Parę miesięcy to nie problem – list Tomasza Ziółka w sprawie budowy nowej szkoły w Nowej Wsi

Prezentuję Państwu list Tomasza Ziółka w sprawie budowy nowej szkoły w Nowej Wsi. Zachęcam do lektury i merytorycznych komentarzy, co Państwo sądzicie o sprawie

Oferty Pracy Wronki

 

Parę miesięcy to nie problem

Długo zwlekałem z obejrzeniem zapisu wideo posiedzenia Komisji Oświaty Rady Miasta i Gminy Wronki na stronie „Wronieckiego Bazaru” dotyczącego rozbudowy szkoły w Nowej Wsi, bo przerażała mnie jego długość. W końcu go obejrzałem i nie żałuję,  bo już na samym początku  wysłuchałem interesującego wstępu do informacji o postępowaniach przetargowych  wygłoszonego przez  zastępcę burmistrza Roberta Dornę. Nie będę go szerzej streszczał i ograniczę się do przypomnienia „głębokiej  wiedzy” przekazanej członkom komisji przez mówcę. Mianowicie dowiedziałem się, że opinia publiczna jest przez „Wroniecki Bazar” wprowadzana w błąd. „Wroniecki Bazar” prowadzi „politykę”, bo to co robi, nie jest już dziennikarstwem. Co więcej, prowadzi politykę wojny, której efektem jest niszczenie. Celem dziennikarzy tego „medium” jest wywoływanie publicznych emocji i strachu. Zastępca burmistrza mówi o tym „z przykrością”, bo nie zajmuje się niszczeniem przeciwnika, tylko konsekwentnie prowadzi politykę działania, a z tego działania wynika efekt konstruktywny, czyli efekt budowania…

Jaka siła argumentacji! Zapewniam, nic od siebie nie dodałem. To tak było – wszystko  miało brzmieć groźnie. A wyszło dość zabawnie. Interesujące we wstępie jest to, że mówca uznał, że tak marginalną uwagę należy wygłosić na samym początku, zanim przystąpi do omawiania głównego tematu informacji. Sprawia to wrażenie, że spodziewał się krytyki i chciał zdyskredytować, a co najmniej zniechęcić i onieśmielić osoby zamierzające złożyć krytyczne uwagi. Uzbrojony w taką wiedzę oświadczam, że nie zamierzam kandydować w wyborach na burmistrza, radnego gminnego, ani na sołtysa, chociaż nie rozumiem, co jest w tym groźnego. Dlatego zapewniam, że nie  planuję w przewidywalnej przyszłości zbrojnego zamachu stanu. Nie jestem również sadystą i nie jestem tak zdziecinniały, aby  straszenie  innych dawało mi przyjemność. Oceniając to, co za pieniądze moje i moich współobywateli  gmina zamierza pobudować, chcę wnieść swój konstruktywny wkład we wspólne dzieło budowania.

Dość przymrużania oka i myślę, że mogę teraz przystąpić do tematu.

Z informacji dowiedziałem się, że w połowie lutego urząd został zaskoczony wiadomością, że obiekt oświatowy musi spełniać nie tylko  normy budowlane i przeciwpożarowe, ale również oświatowe. Informację tę urząd uzyskał od firm, które wyjaśniały dlaczego nie przystąpiły do przetargu na budowę obiektów szkolnych w systemie zaprojektuj i wybuduj. Nie usłyszałem, dlaczego wiedza o tych wymaganiach nie była dostępna przed ogłoszeniem przetargu. W trakcie przeprowadzonych później negocjacji urzędnicy zorientowali się, że jest za późno, by do końca sierpnia zaprojektować i pobudować szkołę … Przed 2 kwietnia zorientowali się również, że jest za późno i za drogo, by mówić o obiekcie tymczasowym i należy pobudować obiekt stały. Tak usłyszałem, zorientowali się, nie zadecydowali. Przedtem organizujący taki przetarg nie wiedzieli jaki budynek zamierzają pobudować? Stały, czy tymczasowy?

Radny Sławomir  Śniegowski zapytał, dlaczego o zmianie koncepcji budowy obiektu kontenerowego z obiektu tymczasowego na obiekt stały, rada jest informowana dopiero pod koniec czerwca, już po przetargu. Robert Dorna zaprzeczył, by kiedykolwiek budynek modułowy był planowany jako tymczasowy i zarzucił radnemu, że  kłamie, mówiąc o istnieniu jakiejkolwiek koncepcji budowy obiektu szkolnego w Nowej Wsi. Jego zdaniem koncepcja, którą w maju ubiegłego roku przedstawiała firma VOWIE Studio była tylko jej pomysłem i krótko po jej przedstawieniu stała się nieaktualna, bo odstąpiono od budowy przedszkola,  które było częścią koncepcji. Zastępca burmistrza nie dodał,  kto w maju 2019 roku organizował prezentację koncepcji, kto zlecał jej opracowanie i kto za nią płacił. Tego się nie dowiedziałem, ale to właśnie  firmie opracowującej koncepcję urząd zlecił opracowanie  założeń funkcjonalno-użytkowych dla budynku kontenerowego, załączonych do ogłoszenia o przetargu umieszczonego na stronie internetowej gminy. Ciekawe, czy istniała koncepcja rozbudowy szkoły w Nowej Wsi, czy jej nie było? Kto próbował manipulować opinią publiczną? Radny Śniegowski pytał o przyczyny braku informacji o zmianie koncepcji. Czy zastępca burmistrza twierdząc, że koncepcji rozbudowy szkoły nie było, a zatem nie ma mowy o zmianie? Myślę, że ocena jest łatwa.

