Dzień dobry, jestem facetem, a nie tchórzem, więc w protestach udział biorę, rzecz jasna. Nie rozumiem tylko dwóch spraw. Po pierwsze, dlaczego i przed kim tłumaczy się Pani z charakteru manifestacji. Przecież kulturalnie i spokojnie już było, czego konsekwencją Nowogrodzka w Warszawie i Ratuszowa we Wronkach. Druga rzecz, celebrowanie świąt kościelnych pod sztandarami Strajku Kobiet jest, moim zdaniem, całkowicie sprzeczne z podstawowymi postulatami, z którymi kobiety wyszły na ulice. Państwo musi być państwowe, a kościół kościelny. Zerwanie konkordatu i świeckie państwo są jedyną szansą na skok cywilizacyjny dla Polski.Nauka, nie zabobon! Kartezjusz, nie Jędraszewski. Pozdrawiam serdecznie, widzimy się na „spacerze”.