Styczeń we Wronkach przed 25 laty

Szanowni Państwo, postanowiłam przybliżyć Państwu historię Wronek zapisaną na kartach „Wronieckiego Bazaru” sprzed 25, 20 i 15 lat. Dziś odcinek pierwszy – styczeń 1992

Nie jest ważne jak było, ważne, jak to sprzedano historii…

To może denerwujące, ale niestety prawdziwe hasło.

Oferty Pracy Wronki

To, że warto zapisywać historię na bieżąco, by potem móc sobie przypomnieć o niej, to też znany fakt. Towarzystwo Miłośników Ziemi Wronieckiej było wydawcą „Wronieckich Spraw” od 1990 roku.
Wówczas to ukazał się pierwszy numer, wtedy jeszcze nieokreślonego częstotliwością wydawania, periodyku.

O historii powstania „Wronieckich Spraw”, o ludziach, którzy gazetę stworzyli, napiszę później. Pierwszy numer gazety (ten nie liczony do całości) oraz pierwszy numer WS tworzonego już przez TMZW – też wkrótce przedstawię.

Dziś numer pierwszy (13 od 1990 r.) z 1992 roku, czyli sprzed 25 lat. „Wronieckie Sprawy” były pierwszą lokalną gazetą we Wronkach i ukazywały się systematycznie od 1990 roku.

Jak odległe to czasy zobaczcie Państwo sami.

Polecam lekturę całości lub tylko wybranych fragmentów. Będzie można do nich wracać na stronach „Wronieckiego Bazaru”, który jest (już prywatnie) kontynuacją „Wronieckich Spraw”.

Zresztą to tam właśnie zdobyłam swoje szlify! Tam nauczyłam się pisać, a później też składać gazetę. Moimi redakcyjnymi kolegami, a niektórzy nauczycielami, byli: Paweł Bugaj (redaktor naczelny), Klemens Stróżyński, Wojtek Kudliński, Krysia Tomczak, Artur Hibner, Tadziu Hojan, Radek Borowicki, Ania Michalak, Wiesław Michalak, Eligiusz Grupiński, Bogdan Tomczak, Irek Vowie (Ci dwaj ostatni – prezesi – wydawcy gazety), późnej Zenek Wiczyński, Jaromir Zieliński, Artur Firlet, Jarek Mikołajczak, Jasiu Jankowski (Ci dwaj ostatni z redakcji chojeńskiej) i wielu innych, o których z pewnością wspomnę jeszcze.

Dzięki staraniom Towarzystwa Miłośników Ziemi Wronieckiej oraz Wronieckiego Ośrodka Kultury (i biblioteki) wszystkie roczniki „Wronieckich Spraw” zostały zdigitalizowane, czyli posiadamy ich skany. Nie trzeba już wertować kartek, skanować poszczególnych stron, wystarczy przejrzeć dysk.

Kiedy numery pojawią się w sieci – jeszcze nie wiadomo, ale zapewne już wkrótce.

Jak widać – problemy finansowe, to nie jest wymysł czasów współczesnych. Nad winietą WS hasło – Być może ostatnie – to wołanie o pomoc. Ponieważ TMZW nie prowadziło działalności gospodarczej – pieniądze na wydawanie poszczególnych numerów pochodziły od sponsorów, częściowo też ze sprzedaży gazety, zamieszczania ogłoszeń. Jednak jeśli wydawcy i redaktorzy gazety chcieli być niezależni od „władz” musieli starać się o pieniądze sami, a to łatwe nie było.

Ten numer sponsorowały dwie firmy: SPOMASZ Wronki oraz FUNDAMET – Przedsiębiorstwo Robót Budowlanych i Inżynieryjnych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *