Oto list mieszkanki Osiedla na Górce dotyczący czystości powietrza w mieście, a właściwie jego braku. Autorka pyta komu można to zgłosić? Czy we Wronkach w ogóle kogoś to interesuje?

Dzień dobry,

nie ukrywam, że zwracam się do Państwa w akcie pewnej desperacji. Od pół roku mieszkam we Wronkach i jestem przerażona tym, jak straszny jest tutaj stan powietrza. Niejednokrotnie kłęby dymu zalewały miasto, moja niespełna roczna córeczka wiele razy miała sadzę w nosie po, nawet krótkim, spacerze, a dzisiaj całe mieszkanie, jak i okolicę zasmrodził paskudny dym palonych śmieci z pobliskiego komina. Ilekroć kogoś pytałam o to, czy można gdzieś to zgłosić, spotykałam się z informacją, że w tym mieście, to jak walenie głową w mur.

Zdaję sobie sprawę z tego, jak kosztowne jest ogrzewanie, natomiast domy, które najczęściej zanieczyszczają powietrze w mojej okolicy mają fotowoltaikę na dachach i suwy zaparkowane pod bramą, dlatego nie uwierzę, że jest to kwestia zamożności, a co najwyżej mentalności. A na to już żadnego przyzwolenia być nie powinno.

Wierzę, że ta kwestia nie tylko mi spędza sen z powiek, dlatego mam nadzieję, że może Państwo będą w stanie podpowiedzieć mi jak temu zaradzić i uchronić mieszkańców od tych trucizn.

Z wyrazami szacunku
Mieszkanka Górki