Nie to jest najważniejszy problem, rodzi się bowiem pytanie czy firma opracowująca założenia funkcjonalno-użytkowe wiedziała, że jej koncepcja jest nieaktualna i opracowuje założenia dla budynku, który ma służyć na stałe i nie będzie rozebrany po jednym roku? Bo to wielka różnica. Założenia zakładają pobudowanie 6 klas: 3 klasy po 60 m2, 1 klasa mająca 45m2 i 2 klasy po 33m2. Osoby, które kiedykolwiek planowały zajęcia szkolne już na pewno zorientowały się o co mi chodzi:  tylko 3 klasy pełnowymiarowe, sala komputerowa i 2  maleńkie klasy nadające się wyłącznie do zajęć w grupach, a tych jest w Nowej Wsi aż za dużo, ponieważ wszystkie obiekty powstałe po 1945 roku posiadają wyłącznie niepełnowymiarowe sale lekcyjne. W nowowiejskiej szkole brakuje pełnowymiarowych pomieszczeń na pracownie przedmiotowe i dlatego potrzebna była budowa nowego obiektu szkolnego. Zaprojektowanie w nowym, kontenerowym obiekcie klimatyzacji, żaluzji, a nawet  instalacji fotowoltaicznej nie zmieni przyjętych przed inwestycją i mających odniesienie do zupełnie innej sytuacji, założeń.  To, co było do przyjęcia w budynku tymczasowym, przeznaczonym po krótkim czasie użytkowania do rozbiórki, jest nie do przyjęcia w budynku mającym służyć na stałe.

Jest jeszcze jeden problem. Jak słusznie zauważył w swojej informacji Robert Dorna, budynki kontenerowe mają konstrukcję stalową, podobnie jak statki, które służą dziesiątki lat. Domy, szkoły, kościoły wznoszone metodą tradycyjną służą przez okres wielu pokoleń, czasem setek lat. Wiadomo, że budynek kontenerowy w Nowej Wsi nie powstanie w ekspresowym tempie. Wiadomo, że nie będzie tani. Wiadomo, że nie będzie ładny, bo kamień i ceramika przykryje tylko z wierzchu brzydotę kontenera i prędzej, czy później obiekt przestanie być atrakcyjny, nawet jeśli z początku takie na niektórych będzie wywierał takie wrażenie. Pełnowymiarowych klas dla zakładanej liczby uczniów i oddziałów będzie w dalszym ciągu za mało.

Inwestycja jeszcze się nie rozpoczęła i jest czas, by uznać, że koncepcja przyjęta i zaprezentowana w maju ubiegłego  roku nie została i nie będzie zrealizowana. Jest jeszcze czas, by etapowo zacząć budować trwałe i solidne budynki. Niech budowa trwa trochę dłużej. Niech postawione budynki służą jak najdłużej i jak najlepiej świadczą o swoich budowniczych i tych, którzy o ich postawieniu decydowali!

Jeśli burmistrz, z jakiegoś powodu nie będzie chciał, albo mógł zatrzymać niegospodarnego, niecelowego i niemądrego pomysłu, by z kontenerów zrobić obiekt stały, apeluję do radnych z ich przewodniczącym na czele. Urzędnicy zakałapućkali się próbując uratować słabo przygotowane postępowanie o zamówienie publiczne.
Przerwijcie to, póki nie jest za późno.

Tomasz Ziółek

Tutaj fragment, o którym pisze T. Ziółek na początku listu. 2 minuty wycięte z całości.

Tym, którzy nie wysłuchali jeszcze obrad Komisji Oświaty, załączam nagranie. Wiem, że jest długie, ale takie też było spotkanie.

Komisja oświaty Rady MiG Wronki – o nowej szkole w Nowej Wsi

A tutaj odpowiedzi Roberta Dorny na moje pytania dotyczące budowy szkoły. Do tego artykułu odnosi się p. Tomasz Ziółek – w początkowej części swojego listu.

Prywatny folwark burmistrzów? Czyli o budowie szkoły w Nowej Wsi.

 

 

komentarzy 7

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *