Pracownicy Amiki prostują słowa dyrektora Bestrzyńskiego

Dziś rano nie odbyła się zapowiedziana wczoraj konferencja prasowa dla dziennikarzy zainteresowanych strajkiem w Amice. Zamiast tego otrzymałam z Amiki oświadczenie. Po opublikowaniu go napisali do mnie pracownicy Amiki, bezpośrednio zaangażowani w konflikt, prostując słowa pana Bestrzyńskiego

Oferty Pracy Wronki

Przypominam oświadczenie:

Wronki, 8 marca 2018 roku

Oświadczenie

7 marca br. w Fabryce Kuchni we Wronkach część załogi przerwała pracę.

W ocenie dyrekcji zakładu zaistniała sytuacja została zakwalifikowana jako istotne naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych w związku z nieprzestrzeganiem ustalonego porządku i dyscypliny pracy.

Nie bez wpływu na ocenę przez dyrekcję tych niezgodnych z prawem działań był fakt, że doszło do nich w czasie, kiedy trwają przygotowania do rozmów ze Związkiem Zawodowym (w najbliższy poniedziałek, tj. 12 marca, miało dojść do oficjalnego rozpoczęcia corocznych negocjacji podwyżkowych).

W toku spotkań dyrekcja zaproponowała Załodze wyznaczenie przedstawicieli do przeprowadzenia rozmów wyjaśniających zaistniałą sytuację. Zaproszenie do rozmów początkowo nie zostało przyjęte, co było dla dyrekcji fabryki niezrozumiałe.
W konsekwencji podjęta została decyzja o rozwiązaniu stosunku pracy z osobami, które – w ocenie dyrekcji – przyczyniły się do wstrzymania pracy fabryki.

*****

Późnym popołudniem wybrani przez załogę przedstawiciele usiedli z dyrekcją Fabryki Kuchni do wspólnych konsultacji, podczas których ustalono, że pracownicy wrócą na swoje stanowiska pracy, a wręczone wypowiedzenia zostaną anulowane.

Nadto obie strony zobowiązały się do kontynuowania rozmów.

 /-/

                              Olech Bestrzyński

                                                                                    Dyrektor ds. Zasobów Ludzkich i Administracji

Po opublikowaniu oświadczenia napisali do mnie pracownicy Amiki. Oto jeden z listów. Drukuję go anonimowo, choć znam autora:

Witam Pani Grażyno. Małe sprostowanie słów Pana Olecha Bestrzyńskiego. Rozmowy między kierownictwem a pracownikami trwały prawie do północy.

My, opuszczając zakład pracy, nie wiedzieliśmy, że zostały zwolnione jakieś osoby. Gdyby tak było popołudniowa zmiana nie opusciłaby zakładu.
Moja zmiana stała od 17.30 do 18.30.  Stały wszystkie działy (!) a nie, jak twierdzi pan Olech, tylko część załogi.

Rozeszliśmy się na swoje działy tylko dlatego, że dziś mieliśmy znowu przerwać pracę na godzinę- była to wspólna decyzja pracowników.

Nikt (!) Nie chciał z nami rozmawiać.

Nikt ze związków zawodowych nie stanął po naszej stronie.

Na chwilę obecną nie wiem, czy dziś będzie kontynuacja protestu. Do rozmów doszło przed północą. Przedstawiciele pracowników zostali zaproszeni na poniedziałek. 

Pozdrawiam

Fragment kolejnego listu:

Trochę inaczej wygląda sytuacja niż to przedstawia pan Fliger. Pracownicy ukraińscy nawet nie są zamieszani w sprawę, gdyż owa sprawa nosi znamiona konfliktu między związkami zawodowymi, a pracownikami (…)

W kolejnym liście poznałam nazwiska pracowników, którzy mają rozmawiać z dyrekcją:

Będę monitorowała sytuację i na bieżąco, jeśli czegoś się dowiem, zaraz Państwu przekażę. Czekam na Wasze opinie – anonimów ani nie przyjmuję, ani nie drukuję. Można poprosić o zachowanie anonimowości.

Szwarc Gapa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *