Przepraszam, że piszę, ale coś we mnie pękło – czytamy w poście Gerarda Koputa

Coraz więcej ludzi ma odwagę mówić głośno o tym, co złego spotkało ich ze strony burmistrza Wieczora, a często i ze strony wiceburmistrza Dorny. Są jednak i tacy, którzy się boją, bo „córka pracuje w urzędzie, zięć podlega bezpośrednio, a i biznes chciałoby się załatwić, a podpis z ratusza potrzebny”. Dlaczego radni nie chcą się przełamać? Bo akurat dzielimy ten „tort”, który pokazywał ostatnio burmistrz na swoim Fb. Jednak dopóki się nie odważymy wszyscy powiedzieć STOP chamstwu, bucie i manipulacjom, nic się nie zmieni. Tym razem „pękł” Gerard Koput. Przeczytajcie i zastanówcie się, czy nadal chcecie tego, o czym pisze:

Oferty Pracy Wronki

Radni boją się, by przy podziale tego budżetowego tortu nie zapomniano zaprosić ich do stołu :) 

 

Przepraszam, że piszę akurat pod odpowiedzią Agnieszki ale coś we mnie pękło…

Przez lata dwaj nasi radni Arkadiusz Białek i Pan Romuald Prajs wskazywali na pewne działania naszego burmistrza, które nie mieszczą się w kanonach dobrego wychowania o sposobie zarządzania nie wspomnę…
Oczywiście nasz burmistrz i ówczesna rada zrobili sobie z Panów „worek treningowy” i skutecznie ich obijali, deprecjonując ich osiągnięcia. Można by rzecz, że Ci dwaj Panowie zostali sprowadzeni do roli nadwornych błaznów, aż w końcu w mieście przestano się z nimi liczyć…
Cały czas trąbili wszem i wobec, jaki to nasz burmistrz jest naprawdę, ale kto się będzie liczył z krzykaczami?

W kolejnej kadencji do tych dwóch dołączył radny Cyran. Dość szybko zorientował się, że nasz Mirek nie jest taki słodki na jakiego się na mieście wśród starszych i młodszych mieszkańców kreuje.
Co się stało z radnym Cyranem, w którym się często krew burzyła i który z nerwów nie do końca potrafił wyartykułować swoje spostrzeżenia? Na pewno wszyscy znają odpowiedź… Oczywiście dołączył do grupy nadwornych błaznów.

Choć na „mieście” wielu mieszkańców opowiada sobie historie o stylu zarządzania i sposobie traktowania ludzi tam pracujących, to Mirek wygrywa kolejne wybory.

Na szczęście nie wygrywa ich w cuglach… nasze społeczeństwo zaczyna słuchać i myśleć, łączyć fakty.

Radni Śniegowski i Roszak do tej pory działający ramię w ramię z Mirkiem dają mu żółtą kartkę. Coś pęka…

W ratuszu pojawiają się nowe twarze, wielu z tych ludzi znam osobiście, z niektórymi chodziłem do szkoły…myślę sobie jest nadzieja, przecież oni nie dadzą sobą manipulować, w końcu poznają się na Mirku… Nic bardziej mylnego.

W zeszłym tygodniu mamy wystąpienie Pana Rafała Zimnego, o którym nie słyszałem nigdy złego słowa, a który opowiada o prawdziwych powodach swojego odejścia z PK.

Kolejny jest Pan Paweł Bugaj, z którym nie zawsze się zgadzam, ale jak najbardziej go lubię i szanuję za wieloletnią pracę na rzecz naszej małej ojczyzny. Wielki wroniecki społecznik opowiada jak był traktowany przez naszego burmistrza.
Aż włos się na głowie jeży słuchając Pana Zimnego i czytając komentarz Pana Bugaja.

Jakby tego było mało, odzywa się wieloletnia dyrektorka szkoły podstawowej nr 2 we Wronkach Pani Maria Woźniak. Kolejna ofiara manipulacji i złego traktowania naszego burmistrza, opowiada swoją historię.

I teraz pytanie do naszych radnych, oczywiście nie wszystkich.
Czy z tych znamienitych ludzi wymienionych przeze mnie również zamierzacie zrobić błaznów?

W kierunku naszego burmistrza padły konkretne oskarżenia. Mieszkańcy oczekują zajęcia w tej kwestii stanowiska.
Mobbing jest jedną z najgorszych rzeczy, jakie mogą spotkać drugiego człowieka. Mam wrażenie, że nasi radni chowają głowę w piasek nie chcąc się narazić swojemu „mentorowi”. Dlatego piszą w swych oświadczeniach przepraszam za słowo – dyrdymały, pokrętnie się migając od odpowiedzi.

Miejcie odwagę powiedzieć dość!!!

Chyba, że Wam odpowiadają te metody. Tylko żeby nie było za późno, jak któraś z nieznanych jeszcze publicznie ofiar mobbingu, targnie się na swoje życie!

W tym momencie pisząc w swoich oświadczeniach /Pan Śmiłowski, Pan Frankowski i Pani Bartniczak-Ginalska/ rzeczy zupełnie niezwiązane z problemem, utożsamiacie się z Mirosławem Wieczorem i przyzwalacie na taki stan rzeczy.

Nie wiem co się jeszcze musi stać i ile ofiar musi jeszcze przemówić, aby do Was, szanowni radni dotarło, że sytuacja jest bardzo zła. W
ielu z Państwa radnych jest znanymi i lubianymi społecznikami i nie potrzebuje do tego przyzwolenia naszego burmistrza, bez niego też można zostać radnym i pomagać.

I pamiętajcie, to Wy jako ciało ustawodawcze jesteście szefami burmistrza a nie na odwrót.

Gerard Koput

komentarzy 56

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *