Gmina Wronki bez skarbnika. Agnieszka Szulczyk- rezygnuje z pracy- „na skutek ciągłych ataków, hejtu i unikania merytorycznej dyskusji”…
|Do końca sierpnia Agnieszka Szulczyk będzie sprawować funkcję Skarbnika Gminy Wronki. Decyzja o rezygnacji z pracy została podjęta na skutek ciągłych ataków, hejtu i unikania merytorycznej dyskusji. – Pokazywanie, że u innych wszystko jest super, u nas źle, inni mają rację my nie – nie ułatwia pracy urzędnikowi – tłumaczy skarbnik gminy
Agnieszka Szulczyk, Małgorzata Skrzypczak i Robert Dorna
– Nawet najlepsza atmosfera pracy i wsparcie kompetentnych współpracowników nie jest w stanie zrekompensować obciążenia wynikającego z konieczności przyjmowania kolejnych ciosów i ataków. Jeżeli coraz większa część zawodowej aktywności często jest kierowana nie na merytoryczną pracę i realizację zadań, ale na dowodzenie, że białe jest białe, a prawo jest prawem to ciągłe pytanie – „ile jeszcze da się wytrzymać?” zaczyna męczyć. Jeśli często praca skupia się na tłumaczeniu się przed nasłanymi instytucjami kontrolnymi, na zbieraniu informacji dla szukających dziury w całym i bezowocnym wyjaśnianiu, że można tylko tyle, na ile pozwalają przepisy, to trudno o radość z samorządowej służby – dodaje Agnieszka Szulczyk.– Z bólem serca przyjąłem decyzję Pani Skarbnik. To świetny specjalista i rzetelny pracownik. Szkoda, że rezygnuje z pracy, ale rozumiem jej decyzję. Z takimi atakami ze strony lokalnego medium i opozycji nie mieliśmy jeszcze do czynienia. Dziękuję za lata wspólnej walki i życzę powodzenia w dalszej karierze zawodowej – mówi burmistrz Mirosław Wieczór.– Pani Agnieszka przez lata pracy w samorządzie była moim przewodnikiem po zasadach finansów publicznych, budżetu, procedur księgowych. Bardzo sobie cenię jej fachowość i odpowiedzialność. Przykre, że taki fachowiec rezygnuje z funkcji strażnika gminnego budżetu. Ale też przyznaję, że praca w atmosferze ciągłych ataków i negatywnych emocji nie jest łatwa – dodaje burmistrz Robert Dorna.– Myślę, że jako „urzędowa rodzina” osiągnęliśmy sukces. Mogę powiedzieć tylko jedno – Panie Burmistrzu – gratuluję i wielkie dzięki za każdy przepracowany wspólnie dzień! – podsumowuje Agnieszka Szulczyk.Pozdrawiam,
Tobiasz Chożalski
inspektor ds. komunikacji społecznej
tel. 786 839 705
t.chozalski@wronki.pl
Urząd Miasta i Gminy Wronki
ul. Ratuszowa 5, 64-510 Wronki
komentarze 24
Kolejna osoba ucieka od jaśnie pana bmw. Jak dla mnie to oznaka tego, że w urzędzie od dłuższego czasu źle się dzieje.
A tłumaczenie powodów – żenujące, mało przekonujące i ośmieszające urząd.
Czy teraz czekają nas lata wakatu jak na stanowisku Sekretarza? Ciekawe czy znajdzie się ktoś chętny do współpracy z naszym panem?
Czytam i staram się to jakoś logicznie uzasadnić – odchodzę bo: mój odbiór przekazu w tym komunikacie: atmosfera w urzędzie oraz moi przełożeni są idealni, lepszych nie znajdę, mimo to rezygnuję ponieważ „medium” nie pozwala mi pracować.
1. Czy to jest manifest polityczny ze strony Pani Agnieszki i:
– Zwolni się by zostać osobą bezrobotną w imię idei, czy jednak zamieni etat w urzędzie na inny wakat i ma zapewnione miejsce pracy w nowym miejscu?
