Serce kontra rozum, czyli Agnieszka i Bartek na sesji [wideo]
„Nie można budować swojego sukcesu na cudzej krzywdzie” – mówi Agnieszka Bartniczak – Ginalska o planie. Bartek Sobański zaś ripostuje „Zobiektywizowanymi potrzebami lokalnych społeczności”. Posłuchajcie sami i oceńcie obydwa wystąpienia. Sądzicie, że wywarły wpływ na głosy radnych?
Radna Agnieszka Bartniczak – Ginalska oraz radny Bartosz Sobański wymienili się poglądami.
Emocje z serca i pragmatyzm z kartki.
Szwarc Gapa
komentarzy 20
Brawa dla Pani Barniczak- Ginalskiej za postawe prawdziwej pani radnej reprezentujacej swoich wyborcow.
„Zobiektywizowane potrzeby lokalnych społeczności.” Wiem kto te brednie czytał, ale nie jestem pewien kto pisał. To lobbing w czystej postaci.
Powinien powiedzieć do koleżanek i kolegów:
„Nie patrzmy na to kto nam coś na kartce nabazgrał i nie na to gdzie jesteśmy zatrudnieni, bo jutro będziemy z obrzydzeniem patrzeć na siebie przy goleniu (tylko do kolegów)”.
Czy pan „obiektywny” nie robi w AGD? Czy chociaż wyłączył się od głosowania?
Teren i tak trafi do silniejszego, ale lobbyści z Rady zadbali o to, by trafił taniej.
Tylko o to chodziło. Najwyżej różnica pójdzie z odszkodowania z pieniędzy publicznych, traktowanych jako niczyje.
Sobański pokazał ze nie ma spolecznosci wronieckiej na wzgledzie a wyraznie stoi po stronie Amiki, ktora lata temu popelnia bledy sprzdedajac tereny samsungowi. Dlaczego spoleccznestwo ma za to placic? Wiekszosc spolecznstwa wronieckiego chce te tereny na karuzele i pozostawienie ogrodkow dzialkowych. Dzialki to pluca miasta. Kto mieszka w bloku ten wie jak wazne jest posidanie dzialki. Mieszkancy Polnej tez nie chca wzmozonego ruchu samochodowego. Te male domki kolo dzialek nie wytrzymaja ruchu samochodowego.
Kto mu napisal ten referat? pan polonista z urzedu? Panie Sobanski taka karuzela bedzie dla wszystkich a teren przejety dla Amiki tylk dla wybranych. Moze przeprowadzccie referendum na temat tego planu a zobaczycie kto wygra.
jak skonczylo sie to glosowanie?
Ten wasz orzeł czytający z kartki już nigdy nie wzleci, bo korpo przejęła umysł i pogruchotała kręgosłup moralny. Przyczynił się zresztą do porażki swoich mocodawców. Reprezentant spółki również przyczynił się do tego walnie, bo przeholował przekonaniem, że burmistrz i cała Rada chodzą na krótkiej smyczy.
Kto nie mając takiego przekonania będzie straszył sądem podmiot od którego chce kupić grunt? Przegrał i narobił spółce czarnego PR.
Wasz mecenas zaprezentował bardzo zawężone pojęcie tzw. interesu prawnego zgodnie z którym od głosowania musieliby się wyłączyć tylko radni będący właścicielami gruntu objętego mpzp. Możliwa jest inna interpretacja, że jeśli plan wpływa na interes prawny pracodawcy, to może mieć wpływ też na interes zatrudnionego w spółce radnego. Ta jest mi bliższa.
Burmistrz opowiadając się po jednej ze stron konfliktu też zrobił spółce AGD niedźwiedzią przysługę.
Wystąpienie P. Sobańskiego ewidentnie miało charakter stronniczy. Radny reprezentował interes Amiki i władzy wykonawczej miasta. Tam serce ,gdzie interes., niestety. Uważam,że sprawa już jest przesadzona. W następnym głosowaniu interesy mieszkańców miasta poprze tylko 3, a może 4 radnych.. Wczorajsze głosowanie tych, którzy nas zaskoczyli, to tylko dobra mina do złej gry.
Sobański, urodzony spec urbanista, socjolog, filozof, w swoim wywodzie pseudonaukowym plecie co mu ślina na język przyniesie. Proponuję przekształcić teren Zakładu Karnego na przemysłowy (znacznie większy), też w sąsiedztwie Amiki i szansa na pozbycie się więzienia. To też jest „zobiektywizowana potrzeba lokalnej społeczności”.
