Kiedy i dlaczego zniknął ślad historii Wronek?
|1 maja 2004 roku na skwerku zieleni przed ośrodkiem kultury posadzono pięć Drzewek Przyjaźni. Posadzili je przedstawiciele Polski oraz czterech zaprzyjaźnionych państw: Holandii, Litwy, Francji i Irlandii Płn., którzy przyjechali na obchody wstąpienia Polski do UE. Jako TMZW mieliśmy w tych obchodach swój spory udział. W 2006 roku na betonowym postumencie stanął ogromy głaz, a na nim zawisła granitowa tablica poświęcona wstąpieniu Polski do UE oraz 25 rocznicy przyjaźni polsko- holenderskiej, która przypadała akurat w 2006 roku. W połowie 2020 roku zaczęto porządkować teren przed Wronieckim Ośrodkiem Kultury. Wówczas zniknął kamień z tablicą. Długo się nie pojawiał, więc zaniepokojeni pytaliśmy co się z nim stało i kiedy wróci na swoje miejsce. Jakież było nasze zdziwienie, gdy dowiedzieliśmy się, że … nie wróci… Daliśmy dyrektorowi Poniewskiemu naprawdę sporo czasu na przemyślenie i wyraziliśmy swoje zdanie, ale nic się nie zmieniło, więc postanowiliśmy sprawę upublicznić
Korespondencja z dyrektorem Poniewskim na niewiele się zdała. Dowiedzieliśmy się za to gdzie dokładnie obecnie stoi tablica pamiątkowa z kamienia:
Dzięki obchodzonemu 1 lipca 2021 roku Dniu Psa, dyrektor pochwalił się swoim nowym pupilem, którego zabrał w tym dniu do pracy. No i na tym zdjęciu dostrzegliśmy naszą zaginioną tablicę (na zdjęciu powyżej, stoi w gabinecie pod biurkiem)
fot. Fb: Michał Poniewski – Dyrektor Wronieckiego Ośrodka Kultury
A tak tablicę odsłanialiśmy w maju 2006 roku: od lewej stoją: Wim Spruit – sekretarz współpracy Wronki- Beverwijk, Leszek Bartol – przewodniczący Rady Powiatu Szamotulskiego (były prezes TMZW), Grażyna Gormadzińska- Kopras- przewodnicząca Rady MiG Wronki, Kazimierz Michalak – burmistrz Wronek.
Tak się składa, że wszyscy stojący na zdjęciu poniżej byli wówczas członkami TMZW; Wim Spruit – Członkiem Honorowym.
W czym przeszkadzała tablica dyr. Poniewskiemu? Dyrektorowi nie tylko domu kultury, ale także muzeum, z wykształcenia muzealnikowi? Wydawałoby się, że powinno zależeć mu na kultywowaniu tradycji i kultury w mieście, do którego się sprowadził w 2011 roku. A może było to jakieś „odgórne” polecenie, które tylko wypełnił? Z pytań do urzędu wynika, że nie, że była to decyzja dyrektora wronieckiej kultury.
A oto co o sobie pisze Michał Poniewski, absolwent UAM z roku 2007 na stronie absolwentów UAM.
Michał Poniewski
Dyrektor Wronieckiego Ośrodka Kultury
Absolwent z roku 2007, po skończonych studiach podjął pracę w Muzeum Budownictwa Ludowego – Parku Etnograficznym w Olsztynku w Dziale Architektury. Ukończył Podyplomowe Studia Konserwatorstwa i Zabytkoznawstwa na toruńskim UMK. Od 2011 roku Dyrektor Wronieckiego Ośrodka Kultury. W swojej pracy zrealizował kilkanaście wystaw muzealnych, kilkadziesiąt imprez plenerowych i koncertów.
Wierzy w animację kultury, nadrzędność humanistyki i racjonalizmu oraz, że świat można naprawić zaczynając od siebie.
