Po analizie stwierdzam, że szkoła w Nowej Wsi powinna zostać. Tak. [wideo]

Takimi słowami zaczął burmistrz Mirosław Wieczór spotkanie z rodzicami, opiekunami, sympatykami, przyjaciółmi i obrońcami Szkoły Podstawowej w Nowej Wsi. Aplauzu na sali nie było. Raczej nieufność. Ale w końcu zadowolenie, że jednak udało nam się uratować naszą szkołę przed zagładą. 21 czerwca 2018 roku przejdzie do historii szkoły. Uważam, że należałoby tę datę wyryć złotymi literami gdzieś na ścianie :)

Oferty Pracy Wronki

Na dzisiejszym spotkaniu wielu mieszkańców emocjonalnie uczestniczyło w dyskusji

Ponad trzy lata, z przerwami, trwała nerwowa walka z burmistrzem Mirosławem Wieczorem, który starał się nam udowodnić, że to on ma rację, a nie kilkaset  osób (podpisało się ponad DWA TYSIĄCE), które nie chciało likwidacji szkoły w Nowej Wsi. Chcieliśmy za wszelką cenę uratować szkołę.

Bardzo bolało mnie to, że o swoje miejsca pracy od początku nie walczyli nauczyciele i dyrekcja szkoły. Trochę ich rozumiem, ale tylko trochę.
Wiem, że gdybym nadal w szkole uczyła, to na pewno bym o nią walczyła w pierwszym rzędzie!
Nie podoba mi się, że nauczyciele zachowawczo podeszli do sprawy. Jak chcą wychowywać nowe pokolenie chowając głowę w piasek, a chcąc uratować d…., czyli posadę, biernością?

Przepraszam za mocne słowa, ale walka był też twarda.

Była euforia na początku walki, później zwątpienie. Nasze działanie nie odnosiło żadnych skutków. Burmistrz wystawił przed siebie, na pierwszą linię frontu wiceburmistrza Dornę. I to było takie: Gadał dziad do obrazu… 

Potem odpuściliśmy zupełnie. Na placu boju zostałam sama. Wszyscy jakoś się zdematerializowali, a ja miałam dość walki o przetrwanie firmy, szkołę odpuściłam, najwyżej co jakiś czas pisząc tekst o tym, jak mnie to boli.

Do ponownej walki, w tym roku, zagrzał mnie telefon Alicji G., która zadzwoniła do mnie, by mi powiedzieć: Grażyna, ta szkoła musi istnieć! Nasz radny powiedział mi, że już po szkole! Ale nie dajmy się! Musi się udać!  

Sama nie walczyła, ale mnie znów zagrzała do walki :) Odezwał się we mnie duch mojej wojowniczej imienniczki- mickiewiczowskiej Grażyny.

Nastąpił kolejny zryw. I tutaj stał się nieoczekiwany cud!

Do walki włączyły się kolejne nowe osoby, które postanowiły walczyć. I walczyły! W większości to harcerze, Chęchacze! Zwerbowali do walki rodziców i przyjaciół szkoły.

Jestem z Was dumna!

Jesteśmy wielcy! Wspólnie obroniliśmy szkołę!

W jedności siła!

Niech nasz przykład się szerzy i pokazuje, że ważny jest każdy, nawet pojedynczy głos! Ale gdy ten pojedynczy głos krzyczy na tyle donośnie (jak Hamulec, Koza, Kaśka Księżniczka, Mimi) i zbiera wokół siebie innych, to jest to głos potężny! Ma siłę ogromną, potrafi zmieniać decyzje władzy!

Dziękujemy, panie Burmistrzu, za zmianę zdania. Cieszymy się z niej ogromnie.

We wsi nadal jest wielu nieufnych, nie wierzących do końca w Pana obietnice.

I wcale im się nie dziwię. Jeszcze nie tak dawno mówił Pan z mównicy na sesji we Wronkach, że nie ma mowy o żadnej rozbudowie Nowej Wsi, że decyzje o budowie szkoły na Borku są nieodwołalne.

Ale cieszymy się z tego, że zmienił Pan zdanie.

Nasza szkoła naprawdę zasługuje na to, żeby przetrwała. To wspaniała szkoła, świetna kadra, może trochę przez Pana zastraszona, ale w gruncie rzeczy świetna! To niesamowici rodzice, dziadkowie i przyjaciele placówki, którzy nie zwątpili i walczyli do końca. To ludzie nie tylko z Nowej Wsi, ale też Samołęża, Marianowa, Starego Miasta, Warszawy, Oporowa Huby i Wronek.
To ludzie zewsząd.

Dziękuję w imieniu obrońców szkoły za wszelkie listy, słowa otuchy, poparcia, nawet łzy bezsilności i wzruszenia, które płynęły obficie.

Dziękuję wszystkim za trzymanie za nas kciuków, modlitwy i inne znaki poparcia.

Teraz czekamy na realizację obietnic.

A potem już tylko wstęga i spokój na kolejne sto lat!

Szwarc Gapa
i RESZTA :)

Część I filmu (z III)

Część II filmu (z III)

Część III filmu (z III)

 

 

Foto, wideo: Szwarc Gapa

 

komentarzy 6

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *