Nie żyje Romka Michalska
|Z głębokim smutkiem przyjęłam wiadomość o śmierci Romki Michalskiej. Dość długo walczyła z chorobą, byłam pewna, że ją pokona… Niestety, stało się inaczej. Ludzie jednak żyją tak długo, jak długo o nich pamiętamy. Roma, zostaniesz na zawsze w naszej pamięci jako dzielna kobieta, świetna matka i wspaniała koleżanka. A Twoje prace, tak niezwykłe jak Ty, pozostaną z nami na długo…
Zdjęcie i wpis z Fb sprzed 6 dni…
Historia pewnej fryzury- żeby poluźnić gumę
. Fryz wykonał mój osobisty barber, Antoine. To nie był nasz pierwszy raz, wiec weszłam w to bez wahania. Tym razem stwierdził, że zrobi ze mnie pankówę, bo miałam na głowie coś pomiędzy fryzem Kozaka z „Ogniem i mieczem”, a zaczeską łysoli z lat siedemdziesiątych. Lewa strona, bez problemu, na milimetr. Przy zaczeszce zaczęły się schody, bo się nie poddawała. Barber A lekko spanikował, choć zachował rezon, maszynka zaczęła żyć własnym życiem, do tego zrobiła się gorąca i bałam się, że po całej operacji będę miała rajki, jak pole po sadzeniu pyrów
. Jednak większość udało się wyciąć, resztę zrobiliśmy milionem jednorazowych maszynek wszelkiej maści, no bo przecież, kiedy potrzebna jest nowa, to zapada się pod ziemię i nie pomogła modlitwa do, nomen omen, świętego Antoniego
. W rezultacie mam elegancką łysinę okraszoną łysawymi plackami gdzieniegdzie
. Tak, trochę, jak muchomor
. Czuję się znacznie lepiej, niż z zaczeską, tylko w nocy nieco zimno w czachę. No i dobrze, że mam uszy, bo inaczej kraciasta ozdoba mojej kolekcji wpadłaby mi na oczy.
Długo się wahałam, czy opublikować te zdjęcia. Zrobiłam je, jadąc na chemioterapię. Zwyciężyło wkurzenie. Jeśli Олена Зеленська jest krytykowana za zbyt elegancki strój i to, że siedzi w niekobiecej pozie, to co mamy powiedzieć my, kobiety bezwłose, bez rzęs i brwi, po histerektomii, mastektomii itp.
Jestem i będę sobą, kobietą z włosami, macicą, biustem, czy bez. W peruce, turbanie, bejsbolówce, umalowana i ufryzowana, puszysta, czy szczupła. Mamy prawo żyć i wyglądać tak, jak chcemy, bo kobiecość ma wiele twarzy
Taka była Romka… Jak się wkurzała, to na maxa. Kochamy Cię! I na pewno nie zapomnimy…
Poniżej nekrolog. Dodam tylko, że pogrzeb odbędzie się w sobotę o godz. 9.30 na Cmentarzu Parafialnym i będzie miał świecki charakter.
Romko, Twój „cudowny świat lodu” pokazał nam rzeczywistość jakiej w zabieganym świecie nie dostrzegaliśmy. Zauważyliśmy go dopiero dzięki Tobie. Dziękujemy. Dzięki tym fotografiom pozostaniesz z nami na zawsze!
A poniżej cały kalendarz, który zrobiłyśmy Romce na 2021 rok. Zdjęcia dobierała z aptekarską dokładnością. Wymieniała, przekładała, przycinała, marudziła, aż w końcu udało się wydać perfekcyjny kalendarz! Przyjaciołom obiecuję zrobić podobny na 2023 rok.
A poniżej ostatnie dwa zdjęcia z czerwca 2022 roku. Gdy sobie pomyślę, że więcej nie będzie, to mi smutno…
Pani Grażyno, świetna wiadomość. Chętnie kupię. Antkowi przydadzą się pieniądze. Bo rozumiem, ze zamierza Pani sprzedawać kalendarze ze zdjęciami, które wykonała Romka. Prawa autorskie są JEJ i Jej spadkobierców, proszę o tym pamiętać.
Bardzo przepraszam, powyższy komentarz jest mój i oczywiście dotyczył wyłącznie informacji o drukowaniu kalendarzy na kolejny rok. „Świetna wiadomość” pod nekrologiem zabrzmiało co najmniej niestosownie. Śmierć Romki jest dla mnie bardzo przykrą niespodzianką. Bo wydawało się, że jeszcze ma trochę czasu. Dla siebie, Antka i dla nas.