Nie żyje Jerzy Kaczmarek
|Z wielkim smutkiem przyjęliśmy informację o śmierci Jerzego Kaczmarka, wieloletniego społecznika, członka Towarzystwa Miłośników Ziemi Wronieckiej oraz Prezesa Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Szamotułach.
Jerzy Kazimierz Kaczmarek urodził się 10 lipca 1942 roku w Popowie. W rodzinnej wsi ukończył Szkołę Podstawową w 1956 roku, następnie Zasadniczą Szkolę Zawodową. W dalszej edukacji osiągnął wykształcenie średnie zawodowe, poszerzając wiedzę na kursach i podczas ustawicznego samokształcenia.
Założyciel Koła Związku Młodzieży Wiejskiej w Popowie. Znakomity społecznik, fanatyk piłki nożnej i wierny kibic Amiki Wronki. Wieloletni członek Towarzystwa Miłośników Ziemi Wronieckiej, a od listopada 2018 roku prezes PZERI w Szamotułach. W październiku 2019 roku wraz z żoną Ewą obchodzili swoje Złoty Gody.
Od początku 2020 roku walczył z chorobą. Zmarł 18 kwietnia 2020 roku w swoim mieszkaniu w Szamotułach.
Msza św. pogrzebowa odbędzie się w środę, 22 kwietnia o godz. 12 w Parafii Świętego Krzyża w Szamotułach. Ceremonia pogrzebowa po mszy na cmentarzu w Szamotułach.
Tak pisał o sobie do red. Jacka Rosady w kwietniu 2019 roku:
Wraz z kopią załączników, skreślam parę słów póki jeszcze żyję. Bardzo systematycznie czytam szczegółowo, tak „Gońca” jak i „Bazar”. Muszę śledzić, co się w moich, rodzinnych terenach dzieje. Często jestem na terenie Wronek, bo tam głównie mieszka moja liczna rodzina. Z 6. moich braci zostałem tylko Ja i brat Cyryl, który 20 grudnia 2018 roku skończył 90 lat. Mieszka w Biezdrowie.
Czas szybko leci. Od młodości działam społecznie. Byłem sekretarzem Ogrodów Działkowych, a od listopada ubiegłego roku zostałem prezesem Związku Emerytów i Rencistów w Szamotułach.
Obowiązków mi nie brakuje, bo zrzeszonych seniorów jest ponad 500 członków. Jestem też delegatem na Zjazd Okręgowy. 2 kwietnia będę we Wronkach na Walnym Zebraniu sprawozdawczym TMZW Wronki, gdzie już od kilku lat jestem członkiem.
We Wronkach, w latach sześćdziesiątych, bylem najmłodszym radnym Gromadzkiej Rady Narodowej. Jest to dla mnie zaszczyt, gdyż do dzisiaj nikt nie był młodszym radnym ode mnie. W mojej, dobrej pamięci pozostały następujące szczegóły.
Dużo spraw się działo w Popowie i Gromadzie Wronki w mojej młodości z łat 50 i 60-tych. Mam wiele zdjęć i materiałów z tamtych łat – pełne albumy i szafy, stare zdjęcia, gazety, książki, itp. Musimy się spotkać, to będziemy mieli wicie tematów do omówienia.
Utrzymuję stałe kontakty z koleżeństwem i władzami samorządowymi, bo wiadomo, że życie nieczynne jest to śmierć przed zgonem, a życie jest jak jajko – trzeba je znosić. Człowiek jest jak kwiat„ który nie podlewany szybko usycha. Życie to cud i rogi, do którego klucze są w naszych rękach . Doświadczenie życiowe jest najlepszym nauczycielem. Zdrowie też jest najważniejsze, bo chore drzewo rodzi chore owoce. Choroba, szczególnie w starości , to prawdziwy sprawdzian miłości. Na starość nasze notesy z adresami zamienią się w spis zmarłych.
Pozdrawiam i do zobaczenia.
Jurek
(pisownia oryginalna)