– Czy Burmistrz jeden i drugi pozwolą, by Pani Agnieszka odeszła z urzędu i pozostała bez środków do życia przez „medium”, czy raczej jej odejście to przemyślana decyzja i zmiana dobrego etatu na inny dobry etat, a że Pani skarbnik sympatyzuje z obecną władzą, jest okazja by „dołożyć medium i opozycji” i to okazja do politycznego policzka?
– Czy Pani Grażyna, zna losy wyżej wymienionej „ofiary medium i opozycji”? To wbrew pozorom istotny punkt w sprawie, przecież nikt nie chce zostawić tej Pani na bruku samej sobie ani Pani Grażyna, ani „medium”, chyba radni opozycyjni również!?
Ja, jako czytelnik, chcę rozwiać wątpliwości – skory przyjąć na siebie falę hejtu o moje spostrzeżenia lecz chyba wroniecka społeczność jest zaniepokojona dalszymi losami Pani skarbnik, w tym lakonicznym komunikacie zabrakło najważniejszego… co dalej z karierą zawodową Pani Agnieszki?
Drogi Dzwonniku
Przejęta losami pan Agnieszki dzwoniłam dziś do urzędu kilka razy. Za każdym razem pani sekretarka łączyła mnie z biurem pani skarbnik i… cisza. Nikt nie odebrał. Dzwoniłam ponownie, pytając, czy pani skarbnik jest w pracy, dowiedziałam się, że jest. Dlaczego ode mnie nie odebrała? Nie wiem.
Postanowiłam zadzwonić więc do burmistrza Wieczora. Ponoć był w pracy, ale bardzo zajęty. Na tyle, że pani sekretarka nie połączyła mnie…
Nie odpuszczałam, zadzwoniłam do urzędu do wiceburmistrza Dorny. Sytuacja podobna: jest, ale tak zajęty, że nie może odebrać telefonu…
Smutne to, ale informuję, że chciałam. Chciałam dowiedzieć się gdzie ja tak bardzo „hejtowałam” panią skarbnik? Na jej temat we „Wronieckim Bazarze” nigdy nie napisałam złego słowa, w wręcz współczułam Jej pracy z Wieczorem. Po ostatnim absolutorium 1 lipca osobiście podeszłam i pogratulowałam jej. Stwierdziłam, że ma ciężko z burmistrzem, czego współczuję, na co odpowiedziała, że nie jest tak źle. Ze mną w przerwę rozmawiała o przysłowiowej „dupie maryni” kilkanaście minut… Tak się rozmawia z kimś, kto „nieustannie hejtuje”? Nie sądzę.
Wiem od znajomych, że pani Agnieszka już kilka razy w ostatnim czasie wspomniała o odejściu z urzędu, że pociągała ją oświata, zrobiła nawet studia podyplomowe w tym kierunku.
Uważam, że pani Agnieszka dała się wciągnąć Wieczorowi i Dornie w rozgrywki między mną i opozycją, a nimi. Zupełnie niepotrzebnie, bo przez to straciła moją całą dotychczasową sympatię. DO tej pory uważałam ją za „ofiarę” manipulacji Wieczora i Dorny, a teraz … za intrygantkę, która konfabuluje z władzą, jawnie kłamiąc (o ile są to naprawdę jej słowa!, w co wierzę średnio!) bo co? Bo dostanie lepszą odprawę? Bo pozwolą jej odejść z miesięcznym a nie trzymiesięcznym wypowiedzeniem? Bo w ten sposób zdąży do pracy w oświacie 1 września?
Tak się nie robi, pani Agnieszko!
Grażyna Kaźmierczak
Równie dobrze można zasugerować – nowa praca- poparcie za lojalność – skoro tekst wyżej oparty jest o insynuacje to tu też zbudujmy trop na bazie pseudo insynuacji bez żadnych dowodów i podstaw (oczywiście to przykład, by pokazać przekaz odwrócony i manipulację jakiej można dokonać).
Dlatego, Pani Grażynko, jeżeli na ten bardzo ostry tekst pod Pani adresem należy się konfrontacja, i Pani z tymi słowami, i moim zdaniem wyjaśnień powinni zażądać radni opozycyjni … od Pani skarbnik i Burmistrzów.
