Przepompownia ścieków na Słowackiego przy Warcie też ucierpiała

W odpowiedzi na pojawiające się pytania mieszkańców, dotyczące zaistniałej sytuacji na terenie jednej z naszych przepompowni oraz przyległych posesji, postanowiliśmy wyjaśnić Państwu, co się wydarzyło i jakie działania podjęliśmy do tej pory – pisze do nas prezes Rafał Zimny, prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego

Oferty Pracy Wronki

Po pięciu latach nieprzerwanej i bezawaryjnej pracy przepompownia ścieków przy Os. Słowackiego (PS-2) przestała funkcjonować.

21 sierpnia, wtorek

Pierwsze niepokojące symptomy  zaobserwowaliśmy we wtorek, 21 sierpnia, jako zapadnięcie gruntu przy nieczynnym, zasypanym Imhofie. Sytuacja nie była niecodzienna, gdyż takie rzeczy się zdarzają – grunt nasypowy z biegiem czasu osiada bez żadnych, negatywnych konsekwencji. Jednak okazało się, że niepozorne spękania gruntu, zauważone na nieutwardzonym terenie porośniętym trawą przed naszym obiektem, to zwiastun procesu zwanego osuwaniem gruntu.

22 sierpnia, środa

Już następnego dnia (środa), z nieznanych dla nas powodów i przyczyn, teren przepompowni przemieścił się w stronę Warty, uszkadzając przepompownię poprzez wyrwanie z mocowań przewodów tłocznych.
Zmuszeni byliśmy do natychmiastowego, awaryjnego zrzutu ścieków do Warty. W trosce o środowisko i chcąc zminimalizować negatywne skutki wypływu nieczystości, podjęliśmy działania ograniczające ilość ścieków zrzucanych do rzeki poprzez przewóz ich taborem asenizacyjnym na oczyszczalnię.
O zaistniałej sytuacji powiadomiliśmy wszelkie służby. Równocześnie rozpoczęliśmy mozolną pracę, zmierzającą do usunięcia wywołanej przez osuwisko awarii.

24 sierpnia, piątek

Po 24 godzinach nieprzerwanych robót – o 4 rano w piątek – uruchomiliśmy przepompownię, zatrzymując wylew ścieków do Warty. Wówczas myśleliśmy, że to koniec problemów.

Jak się okazało, byliśmy w błędzie…

Kolejne dni…

Kolejne dni pokazują, że grunt nadal się przesuwa. Codziennie, od rana do wieczora, pracownicy PK Wronki sprawdzają szczelność połączeń rurociągów i prawidłowość pracy PS-2. Aby zmniejszyć nacisk gruntu na podziemne elementy przepompowni rozebraliśmy nawierzchnię, wybraliśmy około 100 metrów sześciennych ziemi, odciążyliśmy komorę pomiarową i rozważamy jej rozbiórkę.

Równocześnie podjęliśmy działania związane z uzyskaniem profesjonalnego doradztwa w zakresie opracowania projektu zabezpieczenia tego terenu przed dalszym osuwaniem.

Wystąpiliśmy do ubezpieczyciela, który oceni przyczyny zaistniałej sytuacji.

Zleciliśmy też pomiary geodezyjne, które mają na celu określenie stopnia przemieszczenia obiektów w terenie w odniesieniu do stanu z początku eksploatacji. Musimy działać szybko, ale z dużą rozwagą, aby nie pogorszyć obecnego stanu rzeczy.

Warto podkreślić, że od momentu wybudowania przepompowni (rok 2013) sprawowała się bez zarzutów, pomimo nawiedzających nas w tym czasie nawalnych deszczy, wysokich stanów wody w  Warcie, czy dotkliwych suszy.

Wszystko wskazuje na to, że z niewiadomych przyczyn został uruchomiony proces osuwania się gruntu, dobrze znany mieszkańcom gminy Wronki, jeżdżących trasą na Sieraków (DW 182).

Przypominamy też, że wiele lat wcześniej (lata 80/90) na terenach sąsiadujących z PS-2 obserwowano już efekty osuwanie się gruntów.

O podejmowanych krokach zaradczych będziemy informować na naszej stronie.

Z poważaniem
Prezes Rafał Zimny

 

KOMENTARZ SZWARC GAPY i nie tylko…

Powiem tak – chciałam skomentować ten tekst sama, jednak okazało się, że jest on dostępny na stronie PK Wronki i zrobił to już jeden z naszych Czytelników – Krzysztof, który swoimi wątpliwościami się z nami podzielił. A Wy jak myślicie?

Szanowni Państwo
Czytam wypowiedzi na temat problemów z mostem we Wronkach i trochę mnie śmieszy to, że ciągle używa się sformułowań typu „z niewiadomych przyczyn”.
Na stronie wodociągów (http://pk-wronki.pl/aktualnosci/niecodzienna-sytuacja-na-przepompowni-sciekow.html) – kilka razy to pada.
A przecież wszyscy wiemy, że zaczęło się to wszystko dziać gdy firma robiąca inwestycję Urzędu zaczęła wybierać z dna rzeki zwały gliny.
Rozumiem że może opinia nie jest fachowa, ale skoro ileś lat nic się nie dzieje, a nagle wybiera się coś z rzeki gdzie wiadomo było, że teren jest ciężki i nagle coś zjeżdża, to dla mnie sprawa oczywista.
Jakoś dziwnie te zdarzenia dzieją się akurat w linii robót czyli most, przepompownia, pozapadane ogródki działkowe.
Po prostu trzeba sobie powiedzieć wprost, że projekt był skopany i tyle. Że ponad 6 milionów zostało źle wydane, bo są inne potrzebniejsze rzeczy, niż jakieś ścieżki.
Teraz niech urząd to wszystko naprawia.

Pozdrawiam,
Krzysztof

1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *