Problemy drogowe na ul. Mickiewicza i w Stróżkach, w okolicy SAMSUNG-a cz. 2
|Część 2 przemyśleń Roberta dotycząca problemów drogowych na ul. Mickiewicza i Stróżkach w okolicach SAMSUNG-a
Rozdział 1 – W czym jest problem?
Od kilku lub kilkunastu dni zauważalny jest przyrost aut przyjeżdżających na parking dla pracowników firmy Samsung przy ulicy Mickiewicza. Możliwe, że jest to spowodowane zwiększeniem zatrudnienia w fabryce lub wzrostem zamożności pracowników, których stać na własny, niezależny, prywatny transport… Problem urasta do tego stopnia, że auta pracowników jednej zmiany nie mieszczą się już na parkingu. Ci, którzy przyjadą na końcu, szukają każdego skrawka pobocza. Zastawione jest praktycznie całe pobocze ul. Mickiewicza wzdłuż parkingu oraz pas przy lesie (za zakrętem) aż do wysokości działek przy ul. Mickiewicza nr 46.Dlaczego robię z tego problem? Ponieważ zaczyna być to niebezpieczne miejsce. To ocena doświadczonego kierowcy i ojca dwójki dzieci, które chodzą tamtędy co najmniej dwa razy dziennie. Czarę goryczy przelało czwartkowe popołudnie. Gdy wracałem z pracy około godz. 15.00 na samym wjeździe na parking, wypełnionym po brzegi, stało auto zaparkowane prawym bokiem na jezdni.Na pierwszy rzut oka – czego się czepiać. To dość klasyczny obrazek zatłoczonych, miejskich ulic, gdzie staje się byle gdzie…Ale:1. W tym czasie panował duży ruch w obu kierunkach. A to auto zmuszało do wykonywania manewru omijania z potrzebą zajęcia przeciwnego pasa ruchu. Czyli kierowca tego auta wprowadził ruch wahadłowy na tym odcinku, stawiając swoje dobro ponad komfort i bezpieczeństwo innych użytkowników drogi gminnej… Sam w czwartek utknąłem w tym wąskim gardle trzy razy.2. Wymuszenie drogowego wahadła to jednak najmniejszy problem. Auto (ze zdjęcia) stające jednym bokiem na publicznej, wąskiej i ruchliwej ul. Mickiewicza, a tuż obok wielki, zabudowany bus na pobliskim pasie zieleni ograniczały w znaczący sposób widoczność z obu stron wszystkim wyjeżdżającym z parkingu firmy Samsung. Aby włączyć się do ruchu każdy z kierowców musiał się wychylić, co najmniej o metr, aby zobaczyć jaki jest stan na drodze z pierwszeństwem. A to już były wymuszenia owego pierwszeństwa. Tak naprawdę trwał tam wyścig, kto pierwszy zdąży przejechać. Jak na skrzyżowaniach w Bangladeszu. Zero reguł…3. Na to wszystko nakłada się od dawna zgłaszany problem poruszania się po tej części ul. Mickiewicza ciężkich i wielkich TIR-ów. Mimo zakazu, nawigacja ich prowadzi. Wciąż brak jest jednoznacznych oznaczeń zjazdów z obwodnicy. Google Maps wciąż upiera się prowadzić nie przez nowy łącznik, a tą wijąca się, asfaltową ścieżką od strony Stróżek. Na zakrętach nie da się wyminąć z TIR-em. W miejscu wyjazdu z parkingu Samsunga, w okolicy zakrętu, z zajętym poboczem ograniczającym widoczność pomału zaczyna być drogowy Armagedon. Jazda w tym miejscu staje się mało komfortowa, a co ważniejsze – coraz bardziej niebezpieczna. Ale kierowcy mają pasy i kabinę obudowaną stalą. Zagrożeni są przede wszystkim rowerzyści i piesi.Posłużę się teraz najbardziej pesymistyczną wizją. Oby nigdy się ona nie zdarzyła w rzeczywistości, a pozostała tylko w sferze mojej wybujałej wyobraźni. Jednak obserwując zachowanie kierowców spieszących się do i z pracy… Niestety, opisuję coś prawdopodobnego.Następuje wymuszenie pierwszeństwa przez kierowcę włączającego się do ruchu (bo mu się spieszy, bo nic nie widzi itp…). Ten, który jedzie Mickiewicza z pierwszeństwem, mając ciężką nogę wie, że nie wyhamuje i unikając zderzenia leci na chodnik. Podobny efekt jest, gdy kierowca z pierwszeństwem dostanie „dzwon” z prawej strony. Siła uderzenia wyrzuci go na chodnik. A tam mogą być piesi, którzy będą bezbronnymi ofiarami:• bezmyślności kierowców stawiających auta gdzie popadnie oraz tych spieszących się bez względu na okoliczności,• infrastrukturalnych zaniedbań właścicieli lub zarządców terenów, na których dzieją się lub mogą się dziać opisywane sceny,• służb, które odpowiedzialne są za prewencję, kontrolę oraz utrzymanie bezpieczeństwa na drogach publicznych.Na tym moja publicystyczno- obywatelska aktywność się nie kończy. Aby lektura moich postów nie była zbyt ciężka do strawienia, postanowiłem podzielić go na części (rozdziały). W następnych odsłonach (planuję opublikować 5 rozdziałów) zadam pytania władzom Samsunga, władzom Miasta i Gminy Wronki oraz Policji (ze szczególnym naciskiem na Wydział Ruchu Drogowego). Będę ciekaw, czy ktokolwiek potrudzi się, aby na nie odpowiedzieć.Następny post będzie dotyczył korelacji poczynań Samsunga z lokalną społecznością. Wszystkich zainteresowanych zapraszam niebawem na lekturę drugiego rozdziału. Udostępniajcie… a wtedy słowo nabierze mocy.
Robert Raś

komentarze 4
Samsung jeśli już wykupił połowę Wronek to niech swoich robotników wpuszcza za bramę i tam niech parkują, a nie zaśmiecają całą okolicę. Jeśli się buduje takie kołchozy, to trzeba myśleć o zapleczu, a nie utrudniać życie okolicznym mieszkańcom.
Niedobór miejsc postojowych dla ciężarówek właśnie się pogłębił – WZDW zakazało ich parkowania na drogach serwisowych przy nowym moście na Warcie.
Cóż chaos na Mickiewicza jest coraz bardziej uciążliwy, rozumiem też rozgoryczenie mieszkańców Stróżek..
Tu rozwiązaniem łagodzącym sytuację może być zwiększenie przepustowości drogi w ciągu Mickiewicza – Stróżki – poprzez poszerzenie drogi, jeżeli to jest technicznie wykonalne, do wymiarów, w których pojazdy będą mogły się swobodnie mijać i dobudowanie lewoskrętu – ale to już wymaga oceny i zapytania do zarządcy drogi.
Na zdjęciu widać tylko jrdno auto, ale na tym wjeździe parkuje ich dużo więcej i całkowicie blokują drogę ppoż