Moja propozycja do radnych opozycyjnych: proszę zadać pytanie na łamach np. naszego ” medium” o podstawy tych stwierdzeń zarówno Burmistrza jak i samą Panią skarbnik – w waszym kierunku padły poważne dyskredytujące zarzuty, Pani Grażynko, tu potrzeba konsekwencji i uporu” redaktora śledczego”, by dowiedzieć się również, czy Pani skarbnik odchodzi na bruk czy raczej ma już „zaklepaną” posadę na nowym miejscu. Nie ma o tym nawet wzmianki – a to istotny element tej przedziwnej sytuacji.
Wielka szkoda, że bardzo kompetentny urzędnik złożył tak „niespodziewaną” rezygnację.
Sięgam głęboko do mojej pamięci i nie przypominam sobie jakiegokolwiek, choćby jednego krytyki głosu ludu w mediach pod adresem pani Agnieszki Szulczyk!
Nie było również medialnych hejtów, ciosów czy ataków skierowanych w panią Szulczyk.
Też uważam, że tak nieudanego i nieudolnego włodarza trzeba mocno i dokładnie pilnować i rozliczać z każdego słowa i czynu.
Sprzedawanie informacji, że przyczyną jest hejt to tylko sztuczka PR rodem z taniego szkolenia.
A może pani skarbnik miała dość dziwnych działań i interesów gminy np.: samowolna i nielegalna budowa szkoły, zamieszanie i sprzedaż działki dzierżawcy przedszkola?
Przecież jako urzędniczka odpowiada za takie sprawy.
Zatem – państwo radni do dzieła, bo to wy jesteście od pilnowania burmistrza.
Wronczanie, już wiecie kto przyczynił się do odejścia pani skarbnik z Urzędu. Biedna, nie wytrzymała hejtu redaktor Wronieckiego Bazaru. Nie wiem tylko, kiedy i gdzie ten hejt był przez Nią prowadzony. Myślę, że p. Kaźmierczak o to zapyta. Jak można posługiwać się tak słabymi argumentami? Nie pasuje to absolutnie do p. skarbnik. Twórcy tej teorii po prostu ośmieszyli się. Znaleźli jednak kamień i rzucili nim w lokalne medium. No tak, cel uświęca środki.
Książkowy przykład manipulacji i hipokryzji.
Nic nowego.
No za wygłoszenie tego co powiedziała, rodzina samorządowa jej nie zostawi.
Obstawiam robotę po linii PO.
Już raz przeżyliśmy łzawe pożegnanie wzorowego pracownika urzędu, w świetle fleszy, że słoiczkiem miodu w dłoniach, z niewypowiedzianymi wyrazami wzajemnej wdzięczności. A za jakiś czas kurtyna pozorów opadła i prawda dotycząca rzewnego rozstania wyszła na jaw. Myślę, że i tym razem, za jakiś czas, poznamy całą prawdę związaną z decyzją skarbnik, która to, przyprawiła burmistrza o ból serca.
Jeśli był HEJT w medium powinny być pozwy cywilne prawda? Ale ja nawet krytyki mniej czy bardziej merytorycznej nie pamiętam. Monstrualnie grubym nićmi szyta ta intryga. Siara Siarzewski to wymyślił?
Słonie w składzie porcelany to za mało, by to opisać.
Czekamy zatem na początek kariery akademickiej Pani Agnieszki, bo słyszało się tu i tam że się dokształca, trzeba się zatem spieszyć z wypowiedzeniem pracy w urzędzie, bo rok szkolny za pasem… :))
Ale pomijając już wszystko…
Totalna kompromitacja tego przekazu medialnego.. BARDZO SŁABO TO WYSZŁO.. przedszkole.. żłobek.. często chłopcy w badejkach, grający w „noża” w piaskownicy, mają więcej polotu i fantazji..
A jaka kara za delikatnie mówiąc „mijanie się z prawdą”?
Nagroda dla tego, kto na moim Bazarze znajdzie choć jedno złe zdanie o skarbnik Szulczyk!
Szwarc Gapa
Całkowicie zgadzam się z argumentami do opuszczenia tego miejsca pracy, przywoływanymi oficjalnie na stronie miejsca pracy, jak rozumiem panującymi wewnątrz tego miejsca pracy. Wyrazy współczucia dla Pani Skarbnik, że musiała w tym miejscu pracy doświadczać tego typu doświadczeń, o jakich pisze się na oficjalnej stronie wronki.pl.
