Dziś pożegnam kolegę Lecha Krzyżaniaka. Znaliśmy się od 24 lat, a nasze drogi często krzyżowały. Nie zawsze staliśmy po jednej stronie barykady, ale w ostatnich czasach Lechu przeskoczył na moją stronę. Niestety, nie dokończyliśmy wspólnego dzieła,