Politykę jak dawniej powiedziałem pozostawiam tym co się na niej znają i chcą poprzez portal walczyć. Moja uwaga z innej beczki. Szanowni włodarze spółdzielni mieszkaniowych we Wronkach. Cieszy bardzo to, że nasze blokowiska zyskują nowy blask, dzięki odnowieniu elewacji, zakładam, że mogą się pojawić głosy, które się ze mną nie zgodzą (prawo demokracji) jednak uważam, że czas aby osoby odpowiedzialne „za dobór kolorów na elewacjach wybrali się choćby do większych miast, może dzięki temu uda im się przy podejmowaniu decyzji zastanowić się nad zmieniającymi się trendami, czas pstrokatych fasad w stylu „kolorowe jarmarki” juz dawno odszedł do lamusa, a taka decyzja to forma na długie lata, rozumiem że we Wronkach nie jest kolorowo w wielu kwestiach, ale choć w przypadku estetyki powinniśmy chyba już iść z duchem czasu i obecnymi trendami… podkreślam…to moja subiektywna opinia
Życie waszego burmistrza byłoby prostsze gdyby w przypadku mpzp mógł zastosować procedurę znaną z wyboru prezesa PK. Ta może nie wynikała z regulaminu, ale jako żywo przypominała wybór papieża. Mecenas Płonka ją trochę tylko ulepszył. Zamknięcie głosujących do czasu aż wybiorą właściwie tj. zgodnie z wolą pana i po kłopocie. W przypadku RN PK nie trafiło na twardych zawodników, bo zmiękli już przy drugim głosowaniu. Widmo głodu zajrzało im w oczy.
Dla mnie ta sprawa ma jeszcze szansę na Happy End. Ruch po stronie Amiki – powinni zapłacić GSowi takie pieniądze jakie dostanie od inwestora planującego centrum handlowe. Centrum handlowe powstanie w innym miejscu, najemcy którzy chcą wejść do Wronek i tak wejdą, tylko sprawa tego centrum musi się zakończyć. Wszystko sprowadza się tak naprawdę do pieniędzy – Amica chciała nabyć grunt tanio. Inwestorowi planującego centrum handlowe są obojętne sprawy lokalne, – dobrze jeszcze nie zacznie inwestycji a projekt a już sprzedaje do funduszu. W tym przypadku za Karuzelą stoi fundusz Mitiska (można poczytać na ten temat w internecie). Boję się tylko, że na linii GS – Amica jest już tyle niechęci, że trudno będzie się konstruktywnie dogadać….
Mam pytanie do miejscowych, jaki numer działki ma ten grunt o który toczy się walka, lub oznaczenie na planie? Ciekawi mnie też co znajduje się na terenie wyjętym spod opracowania, powyżej 5P,biały kolor w prawym górnym rogu.
Z tego co patrzę na mapę to działek jest kilka – m.in. 1745/1, 1745/2 i pewnie jeszcze jakieś tam przyległe. https://polska.e-mapa.net?userview=17685
Przynajmniej pan orzeł pomylił się w kilku głosowaniach. Jest jedno w którym pomylili się wszyscy i zagłosowali odwrotnie. Wszystkie głosowania były za odrzuceniem uwag, a głosowanie uwagi nr 4 z IV wyłożenia było za uwzględnieniem. W rezultacie zgodzili się na zmianę przeznaczenia działki 1746 z P na P/u. No i po ptokach.
To znaczy, że brak przyjęcie planu miejscowego należy traktować jako pomyłkę a nie zamierzone działanie?
Mam nadzieję, że było to świadome działanie radnych.
G.
W kilku głosowaniach było to działanie zamierzone, ale chyba pomylił się pan „zobiektywizowana potrzeba” i pan Przewodniczący chyba też.
Obecność obywatela-fana mogła go trochę zdekoncentrować.
Natomiast w głosowaniu o którym wspomniałem wyżej, Przewodniczący omyłkowo zarządził głosowanie za przyjęciem, zamiast za odrzuceniem uwagi , radni tego nie wyłapali i raczej zagłosowali odwrotnie od swojej woli.
http://wronki.esesja.pl/glosowanie/353069/8ec1ef48600d48a
Tak poza tym, nawet jeśli ten plan zostałby przegłosowany, a wszystkie uwagi zostałyby odrzucone, to moim zdaniem miałby inną wadę.
Nie pokrywa się z terenem z uchwały o przystąpieniu-chodzi o działkę 1752.
Można to sprawdzić porównując rysunek planu z tym z uchwały 330/2017.
Musi być procedowany od nowa, bo następne wyłożenie tego nie wyeliminuje.
Możecie zresztą spytać przedstawicieli narodu, czy mam rację co do pomyłki w głosowaniu i czy tracili czas zajmując się planem dla innego terenu niż przyjęli w uchwale o przystąpieniu.
Działka 1752 była procedowana w innym terminie, z innym planem.
Grażyna
Swoją drogą ciekawe co teraz zrobią z tym planem, będą faktycznie go zmieniać w jakimś zakresie czy wyłożą ponownie jak było i teraz się nie pomylą radni… w sumie niezły bałagan się z tego zrobił i nikt nie jest zadowolony, bo nie wiadomo czym się to skończy
Możecie zadać pytanie jaśnie panującym, jaki przepis uprawnia burmistrza do zmiany zakresu planu? Teren objęty planem kształtuje uchwała Rady o przystąpieniu do sporządzenia mpzp. Moim zdaniem jakakolwiek zmiana obszaru objętego mpzp jest niedopuszczalna. Nie kreuję się na znawcę, ale trochę jestem doświadczony przez zagospodarowanie przestrzenne, więc stawiam tezę, że burmistrz przekroczył swoje uprawnienia.
Nie zamykam się na argumenty i jeśli ktoś mnie przekona, że wyłączenie działki 1752 miało podstawę prawną, to chętnie się czegoś nowego nauczę.
Słucham. Może na początek niech się wypowie pan Mirosław.