Zobaczcie Państwo ile osób opuściło w ostatnich latach urząd – tego nie było chyba nigdy w historii tej placówki co się dzieje w ostatnich latach, świadczy to dobitnie o atmosferze tam panującej. „Gratulacje” dla szefa tej placówki za stworzenie tak „wspaniałego” miejsca pracy, z którego odchodzi tyle osób – normalnie już dawno będąc szefem takiej „firmy” zaczęłabym się zastanawiać co jest powodem tego typu decyzji, no ale wszyscy wiemy, z kim mamy tu do czynienia, więc oczekiwanie tego typu refleksji jest sporym nadużyciem. Ci, którzy gościa znają, wiedzą dobrze, że w razie jakiegoś narzekania usłyszą argument, że przecież mogą iść pracować – z całym szacunkiem – w kasie w jakimś markecie.
Nie jest to sytuacja standardowa – gdybyśmy mieli inną Radę niż mamy to dyskusja na ten temat powinna się odbyć i burmistrz powinien się w jakiś sposób to tej sytuacji odnieść, ale w tym układzie nie ma na to szans.
Kto następny? :)
Właśnie to samo pomyślałam: KTO NASTĘPNY?
Ptaszki ćwierkają o wiceburmistrzu….
Sytuacja bulwersuje Wronki…godziny mijają: Burmistrz – milczy
Wi-ce milczy
„pokrzywdzona” milczy
Radni opozycyjni – na tą chwilę brak reakcji.
Wronki wszystkich zaskoczyły!?
Znów przeczekanie? I karawana jedzie dalej?
Pani Grażyno, niech Pani sobie weźmie jakąkolwiek książkę traktującą o psychopatach i niech Pani sobie porówna wnioski z niej płynące, z działaniami pewnego pana, którego nazwiska nie wymienię, żeby niepotrzebnie nie targać się po sądach, to myślę, że zauważy Pani pewne prawidłowości :)
Aż żal, że pewien psychopata piastuje pewne stanowisko, ale czasem i tak bywa.
Dlatego też pewne dalsze sytuacje są jakie są i też reakcje osób współpracujących są jakie są.
Pisze Pani o możliwym odejściu vice. Moja przepowiednia sprzed ok. 2 lat: on faktycznie odejdzie, ale oczywiście nie teraz, tylko krótko przed wyborami (tym razem bankowo przegranymi- obstawiam wakacje 2022-szkoda przecież ponad 100 000 zł), a wronieckie społeczeństwo powita go na kolanach, ze łzami wdzięczności w rozradowanych oczętach. Mówić będziemy: wrócił, wrócił, wrócił!!! Nasz humanista, czuły narrator, myśliciel, przewodnik, esteta idei, Pedagog nie pasujący do ratuszowego cyrku.
A ja mówię: d…! Nie dość, że pasował jak ulał, to sam go współtworzył! Lata całe był beneficjentem naszej głupoty. Puszył się i mądrzył. Błyszczał i karcił. Ciekawe czy stać nas będzie na jak najbardziej zasłużony wobec niego ostracyzm, czy merdając ogonem przyniesiemy mu w pysku bambosze?
W sumie to cenna inicjatywa burmistrza. Mam nadzieję, że będzie ten cykl kontynuował i każdy pracownik będzie mógł wylać swoje żale na gminnej stronie internetowej, bez uzgodnienia z nim tekstu.
Ja zwłaszcza liczę na to, że pracownicy od ochrony środowiska, zanim odejdą ze względu na hejt, podzielą się ze społeczeństwem informacją dlaczego nie publikują KIP-ów i innych informacji o środowisku.
Czy hejt im nie pozwala, czy szef? Może powstać błędne wrażenie, że są patentowanymi leniami, a tymczasem ktoś inny uważa, że mieszkańcy Wronek nie umieją czytać i dlatego publikacja nie ma sensu.
Sorry, Wronki cię zaskoczą. Mnie zaskoczyły, bo wchodzę sobie na bazaoos i widzę, że Wronki już publikują to, o co prosiłem i uzupełniły braki do tyłu!