Nasza korespondencja w sprawie usuniętej bezprawnie przez dyr. Poniewskiego tablicy:
15.06.2020
Tobiasz Chożalski UMiG Wronki
Dzień dobry
Zacznę od pytań Czytelników:
1. (…)
2. Co stało się z kamieniem pamiątkowym przy WOK-u (zniknął z miejsca, został po nim cokół).Pozdrawiam
Grażyna Kaźmierczak
tel. 501 467 452
www.wronieckibazar.pl17.06.2020
Szanowna Pani Redaktor!
Poniżej zamieszczam odpowiedzi na zadane wcześniej pytania:
1. (…)
2. Wroniecki Ośrodek Kultury prowadzi prace związane z uporządkowaniem zieleni przed swoją siedzibą. W związku z tym chwilowo zniknął kamień pamiątkowy. Podczas realizacji zadania wyciągnięty zostanie również cokół.
Pozdrawiam,
Tobiasz Chożalski
inspektor ds. komunikacji społecznej
tel. 786 839 70513.07.2020
Michał Poniewski
Dyrektor Wronieckiego Ośrodka KulturyDzień dobry Panie Dyrektorze
Proszę powiedzieć, co się stało z kamieniem i tablicą na nim upamiętniającą dzień wstąpienia Polski do Unii Europejskiej i jego świętowanie we Wronkach. Jaki będzie dalszy los tego śladu historii Wronek?
Pozdrawiam
Paweł Bugaj, prezes TMZW15.07.2020
Panie Prezesie!
Zdjąłem tablicę i przechowuję ją w moim gabinecie. Kamień został wywieziony do magazynu. Zastanawiamy się nad najlepszą formą dla upamiętnienia tej części historii. Może macie Państwo swoje pomysły?
Pozdrawiam
Michał Poniewski03-10-2020
Michał Poniewski
Dyrektor Wronieckiego Ośrodka KulturyDzień dobry Panie Dyrektorze! Dziękuję za odpowiedź. Jeśli to jest koniec uporządkowania / wyczyszczenia skweru z zieleni płożącej, to po co było usuwać ten pamiątkowy kamień? Nie psułby obecnego widoku, raczej byłby bardziej eksponowany.
Moim zdaniem kamień z tablicą powinien wrócić na ten skwer, gdzie dotąd od 14 lat stał, czyli przed salę WOK. Niekoniecznie w narożniku i na betonowym podeście. Może być postawiony bezpośrednio na ziemi, pomiędzy dwiema ławkamiPozdrawiam
Paweł Bugaj
Powyżej: stan na październik 2020 roku.
Poniżej: stan na dzień 6 sierpnia 2021 roku.
Foto: Paweł Bugaj (x4), Grażyna Kaźmierczak (x2)
KOMENTARZ SZWARC GAPY:
Nie będę ukrywać, że nie podoba mi się to, co się zdarzyło przed WOK-iem. To, co dyr. Poniewski SAMOWOLNIE zrobił. Nie godzę się na to!
Może dla dyr. Poniewskiego nie ma to żadnego znaczenia, czy jakiś kamień stoi, czy nie, pewnie utrudniał koszenie trawy wokół (!)
Jednak dla mnie i wielu wronczan to nie był tylko kamień, to część wronieckiej historii. Historii Wronek, w której uczestniczę przez ponad 56 lat! Dla mnie jest to ważne. Jestem miłośniczką Wronek nie tylko z racji przynależności do Towarzystwa Miłośników Ziemi Wronieckiej, ale przez to, że tu żyję, tu pracuję, tu mieszkam. I tu się urodziłam, we wronieckiej porodówce.
Widziałam wiele krajów, wiele miast, ale z wyboru mieszkam tu. I nie pozwolę, by ktokolwiek niszczył pamiątki historii mojego miasta.
Może faktycznie trzeba się tu urodzić, żeby to czuć i zrozumieć?
Może.
Jakim ignorantem trzeba być, żeby samowolnie, bez konsultacji chociażby z miłośnikami Wronek, usunąć pamiątkę „kamienia milowego historii”, czyli wstąpienia do UE!
