Krystian Jach wygrał plebiscyt na „Sportowca Dekady Głosu Wielkopolskiego”. Dziękujemy za udział i głosowanie za!

Mam na imię Krystian.

Na co dzień pracuję w firmie Samsung. Jest to ciężka 12-godzinna praca, która nie pomaga w treningach.
Biegam od 7 lat. Początkowo biegałem, żeby zrzucić wagę z prawie 100 kg. Początki były ciężkie, wiadomo, ale mocna głowa dawała radę. Zapisałem się do Wronieckiego Klubu Biegacza, gdzie byłem jednym z najwolniejszych członków klubu.

Waga powoli szła w dół i zaczęły się wyjazdy na zawody na różne dystanse, począwszy od 5 km, kończąc na półmaratonach.

Powoli zwykłe bieganie mi nie wystarczało, była ambicja, żeby być szybszym i piąć się w górę. Niestety, często hamowały mnie w danym celu kontuzje. Wiadomo, jako świeży biegacz popełniałem dużo prostych błędów i za szybko chciałem dojść na sam szczyt, a niestety w bieganiu tak nie jest. To mozolna i ciężka praca na treningach.
Trenuję 5-6 razy w tygodniu, nie zważając na pogodę i porę roku. Ćwiczę prawie codziennie i robię to po 12 godzinach ciężkiej pracy. Biegam najczęściej we Wronkach i dzielę się wiedzą z biegaczami, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki. Obecnie razem z Maciejem Solochem i Marcinem Grzemskim jesteśmy najszybszymi członkami WKB i zajmujemy w prawie wszystkich zawodach miejsca na podium.
Razem z prezesem Bartoszem Roszakiem tworzymy fajny klub we Wronkach i z góry wszystkich członków pozdrawiam.

Mamy teraz niełatwe czasy przez pandemię. Odwoływane są prawie wszystkie zawody, ale nie można się załamywać tylko robić to, co się kocha, czyli cieszyć się z biegania.

Z tego miejsca namawiam wszystkich do takiej formy aktywności. Idzie poznać naprawdę dużo wspaniałych zwariowanych ludzi.

Ukoronowaniem mojego dobrego roku, była nominacja do plebiscytu na „Sportowca Dekady Głosu Wielkopolskiego”

Najpierw wygrałem plebiscyt w powiecie szamotulskim, jednocześnie wchodząc do finału Wielkopolskiego, w którym po ciężkiej walce z wybitnymi sportowcami zająłem 1 miejsce, które daje mi pozytywnego kopa w tych ciężkich czasach.

Chciałbym podziękować wszystkim, którzy mnie wspierali i głosowali na mnie oraz wierzyli w mój sukces. Jesteście kochani i pamiętajcie zwariowany różowy biegacz jest Wam bardzo wdzięczny za wszystko .

Pozdrawiam „Wroniecki Bazar”, a teraz uciekam na trening.