trybem, chodzą tu na spotkania, tam ubierają choinkę, tam na teatrzyk sobie idą. Przecież nic się nie stało.
Oczywiste jest ze małymi krokami będzie krytykowany Wroniecki Bazar. A jak najlepiej to zrobić? Pokazywać że to co jest na nim pisane to fake newsy, a z Pani nie wiem,brzydko mówiąc zrobić wariatkę i osobę, która sobie tą rzeczywistość kreuje.
Proszę się nie dać.
Pozdrawiam
Dziękuję.
Nie dam się, mam kolejne FILMY… dla burmistrza i zastępcy.
A ta sprawa z MW, to naprawdę margines. Chodziło tylko o to, żeby przestali na mnie pluć bez powodu.
Szwarc Gapa
Zazdrość i zawiść zżera redaktorów tego drugiego portalu.
Oni nie mają odwagi, aby pisać prawdę, tam się nic nie dzieje, nic się nie dowiemy.
I umiemy wyciągać wnioski.
Dzięki dla Wronieckiego Bazaru :)
Skoro z taką łatwością przyszło im oficjalnie obrażać i krytykować, to teraz powinni oficjalnie przeprosić i zwrócić honor!
To jest najwieksza zmora dzisiejszych czasów, wyscig szczurów, nie tylko dziennikarze ale i całe społeczeństwo jest tak samo podzielone, oczywiście na braku jedności zawsze ktoś wygrywa, najczęściej ktoś cwany przebiegły i bezwzgledny, apelowałem o jedność dziennikarską bo w niej siła, ale w ówczesnej rzeczywistości nie ma na to szans, wystarczyło tak niewiele…komunikacja i wspólne dobre relacje między dziennikarzami…marzenie.
Nie uczestniczę w wyścigu szczurów. Robię swoją robotę, w swoim rytmie i tempie.
Mam jeden cel: pokazać ludziom, jak NAPRAWDĘ wygląda to we Wronkach. Robię to od 5 lat.
Szkoda, że dopiero teraz zaczęto z uwagą patrzeć na filmy i ze zrozumieniem czytać to, co piszę.
Widocznie dopiero R.Zimny i M.Woźniak otworzyli ludziom oczy.
Cieszę się. I nie zboczę ze swojej drogi, choćbym nie wiem jak i przez kogo była opluwana.
Szwarc Gapa
” wyścig szczurów” to taki „synonim” odnoszący się do problemu i ogólnej sytuacji w środowisku dziennikarskim, które choćby na przykładzie wyżej jest widoczne,nie ukrywam, że da się zauważyć to, że np. Nie przetacza Pani felietonów z „gazety powiatowej” i odwrotnie a i tam np. Sprawa burmistrza jest poruszana, nie ma jedności i współpracy, za dużo jednak barier powstało, a powtarzam im bardziej podzielone środowisko tym lepiej dla tych, którzy odnoszą z tego profity np. Polityczne. Moje subiektywne zdanie, dlatego choćby nie ma mowy o wspólnej konferencji prasowej dziennikarzy o której pisałem… czas upłynie sprawa ucichnie…i tak się wygrywa na uprzedzeniach, a kto wygrywa chyba nie trudno się domyślić, wystarczy zobaczyć tą „ciszę przedwyborcza” politycznie 1-0 dla burmistrza, (kontekst polityczny ).Pozdrawiam
Przepraszam, ale przytoczony powyżej tytuł w moim kontekście to dla mnie trochę jak obraza…
Sprawa nie ucichnie. Zapewniam. On dopiero nabiera rozpędu.
Miałam czas na przemyślenia i opracowanie taktyki.
Grażyna K.
Nie jest Pani Grażyno moim zamiarem obrażać kogokolwiek, w poście wyżej nie znajduję takich przesłanek, tymbardziej Pani, która sprawę prowadzi i to na Pani portalu powstało pospolite ruszenie, jednak nauczony zostałem mieć tak jak Pani „własne zdanie”, i w taki sposób widzę sytuację związaną ze środowiskiem dziennikarskim, nie żądam od nikogo by się z nim zgadzał. Życzę dalszych dziennikarskich sukcesów.
Co do artykułu z „Moje Wronki” ma Pani rację, narracja fatalna, wyszła „konkurencja” jednak pomiędzy potralami, oczywiście nie z Pani słów ponieważ Pani pokazała klasę w tym przypadku samą w sobie. Może „Moje Wronki” zbiorą się na odwagę by przyznać się do tego, że się zwyczajnie zagalopowali, lub jak to ktoś napisał ma Pani prawo do przeprosin, a to może (nie koniecznie musi) zaognic sytuację pomiędzy wami.
Nie wolno odpuszczać i trzeba żądać przeprosin i sprostowania. Inaczej – jeśli nie postawi Pani granicy – będzie jeszcze gorzej. Niestety nauczyłem się tego w dość trudnych „okolicznościach” i wiem co mówię.
Myślę Pani Redaktor, że to całe zamieszanie, to podstępna intryga kogoś, komu zależy na tym, by zdeprecjonować Pani pracę. Mam na myśli ostatnie wydarzenia, które Pani pokazała światu. Ten ktoś dobrze wie, że bez mediów musi siedzieć jak mysz pod miotłą i nie może nawet ,,odszczeknąć się w swoim stylu”. Walka o przychylność drugiego portalu pewnie została podjęta… Nie pozwólcie się podzielić. To byłaby dla władzy, która jest obecnie w potrzasku szansa na kolejne ogłupianie ludzi. Przeżyłam to osobiście, kiedy burmistrz i jego zastępca w 2012 r. szkalowali mnie w prasie lokalnej, mając zapewniony do niej dostęp. Manipulowali faktami, oskarżali, ośmieszali mnie przed nauczycielami, rodzicami, społeczeństwem. Nie przeszkadzało im to, że podają nieprawdziwe informacje. Tworząc własne prawo dopuścili się czynów nikczemnych. Pan Dorna był mentorem w zakresie prawa oświatowego, z którym to niestety się mijał. Przekonywał nauczycieli ze Szkoły Nr 2, którzy stawiali pytania, że wszystko zostało dokonane zgodnie z literą prawa. A jak było naprawdę, pokazałam Państwu w opublikowanym rozstrzygnięciu Wojewody, które to rozstrzygnięcie wyraźnie mówi, że burmistrz Wieczór zatrudnił moją następczynię NARUSZAJĄC W ISTOTNY SPOSÓB PRAWO.
Pewnie gdyby nie konkurs na Prezesa PK, to moja prawda nie doczekałaby to się ujawnienia. Musiałam cierpliwie czekać na ten moment aż 7 lat. Dziękuję za to P. Redaktor, że opowiedziała się po stronie prawdy i pomogła mi ją Państwu ujawnić..
Pani Grażyno, doceniam to.
Rzetelność się opłaca i budzi szacunek.