Nikt wam tyle nie da, ile ja wam obiecam ciąg dalszy, czyli Kłodzisko i Pakawie z Dąbrową [wideo]

W środę o godz. 19.00 zawitałam z kamerą do Kłodziska, gdzie burmistrz spotykał się z kolejnymi mieszkańcami w sprawie dróg. Tym razem zaproszono sołectwo Kłodzisko i Pakawie oraz mieszkańców Dąbrowy

Oferty Pracy Wronki

Burmistrza zapytałam dlaczego nie dotrzymał słowa, mimo obietnicy, że mnie poinformuje o miejscu kolejnego spotkania, złożonej w Wartosławiu (do kamery, czyli publicznie). Otrzymałam odpowiedź: „zapomniałem”.

Sołtys też nie widział potrzeby poinformowania mnie, jednak mieszkańcy, jak i poprzednio, czuwają i trzymają rękę na pulsie. Zostałam powiadomiona o spotkaniu. Dojechałam z kamerą.
Zostałam „ciepło” powitana przez Mirosława Wieczora, słowami, że opisałam zebranie w Wartosławiu, delikatnie mówiąc, niezgodnie z prawdą (pierwsze słowa zebrania, film nr 1).
Uważam, że sprawozdanie zrobiłam rzetelnie. A że dopisałam SWOJE zdanie na ten temat, takie moje prawo. W końcu wykonuję funkcję dziennikarki. I podpisuję się pod tym. Nie boję się pytać i to się może nie podobać panu burmistrzowi.

Wracając do zebrania, ze strony gospodarzy – Kłodziska – obecny był sołtys i jednocześnie radny – Mariusz Makówka, z Pakawia sołtys Marek Mikuła. Przybyli mieszkańcy tych wsi oraz z Dąbrowy. Obecny był też przewodniczący Rady MiG Wronki – Sławomir Śniegowski.

Mieszkańcy Pakawia i Dąbrowy mają szczególnie trudne warunki wiosną i jesienią, gdy ich nieutwardzone drogi robią się błotnistą rozwodnioną mazią, wciągającą wszystko, łącznie z autami aż po osie kół. Tak było i tą wiosną.

Ludzie mieszkający przy takich „drogach” słyszeli już tyle obietnic, że nie ma się co dziwić, iż nie ufają kolejnym słowom.

Wyjątkowo dokładnie burmistrz Mirosław Wieczór przepytany został przez mieszkańców o to kiedy, ile i w jaki sposób drogi powstaną. Mimo widocznego sceptycyzmu wciągnęli się w dyskusję gdzie najpierw powstaną drogi i z czego. Ogólne niezadowolenie pokazali słysząc, że mają być to na początek drogi z tłucznia kamiennego.
Burmistrz przekonywał, że będzie to inny tłuczeń, niż ten, który na obecne drogi ostatnio jest wywożony.

Okazało się, że firma Chytry, która wygrała przetarg w gminie na utwardzanie dróg właśnie tłuczniem, przywozi bardzo zanieczyszczony materiał, z którego na bieżąco wyciągać można fragmenty drutów, gwoździ i innego żelastwa. Na dowód prawdomówności wyjęli z torby całą masę żelastwa.


Burmistrz obiecał się sprawą zająć i po spotkaniu od razu pojechał z mieszkańcami obejrzeć teren.

Proponuję obejrzeć filmy i wyciągnąć sobie wnioski.

Oczywiście dochodziło do spięć między burmistrzem i przewodniczącym Rady, ale już nie takie, jak w Wartosławiu. „Akcja” podobna jak w Wartosławiu odbyła się już po zebraniu, przed salą.
I tak jak w Wartosławiu, tak i tu mieszkańcy nie byli zainteresowani wysłuchiwaniem żalów, jakie ma Wieczór do swojego kolegi Śniegowskiego.

Spotkanie burmistrza z mieszkańcami była naprawdę potrzebne, tym bardziej, że burmistrz przez 12 lat kadencji był zaledwie kilka razy (góra trzy – raz w kadencji przy wyborze sołtysów), nikt z mieszkańców nie pamiętał ile.

Nie wiem jak Państwo, uczestniczący w takich spotkaniach, ale ja myślę, że niepotrzebnie ze strony burmistrza kierowane są w moim kierunku różne zaczepki. Taka moja rola – oglądać, słuchać i komentować.

W związku z tym, że burmistrz przy każdej okazji dogryza mi z powodu mojego forsowania budowy basenu w mieście, Mieszkańców gminy informuję, że jestem wielkim zwolennikiem powstania basenu we Wronkach, jednak nie jestem oszołomem i rozumiem, że skoro jeszcze nie wszyscy do swojego domu dojść mogą suchą stopą, to ja nie żądam wyciągania kasy gminnej.
Gminy (nawet nie miasta!) zdobywają pieniądze spoza budżetu. Może my też byśmy mogli?

Tak więc czekam na sygnał od Państwa gdzie mam przyjechać, bo jak widzicie, burmistrz mimo obietnicy nie informuje mnie o zebraniach.

Miłego oglądania i wyciągania wniosków!

foto, wideo: Szwarc Gapa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *