Propozycje kulturalne WOK-u na październik.

Oto propozycje kulturalne na październik przygotowane przez Wroniecki Ośrodek Kultury

Oferty Pracy Wronki
Dodam, że prezentuję to z własnej i nieprzymuszonej woli. Mimo iż dyrektor WOK twierdzi, że „pani to zawsze…” i „pani to nigdy…” oraz, że jestem wiecznie niezadowolona :) to jednak promuję wroniecką kulturę.
Ostatnio pan dyrektor napisał na WB w komentarzach, że „po rzetelną informację o kulturze zapraszam na stronę WOK-u” :) Przypomnę, że zdarzyło się już jednak, iż o imprezie WOK-owskiej napisałam na „Wronieckim Bazarze”, a na Fb i stronie WOK-u nie było o niej nic :)
Chciałabym, aby mimo wszystko, kultura we Wronkach przetrwała! Bo dyrektorzy się w naszym mieście zmieniają, jak zmienia się „łaska pańska” w ratuszu, a KULTURA WRONIECKA pozostaje! Zawsze! I tworzą ją ludzie od lat ponad 60-ciu, a nie od kilku :)
I tylko dlatego, że CI LUDZIE tworzący wroniecką kulturę przetrwali ciężkie czasy, dziś
* pan w WOK-u ma w ogóle WOK (a nie zwykły dom kultury) i pracę oraz płacę dyrektorską;
* pani w kinie ma pracę, bo przetrwało kino, mimo wielu zakusów z rady do jego zamknięcia lub przekształcenia w zwykłą salę;
* panie bibliotekarki mogą pracować w wiejskich bibliotekach, których nie zamknięto w międzyczasie, a takie zakusy w radzie były;
* państwo animatorzy tańca mają z kim tańczyć w Maryni, czy zespole o innej nazwie, a mogli nie mieć takiej szansy, gdyby po drodze ktoś się nie zawziął, żeby ten zespół trwał, mimo problemów finansowych i nie tylko;
* pani w muzeum ma co pokazywać, bo ktoś jej przez kilkadziesiąt lat zbierał eksponaty i nie pozwolił w międzyczasie przekształcić Muzeum Regionalnego w izbę muzealną, a takie propozycje z rady były…
Bardzo proszę o tym nie zapominać, moi drodzy, młodzi ludzie.
Epoka kultury nie zaczęła się we Wronkach od przyjścia do WOK-u obecnego dyrektora.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich ludzi tworzących wroniecką kulturę (a to nie tylko WOK!) Współpracujmy, a będzie dobrze.
Już widzę efekty swojej wzmożonej pracy redaktorskiej w czasie wakacji :) Okazało się, że jednak można, jak w innych gminach, zorganizować letnie koncerty :)
Wymaga to w przyszłości trochę dopracowania, ale było nieźle. Dopracowania wymaga repertuar i miejsca koncertów. No bo, przyznacie, nie zawsze było to trafione; orkiestra kameralna na stojąco na bulwarze, to choćby dla wielu emerytów nie było dobre miejsce. A pod kładką na „plaży” były leżaki, można było je szybko przetransportować.
Zespół grający na ukulele na bulwarze był świetny! Ale szybkość zorganizowania koncertu jakoś przerosła możliwości dobrego nagłośnienia tego koncertu, a szkoda, byłam, naprawdę było warto.
Z kolei koncert na zakończenie lata w amfiteatrze był niewypałem, w kontekście tego, co działo się w ościennych gminach. Zresztą „sterczenie na koncercie o suchym pysku”, jak to jeden ze słuchaczy stwierdził, nie było zachęcające.
Na koncertach w Szamotułach przy Sanguszku, w Chrzypsku nad jeziorem, w Obrzycku na Rynku, w Czarnkowie na Placu Wolności i w innych miejscach, organizatorzy zadbali o to, by można było kulturalnie wypić coś zimnego, nawet piwo! I świat się nie zawalił.
Ale to jest kwestia organizacji. Jeśli w przyszłym roku WOK wcześniej (a nie w pierwszym tygodniu lipca) weźmie się za organizację LATA W MIEŚCIE NIE TYLKO DLA MAŁYCH DZIECI, to jest szansa to dopracować!
Może pomyśleć o stałej scenie na bulwarze? Nie wiem ile kosztował wynajem na poszczególne imprezy, ale gdyby uzgodnić z wypożyczającym, że pod koniec czerwca stawia, a w połowie września zwija, to pewnie można byłoby cenę negocjować. A w przyszłości pomyśleć o własnej, jak to zrobił Czarnków. Nie bójmy się pytać jak to robią inni! Korzystajmy z ich doświadczeń. Każdy z nas jest w czymś dobry.
Nie strzelajmy fochów, gdy mieszkańcy komentują, raczej wyciągajmy z tego wnioski! A może naprawdę warto już teraz zapytać mieszkańców, co chcieliby usłyszeć za rok? Z pewnością nie zaspokoimy wszystkich, ale naprawdę, WOK powinien wsłuchiwać się w uwagi mieszkańców. W końcu to Wroniecki Ośrodek Kultury, a nie poligon doświadczalny gustów dyrektora!
Za czasów Jana Jankowskiego były koncerty na Dni Wronek, które ściągały tysiące słuchaczy z ościennych miejscowości. Jan współpracował z lokalnym biznesem- Amica i Samsung finansowały koncerty gwiazd w zamian za reklamę. Dlaczego nie wrócić do tego pomysłu? W międzyczasie w gminie wyrosło kilka nowych firm. Może zapytać, czy nie chciałyby zostać donatorami imprezy? Tak robi do dziś Czarnków ze swoimi lokalnymi  firmami.
No i czas! Ważny jest czas i koordynacja.
Czy nie można by porozmawiać z ościennymi domami kultury i jakoś te koncerty zintegrować, żeby nie robić sobie wzajemnej konkurencji? Sieraków miał w tym roku trzy wieczory wakacyjne zajęte cyklem imprez różnych, od kina letniego po koncerty.
Na koniec apel:
Drogi WOK-u nie obrażaj się, tylko zacznij współpracować z mieszkańcami, z lokalnymi firmami, z portalami internetowymi.
Razem możemy naprawdę więcej! A chyba chodzi nam o jedno – żeby we Wronkach działo się dużo! Żeby wronczanie byli usatysfakcjonowani. Przynajmniej mi o to chodzi…
1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *