Rodzina Edwarda Bocha dziękuje

Edward Boch odszedł. Będzie żył jednak w sercach tych, którzy Go wspominają. Rodzina dziękuje wszystkim za uczestnictwo w pogrzebie i uroczystościach z nim związanych

Oferty Pracy Wronki

W sobotę 21 listopada 2020 r. pożegnaliśmy Edwarda Bocha. Najpierw w kościele parafialnym pod wezwaniem Urszuli Ledóchowskiej, a następnie na cmentarzu komunalnym we Wronkach. Żegnała Go najbliższa rodzina: żona, córka i synowie, zięć, synowe i siedmioro wnucząt, a także dalsza rodzina oraz grono przyjaciół i znajomych.
Odszedł nagle i niespodziewanie. Liczyliśmy się z tym, że może odejść, ponieważ od 27 lat chorował na serce i przeszedł wiele operacji, żeby jego serce mogło bić dalej. W ogóle nie dawał nam odczuć jak poważnie jest chory, nigdy nie narzekał i się nie skarżył. W najgorszych chwilach mówił, że bywało lepiej. Tyle razy wygrywał z chorobą. A pokonał go koronawirus, z którym walczył ponad 3 tygodnie.

Był bardzo pogodny i optymistycznie nastawiony do życia. Korzystał z niego i cieszył się każdą chwilą. Mimo że od wielu lat nie pracował zawodowo, pozostał aktywny. Był chętny i do tańca i do różańca. Był przez parę lat gospodarzem Wspólnoty w bloku, w którym mieszkał. Działał także we wronieckim oddziale Polskiego Związku Emerytów Rencistów i Inwalidów.

Miał działkę w ROD Borek, na której chętnie spędzał czas. Działał na rzecz ROD Borek, założył i prowadził stronę ROD Borek na Facebooku. Chętnie pomagał innym. Dzięki swoim pomysłom naprawiał rzeczy nienaprawialne, dawał im drugie życie.

W tym roku obchodził z żoną Złote Gody, świętował je z dziećmi i wnukami, które bardzo kochał.
W sierpniu na działce świętował swoje 73 urodziny, niestety ostatnie.

Jesteśmy bardzo wdzięczni, że mogliśmy cieszyć się z Jego obecności w naszym życiu przez te wszystkie lata.
Będzie nam wszystkim bardzo Go brakowało.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *