List w sprawie śmieci i nie tylko
Kolejny list Czytelnika komentujący sytuację we Wronkach. Dotyczy nie tylko śmieci
„No i stało… No to płacimy!” Jeżeli mogę, odniosę się do powyższego, bo jest to trochę krzywdzące, co nie zmienia faktu, że we Wronkach więcej niż 80% mieszkańców się tymi sprawami nie interesuje.
O. Jako że mamy demokrację, każdy robi to co uważa za słuszne i do czego ma prawo. Mimo iż polityka każdego szczebla dotyka obywatela głównie finansowo; każdy płaci i nadal stroni od tych tematów, bo nie są one fun. Krótkie rozmowy o sprawach lokalnych czy krajowych to gł. na targu i jest domena głównie starszych osób i mężczyzn a polityczne komentarze wygłaszane są w sposób nieformalny bo jest to łatwe.
1. Mimo iż polityka każdego szczebla dotyka obywatela gł. finansowo każdy płaci I nadal stroni od tych tematów bo nie są one fun.
2. Krótkie rozmowy o sprawach lokalnych czy krajowych to gł. na targu i jest domena głównie starszych osób i mężczyzn a polityczne komentarze wygłaszane są w sposób nieformalny bo jest to łatwe. W większości powiela się zasłyszane kłamstwa lub półprawdy kierując się bardziej sympatia lub antypatia w dodatku gdy dana opinia bez względu jaka ale pochodzi od księdza jest święta chociaż tu następuje pewna zmiana pokoleniowa.
3. Obywatel się nie organizuje w grupy dla danej sprawy.
4. Ludzie są zabiegani, kariera lub maja inne problemy.
5. Więcej uwagi poświęcają rodzinie lub coraz więcej próżnym komentarzom na fb.
6. Polityka nie dając wymiernych korzyści a`la kariera zawodowa wiec poświęcanie czasu jest stratą.
7. Po to wybrali radnych i BRAK WYMAGAN.
8. Opinia „co to zmieni” jest trudna do przełamania.
9. Wysiłek komentarzy (it’s gone flat) nie ma w tym pary, nie pracuje nad zmiana mentalności I nie prowadzi do zorganizowana się.
10. Brak jasnej i prostej informacji dla mieszkańców, a wyjaśnienia jak w tym przypadku dot. wątpliwości udziela gazeta. To poniekąd skutek kolejnego pkt.
11. Całość rozwiązania to może 15% z 100% pracy, poświęcenia uwagi i myślenia nad tym aby całość po wdrożeniu przebiegała sprawnie co widać przez cały okres trwania usługi.
12. Ale koszt jaki dotyka mieszkańca utrudnia ale nie niszczy ich dotychczasowego poziomu życia.
13. Moda odgradzania się od innych wielkim płotem nie buduje konsolidacji (DOM).
14. Zazdrość, nieszczerość, kołtuństwo – zła cecha naszego społeczeństwa utrwalana po części przez kościół.
15. Zawsze znajdą się krytycy (dot. sposobu, brak konstruktywności) który doprowadza do zniechęcenia.
16. Nikt nie chce się narażając tym bardziej za darmo.
17. Wronki nie są miejscem do konstruktywnej pracy, a przeciwnicy o odmiennych poglądach atakowani są z reguły personalnie (świadoma i nieczysta gra – bolszewicka metoda wskazania wroga ludu).
18. To wioski dają zwycięstwo obecnie panującemu burmistrzowi – stąd wyszarpywanie z tortu, UKŁADY.
19. Aby wyzwolić ruch, musisz uwierzyć.
20. Wronki nie są gotowe na zmiany.
21. Nie ma kogoś, kto porwałby za sobą ludzi.
Na koniec coś smutnego. Mieszkańcy sami swoją postawą wyrażaną na różne sposoby dają powód, że nie warto. Dalsze skutki są takie, że kreatywność mieszkańców jest marnowana, a ludzie z wiedzą są w rozproszeniu. Dlatego grupa miernych ludzi, ale z kilkuletnim stażem radnych, bez znaczących sukcesów, nadal sprawuje władzę. Czasami dochodzą nowi, jednak ich poziom wiedzy czy ogólnie ujmując intelektualny nie przekłada się na wartość dodaną (jeżeli się mylę to proszę tą tezę obalić).