Wolałabym, żeby kamień jeszcze w sierpniu tego roku wrócił na swoje miejsce…
Tym bardziej, że wkrótce do Wronek zawita delegacja holenderska z Beverwijk, która w naszym mieście będzie obchodzić 40-lecie współpracy polsko- holenderskiej.
Szwarc Gapa
Opowiem wam historię o smutnym kamieniu przy W.O.K,
co leżał samotny przy drodze, z tablicą na grzbiecie gdzieś w cieniu. I wyrwano mu serce co tablicą było, a głaz ten dostojny nikczemnie ukryto.
I od tej pory marzył, by ktoś go zauważył
lecz nikt go nie widział – był szary i bury…
Czasami ktoś z W.O.K w ukryciu nieszczęśnika przysiadł, odchodził nie wracał,
a kamień wciąż czekał i tęsknił, i płakał…
Był taki samotny i pragnął bez przerwy
należeć do kogoś, kto dobry i wierny… wspominał czasy gdy z dumą stał w cieniu i słowa wyryte na jego istnieniu.
Czas mijał ulotny,
zmieniała się ziemia- niestety,
nikt nie chciał przywrócić szarego kamienia… chwyć w rękę pióro i dopisz sam zakończenie, cóż złego dostojny głaz uczynił, że wyrwano mu serce, po czym odszedł w zapomnienie.
Dzień Dobry!
Po przeczytaniu Pani artykułu doszedłem do wniosku, że usuwanie tego pomnika lokalnej historii i przechowywanie tablicy pamiątkowej na podłodze, pod biurkiem, może wyczerpywać znamiona czynu zabronionego. Na powyższe okoliczności przesyłam link do artykułu znalezionego w internecie dotyczącego m.in. kwestii odpowiedzialności prawnej za znieważania pomników.
https://www.dogmatykarnisty.pl/2020/08/karalne-zniewazenie-pomnika/
wybrany cytat:
„(…) Jednak pomnika jako obiektu z kamienia nie da się znieważyć; można go uszkodzić albo ukraść. W kontekście art. 261 k.k. chodzi więc o znieważenie idei, dla której upamiętnienia powstał dany monument. Zatem atak nie jest wymierzony dosłownie w dany obiekt z kamienia. Nie chodzi o uszkodzenie czyjejś rzeczy (to zupełnie inne przestępstwo), lecz o znieważenie pomnika, a więc inne dobro prawne “ukryte” w tym symbolu.
Zachowania znieważające wartości, jakie niesie ze sobą pomnik mogą mieć różne charakter:
przewrócenie, przemieszczenie, uszkodzenie pomnika;
umieszczenie czegoś na pomniku lub jego zakrycie;
obsceniczne zachowanie względem pomnika. (…)”
Zaznaczam, że to jedynie nasuwające mi się skojarzenia, ponieważ nie znam tej konkretnej sytuacji pod względem formalno-prawnym, nie wiem kto jako osoba prawna ustanowił i posadowił ten pomnik (stowarzyszenie, instytucja) oraz nie wiem kto ewentualnie byłby uprawnionym aby ten pomnik przemieścić w inne miejsce lub go „rozebrać i unicestwić”.
Jednocześnie proszę o zachowanie mojej anonimowości, szczególnie mojego adresu internetowego.
Pozdrawiam – Obserwator Bazaru
Podobnie było w 1943 roku, ale na trochę większą skalę, kiedy niemieccy okupanci usuwali tablice (macewy) z wronieckich cmentarzy.
Poniewski niszcząc bez naszej zgody tablicę mającą dla nas znaczenie symboliczne i dekoracyjne dołączył do „zacnego” grona niechcianych przybyszów.
No ale pies fajny. Mam nadzieję, że w przyszłości żaden sąd nie wezwie go na rozprawę, jak Sabę Dorna. Z Sabą korespondował sąd, zwracał się do niej były prezydent Kwaśniewski „Ludwiku Dorn i Sabo – nie idźcie tą drogą! „.
