Jaap Fatels nie żyje
|Wczoraj, 22 września otrzymałem smutną wiadomość, że zmarł wielki przyjaciel wronczan, Wronek i Polski – Jaap Fatels. Był moim rówieśnikiem, bo urodził się 17 września 1945 roku w Heemskerk, w Północnej Holandii. Ja urodziłem się dokładnie 18 dni później. Jaap zmarł 13 września, 4 dni przed swoimi 75 urodzinami – pisze do nas Tomasz Ziółek
Brat Jaapa napisał w klepsydrze zawiadamiającej o jego śmierci:
„Hij vond het fijn om naar de mensen in Wronki, Polen te gaan“ – Jaap znalazł swoje szczęście w odwiedzinach u mieszkańców Wronek.
W czasie prawie 40 lat odwiedził Wronki ponad stukrotnie! Lubił Polaków, smakowały Mu polskie potrawy, odpowiadała Mu polska gościnność i atmosfera panująca w polskich domach.
Pomógł wielu ludziom, ponadto jako zawodowy kierowca ochotniczo przywoził dary z Holandii dla wronczan. Wypowiadał mało słów, ale serce miał wielkie. Parę lat temu, akurat będąc we Wronkach, przeżył udar, po którym powoli wracał do zdrowia.
W maju tego roku przygotowywał się do wycieczki autobusem do Wronek. Plany pokrzyżowały mu obostrzenia związane z koronawirusem. Wycieczka została przełożona na następny rok…
Śmierć podjęła inną decyzję.
Tomasz Ziółek
Jaap Fatels – człowiek wielkiego serca, prawdziwy przyjaciel Polski i Wronek. Miałem szczęście Go poznać.
Znałem Jaapa od bardzo wielu lat. Będąc w Polsce zawsze mnie odwiedzał i gościł w moich progach w Pniewach Poznałem go wówczas jak pracowałem u Henia Bartkowiaka dowozilismy dary z Holandii do Wronek. Dobry człowiek. Cześć Jego Pamieci.