Cieszę się, że przejście z epoki kamienia łupanego do gładzonego nie okazało się niemożliwe. Tak nie chwaląc się, to lizusy głosujące zawsze „za” tego raczej nie sprawiły.
Cieszę się też, że pomogłem burmistrzowi Wronek w dokonaniu rzeczy, na które sam by jeszcze długo nie wpadł.
Z tegorocznych postępowań jest tam między innymi budowa hal magazynowo- produkcyjno- usługowych na działkach 1778, 1779 i innych w miejscowości Wronki.
Jeszcze nie jestem do końca zadowolony.
Panie Mirosławie, proszę mi uzupełnić KIP-y dla wcześniejszych przedsięwzięć jak np. rozbudowa powierzchni magazynowych na terenie zakładu Amica z 2020 roku. Po co źli hejterzy mają odnieść wrażenie, że burmistrz Wronek tego od spółki nie wymagał. Ja rozumiem, że Amica jest ważna dla Wronek.
Kiedy jednak w 2020 roku władza wykonawcza, solidarnie z władzą uchwałodawczą, postanowiły się ośmieszyć dla spółki i siłą przepchnąć mpzp niezgodny ze Studium, to z całym szacunkiem, ale zaleciało mi wiochą.
Ja też nie pamiętam żadnego hejtu na Panią Szulczyk. Pamiętam w rozmowie z nią o chęci odejścia od lat. Kończyła studia, żeby móc uczuć w szkole, bo była zmęczona praca w urzędzie… Wydaje mi się, że Pani Szulczyk powinna uściślić, które to media ją hejtowały?
Lokalne medium to niezły sposób odwrócenia uwagi od niektórych problemów.
Na waszej Komisji Budżetu było dużo o lokalnym medium, a mało o podwyżce.
Nikt z radnych nawet nie zadał pytania dlaczego podwyżka będzie wprowadzana od d… strony, czyli najpierw wchodzi w życie, a później dopiero idą pisma informujące mieszkańców. Ja przeżyłem tych podwyżek pewnie tyle co wy, ale nigdy nie było to w tej kolejności. Jest zasada zaufania obywatela do organów podatkowych. W przypadku śmieci takim organem jest burmistrz i ta zasada została podważona. Można z dnia na dzień zorganizować sesję potępiającą radnego Wilka, a uchwałę w sprawie podwyżki od lipca przegłosowuje się dopiero 27 maja? A co gdyby organ nadzorczy zakwestionował uchwałę? Ile wynosiłaby stawka, gdyby podwyżkę wprowadzono np. 3 miesiące wcześniej? Przecież gdy deficyt zostanie pokryty, to nikt nie zmieni stawki w dół.
Podsunięto wam temat zastępczy o nazwie „lokalne medium”. Pani która odchodzi z pracy zrobiła burmistrzowi przysługę i zgodziła się wziąć udział w akcji. Czy gratisowo czas pokaże. Tyle.
Po co te przedstawienia w wykonaniu trzech aktorów? Każdy decyduje sam o sobie i również p. skarbnik miała prawo spokojnie mienić pracę, skoro czuła taką potrzebę. Ubieranie tej decyzji w śmieszności na poziomie przedszkola nie przystoi ani p. skarbnik, a tym bardziej pozostałym aktorom tego „spalonego teatru”. Szkoda, że p. skarbnik zapisała się do tej trupy teatralnej…
Medium to:
„termin z zakresu spirytyzmu oraz spirytualizmu określający osobę potrafiącą ustanowić połączenie pomiędzy duchami, duszami albo innymi nadprzyrodzonymi siłami a światem realnym” (źródło Wikipedia)”.
Wydaje mi się, że grupa trzymająca władzę przypisała red. Kaźmierczak zdolność do kontaktu z siłami nadprzyrodzonymi. Ja nie jestem medium, ale mam papierek lakmusowy w postaci prezesa Endrju i chciałbym sprawdzić, czy ten, kto go przyjmuje do roboty traci władzę, jak w Mosinie.
Po stracie władzy Mirosława, zostaniesz wajdelotą lub JASNOWIDZEM z Mosiny.
Jedno i drugie jest pewne!