Ludwik Dorn popełnił nawet poezję o Sabie:
„Saba to pies, jak powyżej rzekłem,
I suka przy tym (zdania tu nie zmienię!)
Z mordą głupawą trochę, trochę wściekłą,
Trochę poczciwą. A bito ją w ciemię!
Saba sznaucerką jest, lecz nie we wszystkim;
Sznauceropodobna – tak twierdzą złośliwcy.
Znawców zniechęca wydłużonym pyskiem,
Czterdzieści kilo waży, sierść czarną ma maść”
No może to jakieś nieporozumienie?
Może ktoś nie wiedział że ten kamień jest kawałkiem historii tego miejsca, tego miasta?
Nie chce mi się wierzyć, że osoby odpowiedzialne za kulturę świadomie podejmują takie decyzje.
Spodziewam się szybkiej reakcji osób odpowiedzialnych w tej sprawie.
A czytał Pan maila od dyrektora Poniewskiego, jako odpowiedź na zapytanie prezesa TMZW Bugaja?
cyt.: „Zdjąłem tablicę i przechowuję ją w moim gabinecie. Kamień został wywieziony do magazynu. Zastanawiamy się nad najlepszą formą dla upamiętnienia tej części historii. Może macie Państwo swoje pomysły?”
Ta odpowiedź nie pozostawia wątpliwości KTO? Pytanie brzmi DLACZEGO? I dlaczego przez ponad rok tablica leży pod biurkiem dyrektora. To zdjęcie wzięłam z publicznego FB dyrektora WOK-u.
Grażyna
Art. 261 KK: „Kto znieważa pomnik lub inne miejsce publiczne urządzone w celu upamiętnienia zdarzenia historycznego lub uczczenia osoby, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności”. Przeczytałem teraz odpowiedź p. dyr. Poniewskiego na pisma z TMZW i muszę przyznać, że jest ona po prostu… cóż, niezbyt rozsądna, żeby nie użyć mocniejszych słów. Czyżby Pan Dyrektor, absolwent podyplomowych studiów muzealniczych-i-jakichś-tam-jeszcze, nie wiedział, jak definiowane jest dziedzictwo kulturowe? Pomnikiem jest nie tylko głaz i przykręcona do niego tablica, ale również cały kontekst historyczny, w jakim ów pomnik stanął. Wejście do UE, kontakty z miastami partnerskimi w Europie, także ludzie (Rada Miasta i Burmistrz), którzy na zdjęciach sprzed 15 lat stoją wokół tego głazu podczas ceremonii odsłonięcia – to właśnie ten kontekst. Nie rozumiem, jak można podjąć (na własną rękę czy zgodnie z decyzją przełożonego?) taką decyzję? Ktoś w Ratuszu ma świadomość tego, co się wyprawia? Usuwa się z przestrzeni publicznej ślady najnowszej historii miasta, do tego robią to ludzie, którzy w tamtych wydarzeniach nie uczestniczyli.
Kto dał im takie prawo i kto legitymizuje tego rodzaju zachowania? Ironiczne pytanie Pana Dyrektora o pomysły upamiętnienia zdarzeń, które tablica przecież już upamiętniała, dopełnia tylko czary goryczy. Zastanawianie się nad godniejszymi sposobami uczczenia trwa ponad rok, a w międzyczasie – sympatyczny skądinąd – piesek wypina się zadkiem na tablicę, leżącą sobie na podłodze w gabinecie.
Dziękuję, Marku.
Napisałeś to wszystko, czego nie chciałam napisać, aby pan dyrektor znów nie zarzucił mi, że namawiam wronczan do hejtu.
Faktycznie, bardzo zabolała mnie nasza tablica leżąca od ponad roku pod biurkiem, na zdjęciu przy zadku psa, swoją drogą sympatycznego i Bogu ducha winnego.
Naprawdę staram się i nie mogę zrozumieć dlaczego tablica, stojąca od 2006 roku, musiała nagle zniknąć z krajobrazu Wronek.
