Nie żyje podróżnik Aleksander Doba
|Aleksander Doba nie żyje. „Wielki podróżnik zmarł zdobywając najwyższy szczyt Afryki – Kilimandżaro – spełniając swoje marzenia.” – przeczytałam ze smutkiem dziś na portalu Doroty Zawadzkiej. Aleksandra Dobę poznałam dzięki Fundacji FEMINA, która wielkiego podróżnika zaprosiła do Wronek. To było wspaniałe przeżycie . Cieszę się, że mogłam w nim uczestniczyć. Dla mnie Aleksander Doba był człowiekiem, który spełnia swoje marzenia. Jest przykładem na to, że „wiek jest pojęciem względnym” i zawsze na wszystko jest pora. Można powiedzieć, że umarł tak jak żył; spełniając kolejne marzenie
O spotkaniu z Aleksandrem Dobą we Wronkach napisała w 2015 roku Krystyna Tomczak:
Na podobny temat:
1 komentarz
Niestety, jakieś fatum, odszedł od nas super człowiek.
Spływ w jego towarzystwie 19 września 2015r ze Stobnicy do Wronek zostanie niezapomniany.
Myślałem, że jeszcze kiedyś spotkamy się na kajakowym szlaku.
Cieszę się, że stanowiłem tym spływem mikro cząstkę jego cudownego życia