List byłego pracownika Samsunga
Oto list byłego pracownika Samsunga do redakcji. Pełen żalu…
Witam
Długo się zastanawiałem, czy napisać, ale przez ignorancję i dyskryminowanie przez przełożonego byłem zmuszony przerwać milczenie. Doprowadził mnie do myśli samobójczych…
Pracowałem 5 dni w tygodniu po około 10 h i starałem się zostawać dodatkowe 2 h, żeby mieć komplet godzin i dodatkowo wszystkie soboty po 8 h (dniówki i nocki). Nie raz trzeba było zostać jeszcze dłużej, wtedy byliśmy grzecznie proszeni, żeby kilkanaście minut pracować więcej, nigdy nie odmówiłem, zawsze chętnie zostawałem.Uważam, że sumiennie wykonywałem pracę. Dwa razy w tym roku zdarzyło mi się zachorować, musiałem zwolnić się wcześniej, żeby pójść do lekarza. Wówczas USŁYSZAŁEM, ŻE KOMBINUJĘ, SYMULUJĘ TYLKO PO TO, ŻEBY MIEĆ WOLNE, ŻE TACY PRACOWNICY JAK JA SĄ NIEPOTRZEBNI W FIRMIE.
Zignorowałem to, próbowałem porozmawiać. Gdy wołałem majstra, żeby do mnie podszedł on przechodził bez zainteresowania, popatrzył tylko i szedł dalej. TRAKTOWAŁ MNIE JAK POWIETRZE!
Nieraz coś pod nosem powiedział, że nie ma czasu, a po chwil stał i bawił się telefonem. Starałem się także dostać na stanowisko operatora, to usłyszałem, ŻE NIE NADAJĘ SIĘ, nie dali mi nawet szansy spróbować, na pocieszenie zaproponowali mi stanowisko spawacza, a potem 10 miesięcy czekałem na kurs, który odbył się, był prowadzony przez osobę nie mająca uprawnień do przeprowadzenia takiego kursu, byle szybko i byle był.
Takich sytuacji mogę przytoczyć więcej. Znam dwie osoby, które zwolniły się z powodu podobnego traktowania, np. moja koleżanka Małgorzata. W jej sytuacji wyglądało to tak, że cały tydzień pracowała podziębiona, była u lekarza, dostała chorobowe, ale go nie oddała, pracowała do końca tygodnia podtrzymując się tabletkami.
Zaplanowała sobie, że przez sobotę i niedzielę odpocznie, jak odmówiła przyjścia w sobotę, to usłyszała, że lepiej mogła wziąć zwolnienie, przynajmniej miałaby wytłumaczenie, czemu nie ma jej w sobotę w pracy!
Następna moja koleżanka Paulina, gdy wróciła z chorobowego za karę została przeniesiona, ze stanowiska, na którym była przeszkolona, na inny dział, tam nie mogła się zaaklimatyzować, więc się zwolniła.Mowa tu o *Łukaszu*, który jest seniorem supportem na linii RA na montażu. Wszedł na stanowisko za Wojtka, który był zupełnie inny, miał inne podejście do ludzi, był dla ludzi i zawsze robił tak, żeby obie strony były zadowolone.
On NIE MÓWIŁ „NIE” tylko myślał jak to zrobić, żeby wszyscy byli zadowoleni. Niestety zwolnił się. Wojtek nikogo nie faworyzował, każdy był traktowany na równym poziomie. Z kolei pan Łukasz ma swoich ulubionych pracowników, a reszta się nie liczy. Oczywiście wśród tych ulubionych są w większości ładne kobiety… Nie przez przypadek wołali na niego TULIPAN…
Ja już jestem na okresie wypowiedzenia, nie chcę już pracować w Samsungu, chociaż praca mi się podobała. Przez 5 lat zaaklimatyzowałem się. Widziałem także perspektywy awansu. Niestety ATMOSFERA, którą tworzy majster, osoba od której wiele zależy, nie pozwala mi zostać. Mam swoją godność i znam swoją wartość, która niejednokrotnie była zaniżana do tego stopnia, że straciłem wiarę w sens życia.
SJ