Sam przyznasz, że dałam dyrektorowi aż nadto czasu, by się opamiętał i postawił kamień z powrotem. Ponoć znajduje się w… magazynie (?)
Podobnie zresztą, jak spora część eksponatów z naszego muzeum, ale to już na inny artykuł.
Grażyna
O, ktoś już wcześniej wspomniał o 261 KK. Obok dworca PKP mamy alejkę zasłużonych wronczan, niegdyś założoną jako genialna inicjatywa młodzieży. Dziś tabliczki są zaniedbane, popękane. Taką wizytówkę prezentuje miasto, które ponoć szczyci się dbałością o spuściznę historyczną, chwaląc się gminnym rejestrem zabytków z niemal pustymi kartami inwentarzowymi bez opisów konserwatorskich. Któregoś dnia przyjdzie ktoś z Urzędu i ot tak, zdejmie te tabliczki? Co jeszcze mamy we Wronkach do usunięcia, co nie jest objęte ochroną konserwatorską?
Od prawie 20 lat zajmuję się zawodowo ratowaniem niszczonego dziedzictwa kulturowego w różnych miejscach świata. Widziałem w Iraku obalone pomniki Saddama Husajna, a w Afganistanie buddyjskie posągi, konsekwentnie przez lata niszczone przez talibów. Jak fajnie, że we Wronkach też usuwa się pomniki przeszłości. Doganiamy świat. Szkoda, że akurat ten nie najfajniejszy…
Ale skandal. Przed domem kultury rosną chwasty, a drzewa zasłaniają budynek…. też mi porządkowanie terenu?! Kolejne porządki to chyba rozliczenia z TMZW? Likwidacja pomników to przestępstwo i może ktoś powinien to zadenuncjować. Szkoda, że taki ciekawy pomnik zniknął, był on związany z radosnymi chwilami a nie martyrologią i polskim męczeństwem…..
Żądamy przywrócenia pomnika!!!
To co wyprawia sługa burmistrza jest wielce haniebne!
Czy to nie przejaw megalomanii ze strony pana dyrektora, że jednoosobowo może zdecydować o usunięciu pomnika sprzed WOK-u? Przykre, że osoba zarządzająca kulturą w mieście nie ma szacunku do historii miasta i osiągnięć jakim było wstąpienie Polski do UE.
Widać przykład idzie z góry, gdzie zdobycie choć odrobiny władzy pozwala na robienie wszystkiego (niszczenie) czego dusza zapragnie. Panie dyrektorze, nie ma na to pozwolenia!
A tłumaczenie usunięcia tablicy chęcią uporządkowania zieleni przed budynkiem uważam za żenujące! Wystarczy zobaczyć jak dziś ta zieleń przed budynkiem wygląda! Efekt nie jest powalający!
Pomijam fakt w jaki sposób tablica jest przechowywana, jeden nieuważny ruch i tablica zostanie zniszczona (zdjęcie z pieskiem).
Mimo wszystko pozdrawiam, licząc na uszanowanie woli mieszkańców.
Czy to aby nie jest powód do wezwania pana dyrektora WOK-u na sesję rady. aby się wytłumaczył?
Albo temat dla Komisji Rewizyjnej? Co tu się wyprawia w tym mieście? Bałagan, samowole budowlane, chwasty po pas, obrażanie radnych i mieszkańców – ile można?
Radni weźcie się za swoją robotę!!!
Będzie tak dopóty, dopóki mieszkańcy się nie zdenerwują i nie ustawią wszystkich na swoich miejscach.
Ale do tego potrzeba nie tylko bezpiecznego pisania na Fb, ale przyjścia na sesje i okazanie swojego niezadowolenia bezpośrednio zainteresowanym, czyli burmistrzom i radnym.
Grażyna
Pozwolę sobie na pytanie, bo ta megalomania nadętego pana od kultury na to zasługuje. Widzę, że Ukończył pan Podyplomowe Studia Konserwatorstwa i Zabytkoznawstwa na toruńskim UMK, czy tablica jest w jakiś sposób konserwowana u Pana?