Pytanie wronieckich listonoszy do urzędu miasta

Jak trudny jest los listonoszy i pracowników Poczty Polskiej dziś, w czasach pandemii, chyba nie muszę tłumaczyć? Dziś to już nie zawód – to służba, jak nie przymierzając – na wojnie. W ub. tygodniu na wroniecką pocztę dotarło ok. 900 listów. Wszystkie z poleceniem odbioru. To średnio 70 szt. na jednego listonosza, jak czytamy w liście. Jeśli mieszkańcy nie odbiorą, bo się boją wyjść z domu, by nie kontaktować się z listonoszem, który tych domów odwiedza dziennie setki, na pocztę trafia tzw. zwrotka. Jest ich już ponad 300… Wiecie co to oznacza dla naszej jedynej poczty, gdy odległość między klientami wynosi ok. metra, a poczta czynna jest od 8.00 do 14.00? Nie mogę sobie tego wyobrazić. Oto list wronieckich listonoszy:

Oferty Pracy Wronki

Dzień dobry

Ja tylko z takim małym zapytaniem do Urzędu Miasta. Z tej strony listonosz-sze z Urzędu Pocztowego Wronki. Warto by zapytać osoby odpowiedzialne za wysyłanie listów z urzędu czy nie uznają zasady zostań w domu?

Dzisiaj, jednego dnia, zostały przyjęte w urzędzie pocztowym listy polecone – 500 sztuk. Poprzedniego dnia 400.  Średnio licząc to 70 sztuk na jednego listonosza.

Wiele urzędów ogranicza się z pracą: banki, urzędy skarbowe, ZUS-y, a urząd miasta Wronki zasypuje nas listami z potwierdzeniem odbioru, gdzie mamy największą styczność z ludźmi i jesteśmy najbardziej narażeni i możemy narażać innych…

Czy zmiana konta do płatności za śmieci jest tak ważna, żeby wysyłać poleconym listem z potwierdzeniem odbioru? Można było wysłać zwykłym listem i zrobić jako „wrzuć do skrzynki’ i  problem rozwiązany.

Prosilibyśmy, aby zadać to pytanie osobom odpowiedzialnym za wysyłanie korespondencji.

Pozdrawiamy

Listonosze z wronieckiego Urzędu Pocztowego

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *