Głosujmy na ludzi, a nie na partie!

Za chwilę cisza wyborcza. Za nami kampania reklamowa do Sejmu i Senatu. Myślę, że każdy ma jakieś swoje przemyślenia. Ja także mam swoje. Chciałam przede wszystkim powiedzieć Państwu, że moja kampania reklamowa różniła się trochę od innych. Pisząc „moja” mam na myśli Pawła Bugaja (do Senatu) oraz kandydatów do Sejmu: Irenę Wojciechowską (PSL), Wadlka Andrzejewskiego (KORWiN) i Jurka Podmokłego (PiS). Głosuję na ludzi, nie na partie! Dlatego mój samochód ozdobiony był przedstawicielami różnych partii. Dodałam jeszcze Małgorzatę Janyskę z PO, żeby był komplet wybuchowy :) I co, można? Można!
Zamiast banerów na barierkach przy ulicy – zawiesiłam banery na stojakach reklamowych. Przedstawiam Państwu również swój przedwyborczy felieton z cyklu „Czarne na białym”. Trafnych wyborów w niedzielę – życzy Czarny Kruk.

 

Oferty Pracy Wronki

Przedwyborczo. Kultura się liczy!

Dziś na dworze brzydko, zaczęła się wcale nie – złota jesień, to i nastroje kiepskie. Ciśnienie wali o podłogę, więc jak najbardziej można ponarzekać.

A że za niecałe dwa tygodnie wybory sejmowo- senackie, to i powinno być politycznie.

Ja się do polityki nie mieszam :)

Chciałabym tak powiedzieć.

Ale nie mogę.

Nie mogę, bo od tego, co teraz wybiorę, zależeć będzie moje dalsze życie. Zarówno osobiste jak i służbowe.

Staram się, jako redaktorka gazety zachowywać bardzo wyważenie.

Zresztą, mój nowy, a właściwie nie nowy, tylko inny, samochód, powinien przemówić sam za siebie. Z tyłu reklama ZIOMALA do SENATU – Pawła Bugaja (bezpartyjnego, startującego z poparciem PiS-u) .

Z lewej reklama mojego też ziomala z redakcji – Waldzia Andrzejewskiego do SEJMU z KORWIN-a (bezpartyjnego, startującego z KORWIN-a), z prawej Jerzy Podmokły (bezpartyjny prawnik ze Złotowa, startujący z poparciem PiS-u).

Zostały dwa okna jeszcze, bo tych trzech z przodu nie można zakleić (dlaczego? Przecież to siatka i ja widzę :)

Brakuje mi kobiet. Postanowiłam więc dokleić dwie panie, które lubię i szanuję. Jedna – Irena Wojciechowska startuje z poparciem PSL-u, choć też jest bezpartyjna. A druga – Małgorzata Janyska – obecna posłanka i członkini PO.

I KTO mi zabroni? A kto mi będzie dyktował, kogo mam lubić i wozić?

Mogę nie lubić, PO, PiS-u, PSL-u i KORWIN-a, ale lubię Pawła Bugaja, Jurka Podmokłego, Waldzia Andrzejewskiego, Irenę Wojciechowską i Małgorzatę Janyskę.

I mam takie prawo, prawda?

Wiem, że Paweł Bugaj, jako senator nie da ciała, jak nie dał panu byłemu staroście, chociaż za to wieży ciśnień na Muzeum Więziennictwa nie dostał i z urzędu wronieckiego wyleciał (pan burmistrz, z byłym już panem sekretarzem „przekonali” Go, że lepiej dla Niego będzie, gdy przejdzie do WOK-u). Pan były już sekretarz, który sekretarzem z woli pana burmistrza już nie jest, chętnie to TERAZ potwierdzi :)

Jerzy Podmokły? Prawnik, chociaż nie stąd, ze Złotowa, prawo ZNA, a o sprawiedliwość ZAWALCZY, jak się dostanie. Na co dzień musi konflikty prawne rozwiązywać. Bo nasze prawo jest takie, że można je INTERPRETOWAĆ. A co to znaczy? Ano w skrócie to, że kto ma kasę, po tego stronie jest prawo :( Nie chcę takiego prawa! Chcę zmian. A kto może dobrze zmienić je? Tylko ktoś, kto na co dzień z tym prawem walczy i zna jego absurdy.

Irena Wojciechowska? Nasz człowiek, człowiek STĄD! Człowiek – instytucja. Wszędzie Jej pełno i to nie tylko PRZED wyborami. Do Sejmiku dostała ponad 3 tys. głosów. Dzięki FB i temu, że ciągle Jej się CHE pracować i zawodowo i społecznie, wiemy na ilu frontach jest czynna. I co najważniejsze jest PRAKTYKIEM, a nie teoretykiem. Zna „doły”, czyli teoretycznych beneficjentów środków unijnych, stowarzyszeń i ludzi indywidualnych. Ma naprawdę dużo do powiedzenia, jak to wszystko tak NAPRAWDĘ wygląda tu, „na dole”. Bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, o tym przekonywać chyba nie muszę, prawda?

No i Małgorzata Janyska, obecna posłanka, która podobnie jak Irena robi wiele i nie na pokaz. Dzieli się z nami codziennie spostrzeżeniami o swojej pracy i przemyśleniami na temat problemów. Pomaga ludziom w ich trudnych sprawach. Ma swoje biuro w Czarnkowie, gdzie jako jedyna spośród znanych mi posłów organizuje systematycznie konferencje prasowe, na które ja także dostaję zaproszenia. Działa, a działania nauczyła się w samorządach, tu, „na dole”. I póki co o tych „dołach” nie zapomniała.

Tak więc moja dewiza w tych wyborach: GŁOSUJMY NA LUDZI. Najlepiej na tych, których dobrze znamy. Nie patrzmy na barwy partii. Nie słuchajmy obiecanek. Bo to stary chwyt marketingowy – naobiecywać, a za cztery lata udać debila, że się zapomniało i znów naobiecywać.

Życzę Państwu mimo wszystko SPEŁNIANYCH obietnic.

Szwarc Gapa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *