Są we Wronkach chętni do obejrzenia spektaklu? Na miejscu.
|– Może czas na więcej takich spektakli? Bo w tych Wronkach nic nie ma – pisze w komentarzu na FB Wronieckiego Bazaru Weronika. To nie do końca prawda. We Wronkach dzieje się dużo, ale wg mnie zdecydowanie za mało jest propozycji dla dorosłych. Sprawdzimy też dlaczego właśnie dorośli nie tak chętnie chodzą na imprezy organizowane przez Wroniecki Ośrodek Kultury. Złe propozycje? Zbyt mało nagłośnione? Zbliża się sezon, imprez ma być więcej, ale czy trafią w Państwa gust? Czas pokaże. Póki co, jakem Wroniecki Bazar, zapraszam na teatr we Wronkach
WERONIKA:
– Może czas na więcej takich spektakli ??
Bo w tych Wronkach nic nie ma.
WRONIECKI BAZAR:
– Że NIC, to nie można powiedzieć, patrząc na plakaty. Ale są to niekoniecznie propozycje dla dorosłych. Tych, mam wrażenie ciągle jest za mało. Cieszy więc ta propozycja, a ponieważ sprzedaż biletów idzie „tak sobie” postanowiłam z własnej inicjatywy wesprzeć reklamą WOK
Bo pan dyrektor uważa, że nie potrzebuje… Mam wrażenie jednak, że się myli…
– Że NIC, to nie można powiedzieć, patrząc na plakaty. Ale są to niekoniecznie propozycje dla dorosłych. Tych, mam wrażenie ciągle jest za mało. Cieszy więc ta propozycja, a ponieważ sprzedaż biletów idzie „tak sobie” postanowiłam z własnej inicjatywy wesprzeć reklamą WOK


WRONIECKI BAZAR:
– Tak wygląda dostępność biletów na dziś, 28 marca (te ciemne są wolne) Tylko 10 rzędów póki co, z 250 miejsc sprzedanych połowa. Mam nadzieję, że Wronki nie zawiodą i nie będzie prawie pustej sali w czasie przedstawienia! A przy okazji panu dyrektorowi da to do myślenia, że jednak reklama na WOK to za mało…
Pozdrawiam wielbicieli teatru. Chociaż wolałabym ten spektakl w kinie. Lepszy klimat, a ilość biletów póki co podobna.
– Tak wygląda dostępność biletów na dziś, 28 marca (te ciemne są wolne) Tylko 10 rzędów póki co, z 250 miejsc sprzedanych połowa. Mam nadzieję, że Wronki nie zawiodą i nie będzie prawie pustej sali w czasie przedstawienia! A przy okazji panu dyrektorowi da to do myślenia, że jednak reklama na WOK to za mało…

komentarze 2
Półtora
godziny na twardym krześle w zimnym, obskurnym hangarze, zamiast w wygodnym fotelu nowoczesnego kinoteatru – takie rozwiązanie może, moim zdaniem, zaproponować albo kompletny dyletant kulturalny, który ostatni raz w teatrze był nigdy, albo ktoś, kto za wszelką cenę próbuje utrzymać swój mocno nadwątlony status.
Może czas najwyższy, aby ratusz zakończył wreszcie ten nikogo nie interesujący spór egotyczno – kompetencyjny na linii WOK – Kinoteatr Gwiazda? Te ewentualne wzajemne animozje interesują przeciętnego mieszkańca/mieszkankę Wronek jak usuwanie nagniotka i mniej więcej takie same korzyści wnoszą w naszą przestrzeń kulturalną.
P.S. Tak, wiem: w „Ósmym Dniu”, „Komedii”, „U Przyjaciół”, w „Malarni”, czy na „Trzeciej Scenie”* też siedzi się na krzesłach, ale te miejsca oprócz niezbędnej dla komfortu odbioru przedstawienia pochyłej widowni mają też bezpretensjonalny charakter i kameralny powab, a nie jak u nas – urok obory.
* Teatralne sceny Poznania (informacja dla WOK).