Od kilku lat rok za rokiem nie wnosi się nic w rozwój miasta + wizualna ocena progresu zmian. Wygląda to dokładnie jak utknięcie po przeprowadzonej renowacji Placu Wolności – niby ładnie ale w normalnym dniu następuje zatłoczenie, niefunkcjonalność, ni to plac relaksu, ni to centrum handlowe. Utrudnienia lub odcięcia dla oszczędności lub z innych powodów tego, co wybudowano akceptując projekt, a jak długo utrzymuje się taki stan rzeczy I czy w tym czasie coś się poprawiło?
Wielu jedzie w Polskę i widzi przeobrażenie jakie dokonało się w ostatnich 30 latach. Niekiedy dotąd nieznany inny świat, a jak w tym czasie rozwinęły się Wronki?
W mieście, w którym trudno o bezrobocie co sprzyja rozwojowi jest kładka, ale to każdy obiecywał, że zbuduje, no ale jest. I co już koniec? Trzy dekady rządów i tylko tyle?A gdy masz wolny czas i chcesz go fajnie spędzić to musisz wyjechać z miasta.
Dlaczego?
Przybylo marketów, będzie obwodnica, ale to żadna zasługa burmistrza, mimo iż już zrobił sobie zdjęcia na jej tle.
Jest orlik, ale z coraz to większym ograniczeniem możliwości wykorzystania dla mieszkańców.
Fakt, wyremontowano dworzec. I będą prezenciki z PSZOK.
Zadowolony?
Częściej się oszczędza, odcinając coś, bo to nie wymaga pracy. Trudniej pomyśleć co można zrobić, aby poprawić sutuację.Czy oszczędność zawsze musi być przeprowadzona z roku na rok w ten sam sposób kosztem mieszkańców.
Czy można dokonać zmian?
Czy praca nad rozwojem miasta to bezrefleksyjne „za”?
Zmiana zależy od jakości ludzi.Czytelnik
1. Przykład Pani Grażyny- lincz na sesjach za jej poglądy.
2. Przykład Wilka- lincz na sesji, za moment się okaże, że to wielka okazja sprzedać grunt pod przedszkole – a radni z Wilkiem na czele byli zmanipulowani przez układ- biznesowo- towarzyski.
3.Tak f.b i wypowiadanie się na nim jest nieskuteczne.
4.Tak jestem anonimowy jak inni, ponieważ nie chcę linczu na starość, ale też niesiony na powrót sytuacją związaną z przedszkolem postanowiłem zabrać głos jak wielu innych, którzy obecnie milczą- to jest porażka.
5. Nie ma we Wronkach młodej siły intelektualnej lub ta nie chce się polityczne angażować, starzy ludzie jak my, możemy sobie popsioczyć na targu- za słaba wiedza nie ten czas.
6. Wypowiedź celna trafna i..anonimowa jak moja, zatem wnosi tyle samo co każdy inny wpis na tym forum, a więc jak sam czytelnik to określił …NIC.
Cytuje:
„komentarze wygłaszane są w sposób nieformalny bo jest to łatwe.”
Oj, Dzwonniku, jak ja Cię lubię :)
Pisz dalej!
I pamiętaj, ja też nie jestem świętą krową, mnie też czasem trzeba ustawić na dobre tory :)
Uwielbiam Twoją merytoryczną krytykę.
Mogę nieć tylko nadzieję, że jeśli już „wyjdziemy na ulice”, pójdziecie za mną :0
Szwarc Gapa
Podzielam pogląd, że „zmiana zależy od jakości ludzi”. Kiedy obserwuję to, co dzieje się w naszym mieście na przestrzeni ostatnich lat, stwierdzam, że jakość została zamieniona na bylejakość.
Ludzie z potencjałem intelektualnym, kreatywni, odważni, gotowi do zarządzania zmianą, zostali szybko odsunięci od spraw decyzyjnych w różnych obszarach życia społecznego. Ich miejsce zajęli posłuszni, spolegliwi, dający prowadzić się na smyczy.
Ci, którzy mogliby zaoferować wronieckiemu środowisku swój potencjał intelektualny zostali skazani na banicję, bądź wysłani na emeryturę. We Wronkach nie stawia się na jakość. Ma być, byle nie wychylał się za bardzo i za dużo nie pytał, nie dochodził. Pokorni, niestety, nigdy nie będą zdolni do zarządzania zmianą.
I o to przecież w naszym mieście chodzi, niestety…
Więc trwaj chwilo, trwaj…
Wszystko prawda ale nic z tego nie wynika