Panie Marcinie bardzo dobra akcja! Płacimy często około 100zlotych jak i więcej za drzewko, które następnie umiera, są to bardzo często ozdobne i malownicze gatunki świerków srebrnych, jodły kaukaskie, daglezje, mogą one w wielu miejscach Wronek i gminy dodać uroku w ten zabetonowany i zapozbrukowany krajobraz, który przy całej swej estetyce w nadmiarze szkodzi.
Pani Grażynko lub sam pomysłodawca, czy możecie napisać, krótki artykuł o pielęgnacji tego typu drzewek w warunkach domowych? Aby można było je „zaaklimatyzować” na zewnątrz muszą być w domu odpowiednio podlewane, po czym przejść kwarantannę termiczną, by nie doznać szoku, ponieważ temperatura pokojowa często powoduje, że drzewko zaczyna budzić się do życia oraz nie można ich z np. 23 stopni w domu, gdzie było drzewko utrzymywane z dnia na dzień.. wsadzić w grunt i narazić je na przymrozki tym bardziej mróz…
Dlatego moja mała sugestia o przewodnik dla osób posiadających tego typu drzewka, no i co jest dodatkowym atutem.. to może być akcja cykliczna „I Ty możesz mieć swoje drzewko w mieście” na pewno założenie ma aspekt ekologiczny, społeczny jak i dla miasta i gminy estetyczny.
Co z drzewkami które były cięte? W wielu miastach tam gdzie jest blisko elektrownia lub ciepłownia, organizuje się akcje zbiórki drzewek i są one spalane jako O.Z.E a więc wytwarza się z nich ciepło lub prąd zastępując w ten sposób węgiel i drzewka nie trafiają na śmietnik, u nas najbliższej jest chyba, elektrociepłownia pod Poznaniem spalająca biomasę w kogeneracji, to tylko propozycja.